Smutek... to się przeplata z bólem, rozerwalnością materii całości na setki milionów kropel. Smutek, a bardziej krajobraz po tańcu na krawędzi wiary i szaleństwa, na samym ostrzu.. Pocałunek z pomieszaniem zmysłów.
o bosche, ciarki mi przeszły, ja wziełam pamietam delikatnie do reki, po jakimś czasie patrze i miałam zakrwawione ręce, witaj, ale uciekam stąd wrrrrrrr ^^-^^
ech te Twoje pomysły.... przerażasz mnie.. :)
Smutek... to się przeplata z bólem, rozerwalnością materii całości na setki milionów kropel. Smutek, a bardziej krajobraz po tańcu na krawędzi wiary i szaleństwa, na samym ostrzu.. Pocałunek z pomieszaniem zmysłów.
wróce, dobry tytuł, całość smutna :( ^^-^^
o bosche, ciarki mi przeszły, ja wziełam pamietam delikatnie do reki, po jakimś czasie patrze i miałam zakrwawione ręce, witaj, ale uciekam stąd wrrrrrrr ^^-^^