Opis zdjęcia
Wielkieś mi poczyniła pustki w foliu moim / artystyczna weno - zaniknięciem swoim / fot pełno, a jakby niczego nie było / (temu co "Canona" zdjął, łacniej dać by w ryło niż zrozumieć co mu przyswiecało, gdy zdejmował zdjęcie, co dwa roki wisiało w chwale i ku radości ale mniejsza o tym) / tym czasem zamartwiam się obniżałym lotem swym.. w zasadzie jego brakiem... gdzieś w niwecz pomysły poleciały... i tępe me zmysły.. / syfra w kąt rzucona , żalem próżnym kwili / gdy pomysłu nie staje - na nic, moi mili - na nic , powiadam sprzętowe rozkosze / polara ci ja ni mom, lomo tyż nie znoszę / kross mi się ino z Zenonem Plechem kojarzy / kamerę obskurną - gdym próbował na plaży roku zeszłego - dzieci podeptały / okiełznać Zenita? Próżne me zapały, za głupim, niecierpliwym i bez eksperiencji / zostaje mnie Pszop, którym (nie bez interwencji żony) czasem se pomogę, tu oko w cień odepchnę, tu dokleję nogę.. jednakowoż owóż narzyndź mnie znurzywszy ostatnio - i przerwę.. przerwę trza zrobić (może się rozerwę w międzyczasie, jaźń swą podładuję?) reasumując, jeśli weny nie czuję ani powołania -zamilczę na trochę.. nie błagaj jeden z drugim bo to będzie jak grochem o ścianę.. zamiar swój ogłosiłem i przy nim ostanę. / Zatem sza! Tanato! Czas w hibernacyję. Periodycznie cos wrzucę (by dać znać, że żyję). Niech odpocznie od trola znękane polfoto. Wrócę -znów chłostać będę z podwójną ochotą :). Tym czasem poczywajcie: 1. koleżeństwo, 2. obojętni mnie 3. lub buce. / I czekajcie do lipca - w lipcu wrócę :)
:)
hmmm jak ma sie takie coś w folio to sie nie daje innym poprawnego :|
zwłaszcza komentarze są lotne ;) hehe
no, no:)
:))))))))))))
Taaaa czas płynie a Marek dalej martwi się przetwórnią...
oj oj a raczej nu nu nu
nioch nioch nioch nioch
...a szczury z IKEA są fajne też mam jednego:)))))
:-)
:-)))
Ej, moich chomików do tego nie mieszaj ;]
A – byłbym zapomniał! W następnym odcinku: Piotrek, Julka i Honorata spotykają się u mecenasa. Leszczyński pokazuje im raport z agencji detektywistycznej - raport podważa prawdomówność Julki. Teresa dochodzi w sanatorium do zdrowia. Tadeusz proponuje, żeby Agnieszka została u niego aż do końca roku szkolnego. Planuje ślub i chce, aby córka lepiej poznała jego narzeczoną. Poza tym Teresa, po zakończeniu leczenia, będzie potrzebowała spokoju i odpoczynku. W klubie Paweł opiekuje się nową pracownicę - Sylwią. Dziewczyna jest tak niezdarna, że szef chce ją od razu wyrzucić. Zduński staje w jej obronie. Po pracy Sylwia odwiedza zaskoczonego Pawła w domu i w ramach podziękowań zaczyna go całować. Marek wraca z kontroli magazynów - wszystko jest składowane zgodnie z prawem. Tymczasem Peter spotyka się z jednym z kontrahentów, który jest mu winien pieniądze. Chce, żeby zamiast spłaty długu wyświadczył mu przysługę. Okazuje się, że mężczyzna jest właścicielem hurtowni, w której zaopatruje się Marek. Sebastian traci w pubie przytomność. Zabiera go pogotowie. Barbara dostaje list ze Stanów: Marta chce przyjechać na święta razem z Norbertem i dziećmi.