Zlodziejka - z paznokciami to się zgadza. Nigdzie bardziej się nie łamią niż na skale i przy zakładaniu raków, dlatego mam krótkie :-) Pozdrawiam i dziękuję.
no już jestem. Anno masz pasję, co najmniej podwójną..., nieczęsto to się "babom" przydarza ;). miło bardzo, że zamiast paznokietki piłować biegasz po górach z aparatem. pozdrawiam.
piękne zdjęcie; Jaro_Ł_T: tutaj mozna trochę poczytać o kursie, który proponuje Annn: http://www.dziku.maniak.pl/tatry0107.htm ; a może to Ty ich poganiałaś po górach? :))
kiedys sie wspinałem :) ale w jaskini byłem tylko raz - żałuje że nie miałem wtedy aparatu. ale nie wiem czy udało by mi sie zrobić choc jedno takie ładne zdjęcie :)
Jaro - poćwicz kondycję, zadbaj o zdrowie i jedź na kurs do Betlejemki np. zimowy turystyki wysokogórskiej. Pochodzisz w kasku i w rakach, pomachasz czekanem, poćwiczysz asekurację lotną gdzieś na grani, zrobisz pierwsze kroki w ściance lodowej, nauczysz się trochę autoratownictwa i asekuracji. Przygoda warta przemyślenia. Później kupisz linę i spełnisz marzenia. Również pozdrawiam.
Sam marzę o portrecie tego typu...czyli o takim właśnie portrecie "explorerskim" (kask, czołówka, sprzęt specjalistyczny...) czy to na szlaku, czy to poza nim, ale na powierzchni...czy wreszcie pod ziemią...nastrój na focie jest niesamowity! Marzę o robieniu takich portretów czy też...posiadaniu własnego, jeślibym zabrał się profesjonalnie za chodzenie po górach...Mam album poświęcony generalnie polskim wyprawom na Everest w 1980 roku autorstwa Kowalewskiego i Paczkowskiego, który to album przyczynił się do mojego zakochania się w górach...to też był zapewne początek fotografowania w tym kierunku, taki nieuświadomiony początek...Focić kilkanaście lat później, zwłaszcza góry...ale wtedy zapewne coś "drgnęło" w środku...
"olbrzymi ładunek poezji,wyzwalający się z podziemnych światów,oraz zjawiska natury,które zachodzą tam wśród wiecznych ciemności,stanowią stokrotną zapłatę i niekiedy rozswietlają całe czyjeś istnienie wspomnieniem niezwykłych godzin przeżytych w tej samotności,nie znanej na powierzchni ziemi".Mam nadzieję Aniu,że po górach to już tylko jaskinie...Pozdrawiam
OoooOooo... Zarka :-)) Fajnie to wyszło !
Zlodziejka - z paznokciami to się zgadza. Nigdzie bardziej się nie łamią niż na skale i przy zakładaniu raków, dlatego mam krótkie :-) Pozdrawiam i dziękuję.
no już jestem. Anno masz pasję, co najmniej podwójną..., nieczęsto to się "babom" przydarza ;). miło bardzo, że zamiast paznokietki piłować biegasz po górach z aparatem. pozdrawiam.
piękne zdjęcie; Jaro_Ł_T: tutaj mozna trochę poczytać o kursie, który proponuje Annn: http://www.dziku.maniak.pl/tatry0107.htm ; a może to Ty ich poganiałaś po górach? :))
kiedys sie wspinałem :) ale w jaskini byłem tylko raz - żałuje że nie miałem wtedy aparatu. ale nie wiem czy udało by mi sie zrobić choc jedno takie ładne zdjęcie :)
Jaro - poćwicz kondycję, zadbaj o zdrowie i jedź na kurs do Betlejemki np. zimowy turystyki wysokogórskiej. Pochodzisz w kasku i w rakach, pomachasz czekanem, poćwiczysz asekurację lotną gdzieś na grani, zrobisz pierwsze kroki w ściance lodowej, nauczysz się trochę autoratownictwa i asekuracji. Przygoda warta przemyślenia. Później kupisz linę i spełnisz marzenia. Również pozdrawiam.
nie ma za co przepraszać, sama nie wiem czy lepiej zrobiłabym fotkę w takim miejscu, jest super :)) Pozdr
Po prostu chciałem się podzielić z Wami...Pozdrawiam Autorkę i Wszystkich!
Wybaczcie mi to gadopisulstwo:{>
Sam marzę o portrecie tego typu...czyli o takim właśnie portrecie "explorerskim" (kask, czołówka, sprzęt specjalistyczny...) czy to na szlaku, czy to poza nim, ale na powierzchni...czy wreszcie pod ziemią...nastrój na focie jest niesamowity! Marzę o robieniu takich portretów czy też...posiadaniu własnego, jeślibym zabrał się profesjonalnie za chodzenie po górach...Mam album poświęcony generalnie polskim wyprawom na Everest w 1980 roku autorstwa Kowalewskiego i Paczkowskiego, który to album przyczynił się do mojego zakochania się w górach...to też był zapewne początek fotografowania w tym kierunku, taki nieuświadomiony początek...Focić kilkanaście lat później, zwłaszcza góry...ale wtedy zapewne coś "drgnęło" w środku...
Skleroza: ...i ta kolorystyka!!!
Świątynia Dumania?... Takiego klimatu jeszcze nie "widziałem" - stwierdzam, że podoba mi się! Pozdr.
Wspaniały klimat, to zadumanie...i ta poezja :) - pozdrawiam:)
"olbrzymi ładunek poezji,wyzwalający się z podziemnych światów,oraz zjawiska natury,które zachodzą tam wśród wiecznych ciemności,stanowią stokrotną zapłatę i niekiedy rozswietlają całe czyjeś istnienie wspomnieniem niezwykłych godzin przeżytych w tej samotności,nie znanej na powierzchni ziemi".Mam nadzieję Aniu,że po górach to już tylko jaskinie...Pozdrawiam
...+
Fajne. *poz.
zdjęcie wraz z opisem do zadumy... bardzo mi się podoba. pzdr:)
Dziewczyna pogrążona w myślach, jakby skupiała się nad jakimś problemem, który przed nią stoi. Dobrze uchwycony moment.
dobre
Bardzo ładne zdjęcie, dobrze wykorzystana czołówka :)
Buźka ładna, że ho ho... :-) Dziękuję i pozdrawiam.
O jaka ładna,znajoma mi buźka.Fota ok!!!,pzdr
Brawo, Aniu! Pięknie ujęłaś Zarę-Wilmę! :{> Super jaskiniowa fota, naprawdę świetna, mz...
Bardzo ciekawe:)Pozdrawiam
podoba mi sie obrobka zdjecie dopasowane :)
ładne ... i opis mądry
bardzo ładnie... pozdrawiam
ciekawe i foto też