Opis zdjęcia
to gdzieś w jordanii jest, pod granicą z irakiem... miała być oaza rodem z bajek tysiąca i jednej nocy, więc przedarliśmy stopem 80 kilometrów ze stolicy... się okazało, że nic z tego, że była, ale dawno już... a teraz parę palm na krzyż zostało i stado bawołów brodzących w wodzie po kolana. resztę wypompowali, hektolitrami zabrali do ammanu, bo to jedyny słodkowodny zbiornik był w okolicy...
tak sobie matys myślę jakby ci tu odpowiedzieć... że czasu było co niemiara to na pewno, jak to na wczasach, że nie z ukrycia to chyba jasne też... no ale z tym przymierzaniem to nie wiem... chyba pomóż mi, zdradź jakieś pomysły...
historia i owszem.... ale fotka co? z ukrycia? nie bylo czasu sie zastanowic, przymierzyc?
:/
miami vice ale to raczej nie ten kontynent
!!!