istota tła jest wielokrotnie skomplikowana i wymyka się wszelkim formom i definicjom hehe spoko :) mz czasem fajnie użyć jakiegoś takiego pospolitego elementu w taki sposób - dlatego lubię to zdjęcie i dlatego je wystawiłem :) pozdr
Konający - pisząc o niemożności zdefiniowania miałem na myśli klimat zdjęcia pochodzący od tych blach (mówiąc górnolotnie, jaka jest jego istota). Co to są te blachy, wiem doskonale - są to elementy konstrukcyjne np. do ogradzania placów budów lub tworzenia innych płotów. Widziałem również kontenery wykonane z takiej blachy; można również zrobić daszek na murowanym śmietniku. Te przetłoczenia dają wytrzymałość mechaniczną na różniste gięcia i naciski (oprócz politycznych). Oczywiście, że komentarze są pozytywne. Pisząc z przekąsem o społeczeństwie, miałem na myśli to, że nie potrafi ono docenić takiego niebanalnego tła. Dropiata błyszcząca powierzchnia cynku tworzy wielokierunkowe miniodblaski, dodatkowo je multiplikując. Ależ, Konający, pobudziłeś mnie do nawijki - ja czasem tak mam! Mam nadzieję, że Cię nie uśpiłem... Pozdrawiam ciepło.
Twoja wiedza o medycynie?? hehe mz tło jest fajne, takie dziwne i ładnie doświetliło twarz odbitymi promieniami, dodatkowo ma fajną fakturę i zbieg linii - dlatego się na takie tło zdecydowałem :) nadal nie wiesz co to jest?? :) poza tym komentarze są przychylne jak zauważyłem :))
Konający - moja wiedza o medycynie podpowiada mi, że społeczeństwu nie podoba się tło - takie prostackie; ja swój, za przeproszeniem, stosunek do tła wyartykułowałem poniżej i go nie zmieniam. Pozdr. ponownie.
Bez ściemniania: bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten portret - pięknie miękko porozkładane oświetlenie na twarzy (z całą pewnością zadziałała ta błyszcząca ocynkowana blacha -chwała jej za to). Mz, trafnie zadziałałeś nie włażąc w kolor! Foto nabiera "rumieńców" na PE. Tło niebanalne też, mz, dodaje klimatu - nie potrafię go zdefiniować. Bardzo rozległa skala od czerni do bieli - osobiście to uwielbiam. No, dobra...kończę, bo się rozpłynę z zachwytu jak stare masło na patelni! Pozdrawiam.
istota tła jest wielokrotnie skomplikowana i wymyka się wszelkim formom i definicjom hehe spoko :) mz czasem fajnie użyć jakiegoś takiego pospolitego elementu w taki sposób - dlatego lubię to zdjęcie i dlatego je wystawiłem :) pozdr
Konający - pisząc o niemożności zdefiniowania miałem na myśli klimat zdjęcia pochodzący od tych blach (mówiąc górnolotnie, jaka jest jego istota). Co to są te blachy, wiem doskonale - są to elementy konstrukcyjne np. do ogradzania placów budów lub tworzenia innych płotów. Widziałem również kontenery wykonane z takiej blachy; można również zrobić daszek na murowanym śmietniku. Te przetłoczenia dają wytrzymałość mechaniczną na różniste gięcia i naciski (oprócz politycznych). Oczywiście, że komentarze są pozytywne. Pisząc z przekąsem o społeczeństwie, miałem na myśli to, że nie potrafi ono docenić takiego niebanalnego tła. Dropiata błyszcząca powierzchnia cynku tworzy wielokierunkowe miniodblaski, dodatkowo je multiplikując. Ależ, Konający, pobudziłeś mnie do nawijki - ja czasem tak mam! Mam nadzieję, że Cię nie uśpiłem... Pozdrawiam ciepło.
Twoja wiedza o medycynie?? hehe mz tło jest fajne, takie dziwne i ładnie doświetliło twarz odbitymi promieniami, dodatkowo ma fajną fakturę i zbieg linii - dlatego się na takie tło zdecydowałem :) nadal nie wiesz co to jest?? :) poza tym komentarze są przychylne jak zauważyłem :))
Konający - moja wiedza o medycynie podpowiada mi, że społeczeństwu nie podoba się tło - takie prostackie; ja swój, za przeproszeniem, stosunek do tła wyartykułowałem poniżej i go nie zmieniam. Pozdr. ponownie.
bardzo fajne zdjecie
dzięki hehe
...skleroza: foto do ulubionych!
Bez ściemniania: bardzo, ale to bardzo podoba mi się ten portret - pięknie miękko porozkładane oświetlenie na twarzy (z całą pewnością zadziałała ta błyszcząca ocynkowana blacha -chwała jej za to). Mz, trafnie zadziałałeś nie włażąc w kolor! Foto nabiera "rumieńców" na PE. Tło niebanalne też, mz, dodaje klimatu - nie potrafię go zdefiniować. Bardzo rozległa skala od czerni do bieli - osobiście to uwielbiam. No, dobra...kończę, bo się rozpłynę z zachwytu jak stare masło na patelni! Pozdrawiam.
Brwi... I zabieram do ulubionych...
:-)