A ja nie mam serca łazić po wykluwającym się zbożu. No i na takim zimnie, jakie tam panowało, kto o zdrowych zmysłach piłby coś innego prócz okowity. Okolice szóstej rano, 100 metrów nad wioską, na otwartej przestrzeni :-)
Ja włażę ostatnio, tylko patrzę, czy mnie goni z widłami, czy bez. Nie urągając nikomu, ale jak ma się piwo za monetę przetargową, to przymknie oko na 10 minut :)...
zdecydowanie poszłabym jednak w stronę tamtych pasiastych pól:) - a gospodarzowi łyk okowity mogłeś dać:)
Ja bym połaził wstawszy o takiej nieludzkiej porze :)))...
A ja nie mam serca łazić po wykluwającym się zbożu. No i na takim zimnie, jakie tam panowało, kto o zdrowych zmysłach piłby coś innego prócz okowity. Okolice szóstej rano, 100 metrów nad wioską, na otwartej przestrzeni :-)
Ja włażę ostatnio, tylko patrzę, czy mnie goni z widłami, czy bez. Nie urągając nikomu, ale jak ma się piwo za monetę przetargową, to przymknie oko na 10 minut :)...
Nie, bo w szkodę bym poszedł gospodarzowi ;-) Ciężka przeprawa z tymi pasiakami jest :-D
Wiosennie. Tam dalej takie ładne paskowane w kolory pole jest. Poszedłeś tam? :)...