Opis zdjęcia
Romans Kaczmarkowy na jedną gitarę, cztery pary nóg, skomplikowany system mikrofonów i chór burłaków iz prawej strany.. nu rebjata! pajechali! (można ewrybady); la lalalaj lalalalaaalalaaaj lalalalaaalalalalalaaaalalalalalaaaaalalaaaajjj była lita lutowa noc.. księżyc świecił tak, ze przy jego blasku można było czytać konspiracjonnyje ramansy.. na kolejnym postoju szafior transkontynentalnej ciężarówki siedząc wygodnie na trawie, popijając ciaj Ulung słodzony tylko wspomnieniami uroczej Isabell, pomiedzy poszczególnymi jego łykami śpiewał ten eto romans pół francuski, pierwszą zwrotkę z refrenem w wersji A "Iz - zabiell.. ma fleur emon karou.. żur.. tu żur.. tużurek e stanik.. siiil wu pleur mon kar a\\\'la distans ą ę trebię mą kar mą trefl mą pik.. Iz- zabjelli! Wiżu ja tjebia! Iz- zabjelli! Skuciaju za toboj! Izzabell! Izzabell! Izzabell! Betonnych bell.. Izabelle.. Izabelle.. Izabele, I za bele i za kołek"