a gdzie ma uszy???

nie no, ten diabelek, naprawde mi sie podoba :)

niezly lovelass :-)))

fajny dlabełek, ale szkoda, że ciut nieostry

bardzo fajne Belzebub jak żywy szkoda że rogów nie widać :) pozdro ^..^Iwon@ z tego samego wyznania (Kocia Wiara)

Kiedyś Żona nazywała mnie Kociuch. Czułem się podobnie.

Leon, to Twoje prawdziwe nazwisko? ;-)

tez mi sie kojarzy z "7 życzeń" :)

Hator, Hator...

Góra niepotrzebnie urąbana, tło się pomarszczyło.

hm. dziwna kicia. i nieostra...

biedne zwierze.