Jarek - dbanie i czesanie swoja droga a to co sie tam wyczynia ze zwierzakami to inna sprawa. Gdybys widzial ile lakieru (np. taft!) i innych wspomagaczy pieknosci dostaja te badz co badz psy (nie tylko ta rasa) mysle, ze by Cie to troche zdziwilo (przynajmniej na mnie tak to podzialalo)... Tylko jednego z yorkow widzialem w takim stanie jak na zdjeciu, pozostale jakos mogly sie zadowolic wczesniejsza kosmetyka i czesaniem w trakcie imprezy. A czy fotka jest do wspolczucia czy do smiechu, to juz sami oceniacie :)
Chyba, że się mylę... to proszę mnie wyprostować... A dodam jeszcze, że mnie bardziej od przesadnego dbania przeraża brak opieki nad zwierzakami, który mozna zobserwować wokół tego typu wystaw... Ostatnie afery np. w Krakowie dowodzą dobitnie, że wielu hodowców traktuje zwierzaczki wyłącznie jak towar... Smutne to...
Pozwolę sobie na słowo wyjaśnienia. Zanim jednak to zrobię zaznaczę, że mam podobne jak wy zdanie na temat tego co właściciele często wyrabiają z psami na wsytawach... A co do tego konkretnego przypadku. Moja małzowina chciała kiedys mieć yorka i troszke oglądałem zdjęć i podpytywałem... Wydaje mi się, że to co widzimy to nie tyle ozdobnictwo co zabezpieczenie pasemek futerka yorka przed ich zanieczyszczeniem i odkształceniem... Poza tym sierść nad oczkami psiakom spina się często z oczywistych względów (mniejsza o estetykę spinek...-:))) A poza tym takie "kanapowce" prawie do niczego innego sie nie nadają - tylko do czesania, pielęgnowania itp... Tak więc wcale bym nie był taki pewien, że to takie znowu odchylenie...
:{
semen, fajne imie :) w jezyku angielskim
wyobraziłem sobie mojego Semena w takich papilotach. Ha, ha, ha...............
biedny piesek ....
trochę straszne ,trochę smieszne
o skubany!!!
co racja to racja... pozdrowienia...-:)))
Jarek - dbanie i czesanie swoja droga a to co sie tam wyczynia ze zwierzakami to inna sprawa. Gdybys widzial ile lakieru (np. taft!) i innych wspomagaczy pieknosci dostaja te badz co badz psy (nie tylko ta rasa) mysle, ze by Cie to troche zdziwilo (przynajmniej na mnie tak to podzialalo)... Tylko jednego z yorkow widzialem w takim stanie jak na zdjeciu, pozostale jakos mogly sie zadowolic wczesniejsza kosmetyka i czesaniem w trakcie imprezy. A czy fotka jest do wspolczucia czy do smiechu, to juz sami oceniacie :)
Chyba, że się mylę... to proszę mnie wyprostować... A dodam jeszcze, że mnie bardziej od przesadnego dbania przeraża brak opieki nad zwierzakami, który mozna zobserwować wokół tego typu wystaw... Ostatnie afery np. w Krakowie dowodzą dobitnie, że wielu hodowców traktuje zwierzaczki wyłącznie jak towar... Smutne to...
Pozwolę sobie na słowo wyjaśnienia. Zanim jednak to zrobię zaznaczę, że mam podobne jak wy zdanie na temat tego co właściciele często wyrabiają z psami na wsytawach... A co do tego konkretnego przypadku. Moja małzowina chciała kiedys mieć yorka i troszke oglądałem zdjęć i podpytywałem... Wydaje mi się, że to co widzimy to nie tyle ozdobnictwo co zabezpieczenie pasemek futerka yorka przed ich zanieczyszczeniem i odkształceniem... Poza tym sierść nad oczkami psiakom spina się często z oczywistych względów (mniejsza o estetykę spinek...-:))) A poza tym takie "kanapowce" prawie do niczego innego sie nie nadają - tylko do czesania, pielęgnowania itp... Tak więc wcale bym nie był taki pewien, że to takie znowu odchylenie...
wlasnie - odchylen ;>
a może by tak jeszcze tusz do rzęs :))
jejku jak te psiaki muszą sie wstydzić wychodzac na spacer :) inne widząc je muszą sobie zrywac boki ze smiechu
ciekawe czy właściciel/ka dałaby się tak... zakręcić...?:)))))
Biedny zwierzak ;)))))
:))))) bardzo mnie rozbawiło, w sam raz na poranek PZDR