mateusz zagórski: bzdury prawisz. jedynym właścicielem praw autorskich do zdjęcia jest ten kto je zrobił i nie musi mieć specjalnego pozwolenia na fotografowanie kogokolwiek, kto nie jest osobą publiczną, powszechnie znaną i której wizerunek jest chroniony tą samą ustawą o prawach autorskich i pokrewnych. a nawet znane osoby można, jeśli nie ma "osobnego wejścia" na imprezę i umieszczonej w widocznym miejscu informacji o zakazie fotografowania. a i nawet wtedy nie wolno zabrać kliszy, aparatu, karty pamięci itp, wolno jedynie wezwać policję, spisać protokół i ewentualnie wytoczyć sprawę...
chcialem sprostowac Technokraton'a i powiedziec, ze generalnie powinienes miec pozwolenie czlowieka na zdjeciu na jego publikacje. oczywiscie teoretycznie rzecz ujmujac. co innego wszelkie demonstracje i zdarzenia masowe, kiedy to mozna wykorzystywac zdjecia osob ale tylko w kontekscie danego wydarzenia. a wracajac do zdjecia ciekawe w tresci. pozdr.
na szczescie demokracja u nas ale mi nie chodzilo zeby kogos przedstawiac w zlym swietle ja chcialem zarejestrowac sytuacje u nas przed referendum bo po nim juz nie bedzie takich emocjii
Poza tym robil to w bialy dzien na ulicy, czyli w miejscu publicznym. Jesli jego twarz nie jest tematem wiodacym zdjecia - a w tym wypadku nie jest - to mozesz publikowac takie zdjecie bez obaw. On moze w ten sposob zarabiac na chleb, to nie ma zupelnie nic do rzeczy, taki urok pracy w publicznych miejscach. Gdy Leppera sciagali z mownicy tez mnostwo mordek strazy bylo widac i nikt sie prawa czepiac nie ma.
wiesz michal ja bym nie chcial tak zarabiac , ale chyba tak wielkiego bezrobocia to w polsce nie ma . jakkolwiek mogl powiedziec mi ze to nie jego opinia a nie zaraz w mache!!!
no w sumie ja tez bym nie chcial zeby moje zdjecie wisialo bez pozwolenia - a skad masz pewnosc ze ten gosc nie wiesza tego czasem zeby zarobic na chleb ? ;-)
mateusz zagórski: bzdury prawisz. jedynym właścicielem praw autorskich do zdjęcia jest ten kto je zrobił i nie musi mieć specjalnego pozwolenia na fotografowanie kogokolwiek, kto nie jest osobą publiczną, powszechnie znaną i której wizerunek jest chroniony tą samą ustawą o prawach autorskich i pokrewnych. a nawet znane osoby można, jeśli nie ma "osobnego wejścia" na imprezę i umieszczonej w widocznym miejscu informacji o zakazie fotografowania. a i nawet wtedy nie wolno zabrać kliszy, aparatu, karty pamięci itp, wolno jedynie wezwać policję, spisać protokół i ewentualnie wytoczyć sprawę...
Mocne. Tak trzymać.
chcialem sprostowac Technokraton'a i powiedziec, ze generalnie powinienes miec pozwolenie czlowieka na zdjeciu na jego publikacje. oczywiscie teoretycznie rzecz ujmujac. co innego wszelkie demonstracje i zdarzenia masowe, kiedy to mozna wykorzystywac zdjecia osob ale tylko w kontekscie danego wydarzenia. a wracajac do zdjecia ciekawe w tresci. pozdr.
no nasza elita polityczna jest swinska
Słuszne uwagi....... Ja uważam, że polityka to świnia.....
na szczescie demokracja u nas ale mi nie chodzilo zeby kogos przedstawiac w zlym swietle ja chcialem zarejestrowac sytuacje u nas przed referendum bo po nim juz nie bedzie takich emocjii
Poza tym robil to w bialy dzien na ulicy, czyli w miejscu publicznym. Jesli jego twarz nie jest tematem wiodacym zdjecia - a w tym wypadku nie jest - to mozesz publikowac takie zdjecie bez obaw. On moze w ten sposob zarabiac na chleb, to nie ma zupelnie nic do rzeczy, taki urok pracy w publicznych miejscach. Gdy Leppera sciagali z mownicy tez mnostwo mordek strazy bylo widac i nikt sie prawa czepiac nie ma.
wiesz michal ja bym nie chcial tak zarabiac , ale chyba tak wielkiego bezrobocia to w polsce nie ma . jakkolwiek mogl powiedziec mi ze to nie jego opinia a nie zaraz w mache!!!
Dobry jest też ten napisik na smym dole słupa... odnosi się do typa po prawej???
qrcze a moje oszczednosci !!!! ...:)
hehe :)
no w sumie ja tez bym nie chcial zeby moje zdjecie wisialo bez pozwolenia - a skad masz pewnosc ze ten gosc nie wiesza tego czasem zeby zarobic na chleb ? ;-)
Ale typy ;)