acha, nie podmieniam foty. jest, to wisi, że obwódki są - trudno. a) nie bęe oszukiwać, b) nie chce mi się, c) nauczyłem się, że trzeba się bardziej przykładać, by nie było nieporozumień i niepotrzebnych problemów z przyczyn obracania krzywym zdjęciem.. ;]
hmm.. więc tak.. chyba jakieś wahania hormonów mam ;-) Od tygodnia przyglądam się centrum poznania.. miejsce uwiecznione na http://plfoto.com/1082816/zdjecie.html albo " kliknąć [poprzednie] " obecnie jest pełne świecących choinkopotworków.. i chyba ten klimat przypadł mi do gustu.. o_O muszę to jeszcze przymyśleć...
a dlaczego nie, opadają liści pojawiaja sie lampki, sztuczne zycie, ale zycie...trwa nadal :))) Bo wieś zawsze była kolorowa (stroje, domy, zabawy), a miasto/ludzie tęskni/ą do kolorów ale sie ich boi/ją. W Poznaniu byłam ostatnio we wrześniu, a wtedy żadnych lampek nie widziałam. Czyli nie jest tak źle wariactwo świateczne zaczyna sie 3 tygodnie przed; a nie 3 miesiące. Wygladasz... piszesz jakbys nie lubił ozbób okołoswiątecznych :-P
a czy to cały grudzień musi byś świąteczny? nie wystarczy ostatni tydzień, może dwa? Jakby Sanowny Prezydent Miasta Poznania wymyślił sobie, że wszystkim trzeba sie podlizać. A to że na wsiaach kojojowo? - tylko dlaczego taka pseudo-amerykańska pstrokacizna zaczyna dominować? Czy ja wyglądam jakbym nie lubił świąt? ;p
a co ma snieg i mróz do lampek, czy na tle sniegu one lepiej wyglądaja, czy śnieg = swięta. komercja... ja lubie gdy na drzewach (niestety nielicznych) Rynku Krakowskiego pojawiają sie lampki, wieczorem, gdy pojawia sie tam mgła, atmosfera jest jedyna w swoim rodzaju. Rynek nabiera zycia. Czy to zle, ze jadąc wiejskimi drogami coraz czesciej widzi sie balkony, czy choiny ozdobione lampkami, wole to niz krajobraz sprzed 10 laty, szaro, ciemno, buro i ponuro. Co komercyjnego jest w migających lampkach? w jaki sposób one zmuszają Cię do zakupu czegokolwiek?
nie czuję by mój pogląd był zbyt poprawny politycznie - uważam, że to jedna wielka komercja i wazelina, szczególnie, że na dworze ani mrozu ani śniegu. Po prostu bardzo tego nie lubię.
ha! wiedziałem, że ktoś zwróci uwagę :)) musiałem obrócić fotkę o 2 stopnie, stad te badziewia. ostrzenia chyba nawet nie ruszalem. ale wiem wiem.. - wygląda badziewnie właśnie się zastanawiam czy nie zblurować trochę?
łapanie lapmpy w siatkę
przeostrzone. brzydko kabel wyglada. ale fajny temat
niezłe
tez sie na nich czaiłam ;)
http://www.youtube.com/profile?user=agnespies ---look this************___________---------
prostota kadru i fotograf w dobrym miejscu i czasie. czego wiecej trzeba?:)
acha, nie podmieniam foty. jest, to wisi, że obwódki są - trudno. a) nie bęe oszukiwać, b) nie chce mi się, c) nauczyłem się, że trzeba się bardziej przykładać, by nie było nieporozumień i niepotrzebnych problemów z przyczyn obracania krzywym zdjęciem.. ;]
hmm.. więc tak.. chyba jakieś wahania hormonów mam ;-) Od tygodnia przyglądam się centrum poznania.. miejsce uwiecznione na http://plfoto.com/1082816/zdjecie.html albo " kliknąć [poprzednie] " obecnie jest pełne świecących choinkopotworków.. i chyba ten klimat przypadł mi do gustu.. o_O muszę to jeszcze przymyśleć...
niezłe...
ciekawe
heh dobre z charakterem
wesole takie, pozdrawiam
ciekawe.. :]
a dlaczego nie, opadają liści pojawiaja sie lampki, sztuczne zycie, ale zycie...trwa nadal :))) Bo wieś zawsze była kolorowa (stroje, domy, zabawy), a miasto/ludzie tęskni/ą do kolorów ale sie ich boi/ją. W Poznaniu byłam ostatnio we wrześniu, a wtedy żadnych lampek nie widziałam. Czyli nie jest tak źle wariactwo świateczne zaczyna sie 3 tygodnie przed; a nie 3 miesiące. Wygladasz... piszesz jakbys nie lubił ozbób okołoswiątecznych :-P
a czy to cały grudzień musi byś świąteczny? nie wystarczy ostatni tydzień, może dwa? Jakby Sanowny Prezydent Miasta Poznania wymyślił sobie, że wszystkim trzeba sie podlizać. A to że na wsiaach kojojowo? - tylko dlaczego taka pseudo-amerykańska pstrokacizna zaczyna dominować? Czy ja wyglądam jakbym nie lubił świąt? ;p
a co ma snieg i mróz do lampek, czy na tle sniegu one lepiej wyglądaja, czy śnieg = swięta. komercja... ja lubie gdy na drzewach (niestety nielicznych) Rynku Krakowskiego pojawiają sie lampki, wieczorem, gdy pojawia sie tam mgła, atmosfera jest jedyna w swoim rodzaju. Rynek nabiera zycia. Czy to zle, ze jadąc wiejskimi drogami coraz czesciej widzi sie balkony, czy choiny ozdobione lampkami, wole to niz krajobraz sprzed 10 laty, szaro, ciemno, buro i ponuro. Co komercyjnego jest w migających lampkach? w jaki sposób one zmuszają Cię do zakupu czegokolwiek?
ja tam jestem za:) pomysł mi sie podoba
znane łańcuchy ;)
nie czuję by mój pogląd był zbyt poprawny politycznie - uważam, że to jedna wielka komercja i wazelina, szczególnie, że na dworze ani mrozu ani śniegu. Po prostu bardzo tego nie lubię.
i znowu ten angielski... a jednak oszaleć można :(. A co złego jest w ozdabianiu miasta.
ha! wiedziałem, że ktoś zwróci uwagę :)) musiałem obrócić fotkę o 2 stopnie, stad te badziewia. ostrzenia chyba nawet nie ruszalem. ale wiem wiem.. - wygląda badziewnie właśnie się zastanawiam czy nie zblurować trochę?
te lampki to z tego co nie pójdzie na bezdomnych pewnie :-/ dobrze wypatrzone ale... (TRZEBA się czepić) - przeostrzyłeś ;) ta biała obwódka!
:)))) baardzo oryginalnie:) okres przedświąteczny od kuchni:)))
Oby się w tej pajęczynie nie zaplątali (prawie jak owady;p)