Woos: - zapewne Indiana tego szukał i nie wiem czy znalazł, bo nie przypuszczał, że u mnie na wiosze to będzie, ja tylko chciałem ocalić ten przedmiot od zapomnienia utrwalając na zdjątku. Niedługo niektórzy w ogóle nie będą wiedzieli jak się ta "arka Noego" nazywa. Mnie w niej trzymali na pastwisku zaraz po porodzie, ale kobyła nadepnąła w galopie, "arka" trochę pękła a ja mam od tamtej pory lekko prostokątny łeb :) Wspomnienia są zawsze bez łez :)
Tytu, taki przejmujacy i tak trafnie dobrany, swietnie
Iwka, nur langsam... :) Oczekiwany pojawi chyba się wkrótce :))))
cepilek, wo bist du? Nic nie kwitnie czy jak?
wszystko zależy od wspomnień i wspominającego... :)
Woos: - zapewne Indiana tego szukał i nie wiem czy znalazł, bo nie przypuszczał, że u mnie na wiosze to będzie, ja tylko chciałem ocalić ten przedmiot od zapomnienia utrwalając na zdjątku. Niedługo niektórzy w ogóle nie będą wiedzieli jak się ta "arka Noego" nazywa. Mnie w niej trzymali na pastwisku zaraz po porodzie, ale kobyła nadepnąła w galopie, "arka" trochę pękła a ja mam od tamtej pory lekko prostokątny łeb :) Wspomnienia są zawsze bez łez :)
więc to tego szukał Indiana Jones... :)))))) Pozdr.
Ech nie jestem taki - pieszo je wysłałem, bo kolej splajtowała u nas na wiosce :)
w puszkach?
Świnki poszły do unii :)
swinki teraz z czego beda jadly?