o qrcze... zobaczyłem pf i jestem pod wrażeniem... Zajefajny styl... ;o) Tumani i przestrasza... Chemia gra pierwsze skrzypce choć nie wszedłbym tutaj pod wpływem...
kurcze w pomysłach i kadrach cały czas coś jest... ale i równie czegoś brakuje... to wszystko jak niedokończony obraz... jakby ktoś zaczął szkicować... i rzucił w p... bo mu nowy pomysł przyszedł do głowy... hmm... aż szkoda... może za dużo buntu w formie? pozdrowienia :)
tam gdzie zaczyna sie dekadencja zawsze za rogiem czai sie smierc, walka z czasem po to by go ostatecznie zatrzymac prowadzi nas w objecia nirwany. tanathos, hypnos, slodki sen w ich zimnych objeciach, wieczny powrot i blysk flesza. ja mysle ze modelka albo model patrzy prosto w oczy smierci. ta uchwycona chwila ktora jest juz niebytem unaocznia nam jak blisko smierci jestesmy. décadence.
o qrcze... zobaczyłem pf i jestem pod wrażeniem... Zajefajny styl... ;o) Tumani i przestrasza... Chemia gra pierwsze skrzypce choć nie wszedłbym tutaj pod wpływem...
kurcze w pomysłach i kadrach cały czas coś jest... ale i równie czegoś brakuje... to wszystko jak niedokończony obraz... jakby ktoś zaczął szkicować... i rzucił w p... bo mu nowy pomysł przyszedł do głowy... hmm... aż szkoda... może za dużo buntu w formie? pozdrowienia :)
tak...:P
tam gdzie zaczyna sie dekadencja zawsze za rogiem czai sie smierc, walka z czasem po to by go ostatecznie zatrzymac prowadzi nas w objecia nirwany. tanathos, hypnos, slodki sen w ich zimnych objeciach, wieczny powrot i blysk flesza. ja mysle ze modelka albo model patrzy prosto w oczy smierci. ta uchwycona chwila ktora jest juz niebytem unaocznia nam jak blisko smierci jestesmy. décadence.
...i like it i like it...