ostatnio stwierdziłem że chodzenie po lesie za ptakami mało efektów daje bo większość z nich lata po osiedlach i czai się po żywopłotach i krzaczorach. Ja spotykam najfajniejsze gatunki zawsze nie mając aparatu przy sobie :(

tomekduc - rudzika przyczaiłem zupełnie przypadkowo w drodze do domu rodziców w moim dawnym miejscu gdzie zawsze spotykałem rzadkie ptaki nie majac aparatu przy sobie, wcześniejszego dnia spotkałem mysikrólika i byłem mega wnerwiony że taka okazja przeleciała mi koło nosa bo stałem 15minut 1,5m od niego bez aparatu. wziałem wiec aparat w plecak i w kóncu upolowałem pieknego rudzika po wielu nieudanych ostatnio wypadach w plener , pozdrówka