Wiecznie zaskakiwać nie może, bo nie trzeba wieczności, żeby je przejrzeć. A tu żadna perełka - najzwyklejsza fotka.

No to bystro szło ;)

Poszło. Doszło?

małgosiu - postaram się przesłać któregoś wieczora w tym tygodniu

To ja byłem chyba jeszcze przed konserwatorami. Miło słyszeć, że ktoś się za to wziął, bo choć w porównaniu do innych obiektów ten miał się jeszcze nienajgorzej, to wymagał napraw. Mam nadzieję, że robotę zrobili dobrze i nie zrobili tam jakiejś rewolucji...

Cerkwią być przestała. Po akcji Wisła unitów tam już nie ma albo prawie nie ma. Obecnie robi za kościół rzymskokatolicki. Ikonostasu część się ostała - to co widać na zdjęciu. Kolorowe mogę przesłać na prive'a jeśli bardzo chciałabyś zobaczyć. A podglądackie takie, bo babcia nie pozwalała fotografować :)

Nie za ma co. Polecam się na przyszłość.

Jest tam ikona Ostatniej Wieczerzy, jest rząd ikon, zwanych prazdnikam, tu ułożonych łukowato. Nad nimi z dostojeństwem i powagą, również łukiem ustawili się starotestamentowi prorocy i patriarchowie. Nad nimi znowu reszta prazdników. Ktoś dość bezceremonialnie i bez szacunku dla utartych reguł przemieszał ikony. Brakuje carskich i diakońskich wrót, zdemontowanych zapewne kiedy cerkiew została przekształcona w kościół rzymskokatolicki. (Obecnie to jest według infomacji od babci filia parafii w Żniatynie) Nie ma też ikon dla cerkwi najważniejszych – Matki Bożej z Dzieciątkiem, Chrystusa Pantokratora ani ikony chramowej – zdradzającej wezwanie świątyni, czyli w tym przypadku Podniesienia Krzyża Św. Chociaż co do tego ostatniego to całkowitej pewności nie mam. Bowiem w prawym z dwóch bocznych widocznych, barokowych ołtarzyków, prawdopodobnie przeniesionych tu po wojnie znajduje się obraz z pustym krzyżem, obleczonym w płótna... zadziwiająca zgodność z cerkiewnym wezwaniem, choć sposób malowania i użyte kolory nie bardzo zdają się mieścić w kanonie pisania ikon. Ale specjalistą nie jestem - mówię tylko co mi się wydaje. Pozdrawiam.

Hehe - Konrad - pierwsze swoje zdjęcia robiłem kiedy Cię jeszcze na świecie nie było. To tak w kwestii praktyki. :) Ale dzięki za radę - postaram się trzymać poziom, bo piony mi czasem lecą :)

No ale z tymi kolorkami to kolega Kempino już nieco przesadza :)

PiiT - ostrzenie było na babcię z wnukami. Po zmniejszeniu i podostrzeniu ławki się bardziej uwydatniły, co by wskazywało, że coś z celowaniem jednak było nie tak. Czemu aż tak bardzo ostrość poleciała - nie wiem. Robione było chyba na 17mm, więc dość krótko - więc na brzegach czasem coś się zniekształca...