Opis zdjęcia
Po kilkuset ledwie krokach zorientował się nasz Błotniak, że nie ma pojęcia dokąd zalazł. Lekko przekrwionymi oczkami popatrzył na zagradzający mu drogę wielki pień bezwstydnie wystawiający na słońce zieloną od mchu nogę i z chrzęstem poskrobał się po szczeciniastym podbródku. "Jeronie-pieronie!", powiedział. "Sameś jeronie-pieronie", pomyślał Zielononóg.