Coś mi pod poprzednim nie wchodzi komentarz... :( Cytuję więc tutaj ;-)
Tu stawiam maxa - za rybę ... Nie widziałam jeszcze takiego okazu, chyba że wieloryby na filmach przyrodniczych....
Kiedy następny plener? ;-))
haha alez AnHel sie boi tej rybki:) odsuwa ja od siebie by nie dostac ogonkiem po twarzy... a ta rybka tego nie lubi... :) Ty ja przytuliles na poprzedniej fotce i byla zupelnie spokojna :) bardzo podoba mi sie ta seria:) serio!!
Zula - ja miałem zaszczyt gościć na asa okręcie, jednak to as złowił i rybcię, i zdjęcie. Ja popełniłem też parę fotek ale nie są one tak atrakcyjne jak rybcia... :-)
AnHel, jednak miales duzo szczescia, po tym jak widzialem posiniaczona łydke Ani od udezeniu ogonem. Z taka twarza nie wychdzilbys z domu przez 2 tygodnie :)))))
Co prawda to trochę większa woda niż Wisła, ale...: Jan Brzechwa/--/ SUM/--/ Mieszkał w Wiśle sum wąsaty,
Znakomity matematyk. /--/ Krzyczał więc na całe skrzele:
"Do mnie, młodzi przyjaciele! /--/ W dni powszednie i w niedziele
Na życzenie mnożę, dzielę, /--/ Odejmuję i dodaję
I pomyłek nie uznaję!" /--/ Każdy mógł więc przyjść do suma
I zapytać: jaka suma? /--/ A sum jeden w całej Wiśle
Odpowiadał na to ściśle. /--/ Znała suma cała rzeka,
Więc raz przybył lin z daleka /--/ I powiada: "Drogi panie,
Ja dla pana mam zadanie, /--/ Jeśli pan tak liczyć umie,
Niech pan powie, panie sumie, /--/ Czy pan zdoła w swym pojęciu,
Odjąć zero do dziesięciu?" /--/ Sum uśmiechnął się z przekąsem,
Liczy, liczy coś pod wąsem, /--/ Wąs sumiasty jak u suma,
A sum duma, duma, duma. /--/ "To dopiero mam z tym biedę -
Może dziesięć? Może jeden?" /--/ Upłynęły dwie godziny,
Sum z wysiłku jest już siny. /--/ Myśli, myśli: "To dopiero!
Od dziesięciu odjąć zero? /--/ Żebym miał przynajmniej kredę!
Zaraz, zaraz... Wiem już... Jeden! /--/ Nie! Nie jeden. Dziesięć chyba...
Ach, ten lin! To wstrętna ryba!" /--/ A lin szydzi: "Panie sumie,
W sumie pan niewiele umie!" /--/ Sum ze wstydu schnie i chudnie,
Już mu liczyć coraz trudniej, /--/ A tu minął wieczór cały,
Wszystkie ryby się pospały /--/ I nastało znów południe,
A sum chudnie, chudnie, chudnie... /--/ I nim dni minęło kilka,
Stał się chudy niczym kilka. /--/ Więc opuścił wody słodkie
I za żonę pojął szprotkę. :-)))
Hi hi Anhel zdradził się poprzednimi wpisami, naprawdę miło poznać łowców okazów i znakomitości Plfoto zarazem ! Pozdrowienia i słowa uznania dla żeńskiej części załogi. Ni ukrywam, że jako amator (wędki zarazem) najbardziej podoba mi się sum wywijający młynka, chociaż mina trzymającego go A.. jest równie obłędna. Spróbujcie takiego kiedyś na kiju potrzymać ! To są emocje nie do opisania. Przepraszam za rozwlekły komentarz ale to u wędkarzy normale, kiedy o rybach mowa. Jak zwykle będę bezkrytyczny i ocenię po swojemu.
:)))
sumiczek :)
taka rybka to ogonem może i nogę złamać:]
ano dostał, tylko szlam pozostal na brodzie ;)
ale fajnie dostał po gębie :P
o qrde ale okaz ! /G
Szlam i sine ucho przez półtora tydnia... :-))
dobry szlam nie jest zły ;) ale oprócz niego masz jeszcze całkiem zgrabną opowieść :) pozdrawiam
Aleks; tak, to ta ryba po ktorej zostal tylko szlam na brodzie (i cale szczescie ;)
to o tej rybie opowiadałeś :) dziękuję i pozdrawiam
Che, che - słyszałem świst ogona! :))
to to jest anhel?? :))
Maya; na razie mam troche pracy, kiedy sie zbierze ekipa bedzie nastepne ;)
Coś mi pod poprzednim nie wchodzi komentarz... :( Cytuję więc tutaj ;-) Tu stawiam maxa - za rybę ... Nie widziałam jeszcze takiego okazu, chyba że wieloryby na filmach przyrodniczych.... Kiedy następny plener? ;-))
Moment grozy!
haha alez AnHel sie boi tej rybki:) odsuwa ja od siebie by nie dostac ogonkiem po twarzy... a ta rybka tego nie lubi... :) Ty ja przytuliles na poprzedniej fotce i byla zupelnie spokojna :) bardzo podoba mi sie ta seria:) serio!!
Kasialaska; nie, oni nie walcza, oni sie witaja ;)
Ale przyjemni żeglarze i rybacy... :-) Zwłaszcza z tym sumem...Sum walczy z AnHelem czy odwrotnie? ;-)
Zaraz spoliczkowal, to bylo tylko przywitanie, taki chrzest rybacki ;)
Ale go spoliczkowal :)
Zula - ja miałem zaszczyt gościć na asa okręcie, jednak to as złowił i rybcię, i zdjęcie. Ja popełniłem też parę fotek ale nie są one tak atrakcyjne jak rybcia... :-)
hihi to troszkę jak w kreskówkach - kot łowi rybkę a rybka go bach bach bach ogonkiem po pyszczku :)
nie wiem komu gratilować asowi zdjęcia czy AnHelowi połowu
Hehe, zofjez nie śmieje się tu, o nie, jakbyście mieli buźki pośluzowane jak ja także byście zrobili taką minę!
pogromca dzikich bestii :) pozdrawiam AnHel
mscic sie dran jeszcze chcial... ;) Podoba mi sie determinacja na twazy AnHela.... :]
AnHel trzymał kacpra na rękach,kotek był milutki,spokojny,lecz gdy zbliżył się do wody,kacper nagle zmienił się troszkę,:)
eee - fenomenalne
szkoda, że rybka nie cała, ale i tak super ...
AnHel, jednak miales duzo szczescia, po tym jak widzialem posiniaczona łydke Ani od udezeniu ogonem. Z taka twarza nie wychdzilbys z domu przez 2 tygodnie :)))))
pokonac bestie ....oj widac ze latwo nie bylo ...:)
Ech, to były emocje. Pzdr.
:)) niezly okaz! pozdr.
tylko nie po twarzy (ogonem) super
hahahahahaaaa super :-) Anhel walczy s Sumem jak Laokon z wężem :-) dałbym tytuł - Grupa Laokona ;-)
Piękna fota - zaraz mi się przypomniło pierwsze spotkanie w Arabice - też były super klimaty!!! Pozdrówka!!!
i były też emocje,świetnie walczy rybka!
Pozdrowienia dla wszystkich plfotomaniaków... :-)))
Co prawda to trochę większa woda niż Wisła, ale...: Jan Brzechwa/--/ SUM/--/ Mieszkał w Wiśle sum wąsaty, Znakomity matematyk. /--/ Krzyczał więc na całe skrzele: "Do mnie, młodzi przyjaciele! /--/ W dni powszednie i w niedziele Na życzenie mnożę, dzielę, /--/ Odejmuję i dodaję I pomyłek nie uznaję!" /--/ Każdy mógł więc przyjść do suma I zapytać: jaka suma? /--/ A sum jeden w całej Wiśle Odpowiadał na to ściśle. /--/ Znała suma cała rzeka, Więc raz przybył lin z daleka /--/ I powiada: "Drogi panie, Ja dla pana mam zadanie, /--/ Jeśli pan tak liczyć umie, Niech pan powie, panie sumie, /--/ Czy pan zdoła w swym pojęciu, Odjąć zero do dziesięciu?" /--/ Sum uśmiechnął się z przekąsem, Liczy, liczy coś pod wąsem, /--/ Wąs sumiasty jak u suma, A sum duma, duma, duma. /--/ "To dopiero mam z tym biedę - Może dziesięć? Może jeden?" /--/ Upłynęły dwie godziny, Sum z wysiłku jest już siny. /--/ Myśli, myśli: "To dopiero! Od dziesięciu odjąć zero? /--/ Żebym miał przynajmniej kredę! Zaraz, zaraz... Wiem już... Jeden! /--/ Nie! Nie jeden. Dziesięć chyba... Ach, ten lin! To wstrętna ryba!" /--/ A lin szydzi: "Panie sumie, W sumie pan niewiele umie!" /--/ Sum ze wstydu schnie i chudnie, Już mu liczyć coraz trudniej, /--/ A tu minął wieczór cały, Wszystkie ryby się pospały /--/ I nastało znów południe, A sum chudnie, chudnie, chudnie... /--/ I nim dni minęło kilka, Stał się chudy niczym kilka. /--/ Więc opuścił wody słodkie I za żonę pojął szprotkę. :-)))
Zwróćcie uwagę jak Z.. chroni swój sprzęt :-) a A.. fachowo trzyma bestię, eh zawodowcy !
Hi hi Anhel zdradził się poprzednimi wpisami, naprawdę miło poznać łowców okazów i znakomitości Plfoto zarazem ! Pozdrowienia i słowa uznania dla żeńskiej części załogi. Ni ukrywam, że jako amator (wędki zarazem) najbardziej podoba mi się sum wywijający młynka, chociaż mina trzymającego go A.. jest równie obłędna. Spróbujcie takiego kiedyś na kiju potrzymać ! To są emocje nie do opisania. Przepraszam za rozwlekły komentarz ale to u wędkarzy normale, kiedy o rybach mowa. Jak zwykle będę bezkrytyczny i ocenię po swojemu.
nie straci, nie straci... ma na sznurku... :))) obciąć 2 nadmiar nieba i trochę z prawej. pozdrawiam.
niezłe, niezłe... ;)
mamy go !!! no niezła sztuka :) pozdr
Dziadek_2; nie moge powiedziec ;)
czy ten Pan na zdjęciu to AnHel?
Zenit; to jest juz 3 fotkaz tego pleneru, zobacz wczesniejsze. A_R_mator; za drapanie pod gardlem ;)
Dlatego nie łowię rybek. Jedni to lubią inni nie.
Nie ma to jak wspierająca w trudnych chwilach Kobieta:-)
Niezły numer.... Ryba ma ręce? Chciała spoliczkować? Z aco?
Piękny sum... szkoda że nie w całości.
O kurcze!
no proszę co za mina, pozdr.