Łasic ja wiem jeszcze bardzo mało na ten temat...każda uwaga jest dobra...jak narazie robie zdjęcia takie jak to, staram sie je robić świadomie ale czasami ta świadomość jest częściowa...czasami jeszcze nie widzę pewnych rzeczy jakie pojawiają sie na twarzy wraz z kolejnymi minutami trwania sesji i tutaj cos takiego zaszło niby nie zauważalny szczegół ale daje wrażenie "zagrania" ale tak czy siak wolę robić zdjecia na które zrobienie muszę zaczekać tzn wyczuć ten decydujący moment w fotografowaniu ludzi...jest jeszcze jedna sprawa inaczej robi się zdjecia mając w ręku lustrzankę cyfrową a inaczej analogową...stwierdzam że wolę analogowo jest wtedy bardzo świadomie hehe... ;) zgadzam się z Twoją wypowiedzią masz sporo racji...a moje zdanie na temat tego zdjecia jest takie że jest za pospolite załatwe do zrobienia...Dzięki Wielkie i wymądrzaj sie więcej Łasicu:)
Trudno mi cokolwiek doradzać jeśli idzie o taką "sesyjną" pracę z modelkami (tym bardziej, że tu miałeś swój zamiar - i rzeczywiście widać ten niepokój, choć jest taki "zagrany" trochę) - bo Ty dużo więcej takich zdjęć robisz niż ja, natomiast zauważyłem, że najciekawsze (dla mnie rzecz jasna) efekty w portretach, aktach itp. osiągają ci, którzy pozwalają w pewnym sensie modelowi być sobą - cokolwiek to oznacza. To oczywiście oznacza, że Twoja rola będzie bardziej ograniczona - do dokumentowania bardziej niż stwarzania określonych sytuacji. Reżyseria automatycznie oznacza pewną sztuczność, która może "robić" świetne zdjęcie, ale może też psuć albo trywializować. Ech, wymądrzam się, a w sumie to g.... wiem! :D :D :D
oo - to dużo lepsze od wcześniejszego ...
no Pierniczku ;) napisałem Ci o zdjęciach sam wiesz gdzie :) to jest bardzo ok
:) Kaprztyk! :)
Łasic ja wiem jeszcze bardzo mało na ten temat...każda uwaga jest dobra...jak narazie robie zdjęcia takie jak to, staram sie je robić świadomie ale czasami ta świadomość jest częściowa...czasami jeszcze nie widzę pewnych rzeczy jakie pojawiają sie na twarzy wraz z kolejnymi minutami trwania sesji i tutaj cos takiego zaszło niby nie zauważalny szczegół ale daje wrażenie "zagrania" ale tak czy siak wolę robić zdjecia na które zrobienie muszę zaczekać tzn wyczuć ten decydujący moment w fotografowaniu ludzi...jest jeszcze jedna sprawa inaczej robi się zdjecia mając w ręku lustrzankę cyfrową a inaczej analogową...stwierdzam że wolę analogowo jest wtedy bardzo świadomie hehe... ;) zgadzam się z Twoją wypowiedzią masz sporo racji...a moje zdanie na temat tego zdjecia jest takie że jest za pospolite załatwe do zrobienia...Dzięki Wielkie i wymądrzaj sie więcej Łasicu:)
Trudno mi cokolwiek doradzać jeśli idzie o taką "sesyjną" pracę z modelkami (tym bardziej, że tu miałeś swój zamiar - i rzeczywiście widać ten niepokój, choć jest taki "zagrany" trochę) - bo Ty dużo więcej takich zdjęć robisz niż ja, natomiast zauważyłem, że najciekawsze (dla mnie rzecz jasna) efekty w portretach, aktach itp. osiągają ci, którzy pozwalają w pewnym sensie modelowi być sobą - cokolwiek to oznacza. To oczywiście oznacza, że Twoja rola będzie bardziej ograniczona - do dokumentowania bardziej niż stwarzania określonych sytuacji. Reżyseria automatycznie oznacza pewną sztuczność, która może "robić" świetne zdjęcie, ale może też psuć albo trywializować. Ech, wymądrzam się, a w sumie to g.... wiem! :D :D :D
nic! i tak prawdę pisząc chodziło mi o to właśnie wyrażenie niepokoju, lęku i jakiegoś przerażenia...taka miała być ta sesja...
nie, o to akurat, bo taka jakaś zalękniona, coś Ty jej pokazał tam w tej piwnicy, hę? O_O
Łasic a właśnie że nie :P to zdjęcie było wcześniej zrobione niż poprzednie :P bo chyba o to Ci chodziło :P
Modelka wyraźnie ma Traumę Lampową :D :D
kompozycja przyścienna