ciężko mi będzie wrócić do parku przy pałacu królowej angielskiej w Londynie. Mam nadzieję że to nastąpi, wówczas pokombinuję ze światłem, orzechami itp, jak mi nie ucieknie. Ale nie zgodzę się że jest wystraszona, sama do mnie przybiegła, nawet wskoczyła mi na nogę:) oswojone te brytyjskie wiewiórki, szkoda tylko że szare a nie rude tak jak w Polsce. Pozdro....
ciężko mi będzie wrócić do parku przy pałacu królowej angielskiej w Londynie. Mam nadzieję że to nastąpi, wówczas pokombinuję ze światłem, orzechami itp, jak mi nie ucieknie. Ale nie zgodzę się że jest wystraszona, sama do mnie przybiegła, nawet wskoczyła mi na nogę:) oswojone te brytyjskie wiewiórki, szkoda tylko że szare a nie rude tak jak w Polsce. Pozdro....