dzięki :) Santorini > ...a już myślałam, że nikt nie zobaczy w tym tego, co i mnie rozbawiło... :D pespe > to jest ten rodzaj strzału, na który ma się dosłownie chwilkę... gdy wychodzi się wprost na jakąś scenkę i wszystko zależy od czasu :) ...tak naprawdę, to na zmianę przysłony też by go nie było... szybkie kadrowanie i tyle... ...pełni szczęścia zabrakło :D pozdrawiam wszystkich :)
Kolejne, w które trzeba się trochę wczuć :) Prawdę mówiąc, nie sądzę, żeby zmniejszenie głębi ostrości pomogło temu zdjęciu. Przeciwnie, mogłoby odebrać mu tę fajna atmosferę autentyzmu. Ma pewne wady - ot, choćby to, że światło pada na drugi, a nie na pierwszy plan, ale to właśnie cecha sytuacji zastanych. Podstawowe pytanie: CO chcesz sfotografować, czy JAK chcesz sfotografować? Idealne zgranie tych dwóch elementów jest dziełem szczęścia, czasem cierpliwości. Nazywa się chyba Decisive Moment, prawda? :)
hej, hej :) LB > jakbym mogła dać niższą przysłonę, to bym dała... niestety ciemne szkło... a do innych zabiegów zmniejszających głębię się nie uciekam :) magree > :))
i pomyśleć, że za jakiś czas to oni będą pod tymi parasolkami udawać, że są tacy ważni i strasznie zajęci... jakoś mi tak tęskno do dzieciństwa od tych Twoich zdjęć...
podoba mi sie
Bardzo trafiony strzał,pozrawiam.
O matko... Zadaje się z Kobietami... A taki fajny kumpel byl ;-) Pozdrawiam !!!
to dopiero przyuważone!
Turdan: nie o to idzie by złowić króliczka, ale by gonić go... :D
dobre.a coż to dziewcze mu daje? gun'a ? ;]
dzięki :) Santorini > ...a już myślałam, że nikt nie zobaczy w tym tego, co i mnie rozbawiło... :D pespe > to jest ten rodzaj strzału, na który ma się dosłownie chwilkę... gdy wychodzi się wprost na jakąś scenkę i wszystko zależy od czasu :) ...tak naprawdę, to na zmianę przysłony też by go nie było... szybkie kadrowanie i tyle... ...pełni szczęścia zabrakło :D pozdrawiam wszystkich :)
brawo! świetna historyjka, Matka Chrzestna 1 ;-))) coż kobiety muszą wziąć sprawy w swoje ręce...
ależ się dzieje:)
Kolejne, w które trzeba się trochę wczuć :) Prawdę mówiąc, nie sądzę, żeby zmniejszenie głębi ostrości pomogło temu zdjęciu. Przeciwnie, mogłoby odebrać mu tę fajna atmosferę autentyzmu. Ma pewne wady - ot, choćby to, że światło pada na drugi, a nie na pierwszy plan, ale to właśnie cecha sytuacji zastanych. Podstawowe pytanie: CO chcesz sfotografować, czy JAK chcesz sfotografować? Idealne zgranie tych dwóch elementów jest dziełem szczęścia, czasem cierpliwości. Nazywa się chyba Decisive Moment, prawda? :)
hej, hej :) LB > jakbym mogła dać niższą przysłonę, to bym dała... niestety ciemne szkło... a do innych zabiegów zmniejszających głębię się nie uciekam :) magree > :))
Dużo, troszeńkę za dużo się tu dzieje. Może by troszeńkę rozmyc tyły?
i pomyśleć, że za jakiś czas to oni będą pod tymi parasolkami udawać, że są tacy ważni i strasznie zajęci... jakoś mi tak tęskno do dzieciństwa od tych Twoich zdjęć...
witam :) ...ano... pytanie zasadnicze... i równie zasadnicza odpowiedź ;) dziękuję za komentarze i pozdrawiam :)
Duzi w swoje, mali w swoje, reszta na kursach ;-) p-m.
"...w co sie bawic...":)