o, przypomniało mi się. miałem Ci powiedzieć osobiście, ale mi wypadło z głowy. jak możesz to ustaw sobie punktowy pomiar światła (dlatego właśnie kupiłem lustrzankę) i mierz zawsze na jasnej twarzy. zaletą będzie zmierzenie światła tak, żeby to twarz była naświetlona najlepiej a reszta... reszta jakoś się dostosuje już. pomiar punktowy ponoć jest trudny i nie używany przez początkujących ale jak się poćwiczy to daje świetne efekty. jak nie masz punktowego pomiaru to może masz histogram - wyświetlaj go sobie i patrz czy coś prześwietliłeś czy niedoświetliłeś i zawsze możesz zrobić korekcję ekspozycji żeby przesunąć histogram w jakąś stronę. (histogram powinieneś mieć w aparacie...). pozdrawiam!

aha, proszę o oceny piszesz... dobrze więc.

jakieś nieładne koontrasty na twarzy. sam nie wiem. nie jestem do końca przekonany do taiego światła. no, chyba że to nie było zaaanżowane światło tylko znowu rozjaśnienie w photoshopie... przepał na twarzy wygląda niedobrze. pozdr.

coś w tym jest, eksperymentujesz, próbuj świat należy do odwaznych

całość ciekawa, ale jak dla mnie to zbyt wiele góry a dół obcięty. Wygląda trochę jak studentka przed egzaminem - i to mi się podoba najbardziej. Aż sobie druknę przed sesją. pozdrawiam

Przeswietlone plecki a buzia niedoswietlona,poza fajna,modelka inetersujaca,warsztat kuleje jak dla mnie :-( pomysł natomiast z aniołkiem symaptyczny :-)

ja bym sie tak nie dopraszal.....

Za malo swiatla na twarz.