Dni i godziny, tak w przestrzeni, niedoścignione, zamknięte. Koniki polne w pudełkach po zapałkach... któż tak nie robił, żeby grały wieczorem, zostawione na biurku.. ale one nie chciały grać. Tutaj widzę udało Ci się nie dośc, że zamknąć obiekt w sześcianie przestrzeni wyemaginowanej, to jeszcze stworzyć klimat odpowiedni, żeby wziąć skrzypce i biec po strunach delikatnych wrażeń.. pięknie zagrało. Pozdrawiam
świetne!
Miło mi bardzo.
Podoba mi sie całe Twoje folio
Dni i godziny, tak w przestrzeni, niedoścignione, zamknięte. Koniki polne w pudełkach po zapałkach... któż tak nie robił, żeby grały wieczorem, zostawione na biurku.. ale one nie chciały grać. Tutaj widzę udało Ci się nie dośc, że zamknąć obiekt w sześcianie przestrzeni wyemaginowanej, to jeszcze stworzyć klimat odpowiedni, żeby wziąć skrzypce i biec po strunach delikatnych wrażeń.. pięknie zagrało. Pozdrawiam
:)
śliczne
delikatnie ...
ramiona wyszly troche nienaturalnie z tej perspektywy, reszta bardzo przyjemna:)
yes OK