Z punktu widzenia jej rodziny. Dla mnie śmierć jest końcem. Oczywiście jest możliwe, że ktoś z rodziny, znajomych tej dziewczyny tutaj trafi. Tak jak mówisz, każdy odczówa inaczej, myśląc racjonalnie to zdjęcie jest ostrzeżeniem, więc nawet rodzina mogłaby uznać je za dobrą inicjatywę. Oczywiście ciężko jest postawić się na miejscu bliskich ofiary tego aktu przemocy, a właściwie jest to niemożliwe. Wydaje mi się jednak, że ja w tej sytuacji, patrząc na takie zdjęcie w prasie obawiałbym się komercji, jednak uznałbym jego przekaz za pozytywny i potrzebny. Natomiast to zdjęcie, umieszczone tutaj, gdzie nie przyniesie autorowi żadnych wymiernych korzyści, jest pozbawione komercji, ufam dobrym intencjom autora. Dodam jeszcze, że tytuł i opis są świetnie dobrane, zawiera się w nich prawda o polskich gimnazjach "Gimnazjum Nr..." -dowolny, "dzień jak codzień" -bo nie potrzeba do takiej tragedii żadnego niezwykłego punktu zapalnego. Dzieciaki nie dostrzegają granicy pomiędzy zabawą, a zbrodnią, poniżaniem, przemocą.
"sądzę, że dziewczyna nie myslała o tym, czy zabija się po to, żeby... Ona poprostu nie potrafiła znieść tego, co się jej przytrafiło" -> To miałam na myśli. A poza tym cóż. Każdy czuje inaczej. Zgadzam się, że z punktu widzenia społeczeństwa trzeba mówić. Ale z punktu widzenia dziewczyny (o ile można tak powiedzieć) jest trochę za wcześnie. Za świeże jest to i zbyt bolesne. Tak, ja wiem, że ona nie żyje.
Dokładnie Małgośka... Sonrisa sądzę, że dziewczyna nie myslała o tym, czy zabija się po to, żeby... Ona poprostu nie potrafiła znieść tego, co się jej przytrafiło, co doprowadziło ją do ostateczności. Ta dziewczyna czuła wstyd, winę, nie mogła spojrzeć ludziom w oczy, właśnie dlatego, że o takich rzeczach się nie mówi, nie pokazuje się ich. TABU! Ciii... Wiesz, z tym "rozgrzebywaniem" absolutnie nie mogę się zgodzić. Rozgrzebać można niezagojone rany, ta dziewczyna nie jest ranna, ona nie żyje. Śmierć w postci samobójstwa jest głośnym krzykiem. Ci, którym to zdjęcie wydaje się chęcią zdobycia sławy na portalu internetowym, lub rozgrzebywaniem czyjegoś cierpienia chcą ten krzyk zagłuszyć, choć ich zdaniem działają w sposób prawidłowy.
Ku sprostowaniu: to nie próba teatrzyku szkolnego, ale przedstawienie teatru zawodowego. Z premedytacją wsadziłem kij w mrowisko i spodziewałem się konstruktywnej debaty. I jak zwykle nasze społeczeństwo obnażyło całą swoja zaściankowość. Bida i mizeria intelektualna...
l_Pawel, ja się zgadzam z Tobą odnośnie przykładów przez Ciebie przytoczonych, ale wydaje mi się, że ta sytuacja nie jest analogiczna. Zdjęcie nawiązuje do przeżyć osoby, która na skutek tych przeżyć popełniła samobójstwo. Ja oczywiście nie wiem, co było w jej głowie, ale wydaje mi się, że nie po to się zabiła, żeby trąbiły o tym media, a ludzie robili zdjęcia z prób szkolnych teatrzyków i wystawiali je na forach fotograficznych, z tytułem ewidentnie nawiązującym. Bo wydaje mi się, że ona chciała uciec, zapomnieć, przestać o tym myśleć, skończyć z tym. Dlatego mówię o rozgrzebywaniu. To nie jest kwestia żadnego racjonalizowania z mojej strony. Tak czuję po prostu. Zgodnie z moimi odczuciami powyższe zdjęcie z tytułem, jaki ma, jest zakłócaniem jej pamięci. Nie wiem, może po prostu ta sytuacja jest zbyt świeża. Pozdrawiam.
Gdyby to była fotografia tego konkretnie wydarzenia, z pewnością byłbym przeciw jej pokazywaniu. Babranie się w cierpieniu? Raczej dosadne jego przypominanie: patrzcie przez co ktoś musiał przejść, wpływajcie na rzeczywistość, żeby takich sytucji nie było!
Byłaś w Oświęcimiu? Co powiesz o filmach, zdjęciach, przedmiotach, które można tam zobaczyć? Bo jakkolwiek drastyczne by one nie były, uważam, że powinien je zobaczyć każdy człowiek na świecie, który nie jest świadomy jakie okrucieństwo przynosi wojna. Fotografie i filmy ukazujący ludzi, którzy zginęli w wypadkach, utonęli zalani przez tsunami, zginęli podczas wojnej, również tych trwających, ludzie umierający z głodu w krajach trzeciego świata, to wszystko beszczeszczenie pamięci o tych ludziach i wydarzeniach? Jeśli tak, to już zupełnie przestaję rozumieć wszystko, co się dzieje, przestaję rozumieć sens zawodu fotoreportera, sens inscenizacji wojennych... Mamy pamiętać, ma nas to boleć, żyjemy na jednej ziemi, jesteśmy odpowiedzialni za to, co się na niej dzieje.
"Dzień jak codzień":0 myslę że Autor tytułu "Co przyniesie nam kolejny dzień" znajdzie tu odp.Oczywiście jakby nie patrząc pokazałeś to co złe ale nawiązałeś do tamtej tragedii co nie czyni tej fotografii za uznaną.Gdybys poszedł w drugą stronę(jak z tym walczyć)i z tym tytułem,byłbym za,wybacz ale nie ocenię
Aztec i screamager, nawet, gdybyście mieli rację, sposób w jaki ją przedstawiacie jest chamski i ośmieszający Was. Licytowanie się na forum też uważam za bezsens, odrazu mówię, że moich zdjęć w prasie jest, było i pewnie będzie 0.
A jeśli na to zdjęcie spojrzysz, to nie przypomną Ci się te wydarzenia? Czy Waszym zdaniem zdjęcie ku pamięci, to np. kwiatuszek, albo znicz na grobie? Może i tak, ale takie subtelne zdjęcie "ku pamięci" napewno nie zadziała tak, jak zdjęcie tego typu... Oczywiście, że nie jest to fotografia, która nadaje się np. do zawieszenia w gimnazjum. Wydarzenia "na dniach", granie na emocjach - z pewnością jest to prawda, inaczej mówiąc jest to mniej więcej takie samo działanie, jak w telewizji, czy prasie. Oddziaływanie w ten sposób na emocje sprawia, że wydarzenie bardziej zapada nam w pamięć, wraz z jego dramatycznością. Czy jest to działanie z niskich pobudek? No cóż, nie wiem jakie to pobudki miałby mieć Schiefer wystawiając to zdjęcie, bo nie sądzę, żeby tak ważny był dla kogoś zapełniony, szeroki, czerwony pasek na stronie internetowej... Jeśli chodzi o media, to też można się zastanowić czy zajmują się takimi sprawami dla tego, że chcą zbijać kase na reklamach, czy może robią to z wyższych pobudek. Ja chcę wierzyć w ludzi - wybieram drugą wersję.
bosz, moj starszy mawia: madrej glowie dosc po slowie. ale ok. wytlumaczenie: zdjecie pochodzi z proby szkolnego teatrzyku, czy innego kolka dramatycznego. wrzucone zostalo do kategorii reporterskiej i podpisane ciezkim tytulem. ogolnie jest to naduzycie podstawowych zasad reporterskich, no chyba ze kolega PaoloEOS vel Schiefer wzoruje sie na standardach bylych reporterow reutersa. biorac pod uwage, ze tragedia gdansku i kolejna w elblagu mialy miejsce w ostatnich dniach jest to granie na emocjach z niskich pobudek. jesli dolozyc do tego slabe zdjecie, to jak na to nie patrzec, jest to brak szacunku zarowno dla ofiar, jak i ogladajacych zdjecie. EOT.
Nie oceniałem i nie pisałem na PLF od niepamiętnych czasów, ale stwierdziłem, że dla tego zdjęcia i w jego obronie warto się zalogować.
screamager bardzo chętnie usłyszę Twoje wyjaśnienie, gdyś dotychczasowa Twoja odpowiedź świadczy raczej o tym, że wolisz uniknąć otwartej dyskusji.
Kadr pasujący do szkoły, faktycznie bose stopy może minimalnie odstają, ale w tej sytuacji uznaję to za mniej ważny szczegół (na przyszłość jednak proponowałbym o takich szczegółach pamiętać). Dlaczego uznałem to zdjęcie za wartościowe?
Prasa, telewizja może trąbi o tej stuacji, ale uważam, że o takiej sprawie nigdy nie zostanie powiedziane zbyt dużo, w sensie ilości. Gimnazja są największym błędem naszych władz, jaki pamiętam (jestem młody), coraz więcej nienormalnych sytuacji to potwierdza, edukacja zmierza w bardzo złym kierunku, niestety żadnych rozsądnych propozycji rozwiązania tego problemu nie słyszałem. Wracając do zdjęcia, ku przestrodze i pamięci tego typu prac powinno być dużo, ta jest pierwszą, jaką widzę. Autorowi należą się brawa za chęć i odwagę pokazania tego obrazu.
no tak sobie mysle, ze skoro dales taki tytul, to nie wiesz i moze warto ci wyjasnic dlaczego debilny, ale z drugiej strony, skoro dales taki tytul to watpie, ze zrozumiesz moje tlumaczenie dlaczego jest on debilny.
sonrisa - z punktu widzenia dziewczyny jest o całe życie za późno... niestety
Dla mnie też jest końcem.
Z punktu widzenia jej rodziny. Dla mnie śmierć jest końcem. Oczywiście jest możliwe, że ktoś z rodziny, znajomych tej dziewczyny tutaj trafi. Tak jak mówisz, każdy odczówa inaczej, myśląc racjonalnie to zdjęcie jest ostrzeżeniem, więc nawet rodzina mogłaby uznać je za dobrą inicjatywę. Oczywiście ciężko jest postawić się na miejscu bliskich ofiary tego aktu przemocy, a właściwie jest to niemożliwe. Wydaje mi się jednak, że ja w tej sytuacji, patrząc na takie zdjęcie w prasie obawiałbym się komercji, jednak uznałbym jego przekaz za pozytywny i potrzebny. Natomiast to zdjęcie, umieszczone tutaj, gdzie nie przyniesie autorowi żadnych wymiernych korzyści, jest pozbawione komercji, ufam dobrym intencjom autora. Dodam jeszcze, że tytuł i opis są świetnie dobrane, zawiera się w nich prawda o polskich gimnazjach "Gimnazjum Nr..." -dowolny, "dzień jak codzień" -bo nie potrzeba do takiej tragedii żadnego niezwykłego punktu zapalnego. Dzieciaki nie dostrzegają granicy pomiędzy zabawą, a zbrodnią, poniżaniem, przemocą.
"sądzę, że dziewczyna nie myslała o tym, czy zabija się po to, żeby... Ona poprostu nie potrafiła znieść tego, co się jej przytrafiło" -> To miałam na myśli. A poza tym cóż. Każdy czuje inaczej. Zgadzam się, że z punktu widzenia społeczeństwa trzeba mówić. Ale z punktu widzenia dziewczyny (o ile można tak powiedzieć) jest trochę za wcześnie. Za świeże jest to i zbyt bolesne. Tak, ja wiem, że ona nie żyje.
Dokładnie Małgośka... Sonrisa sądzę, że dziewczyna nie myslała o tym, czy zabija się po to, żeby... Ona poprostu nie potrafiła znieść tego, co się jej przytrafiło, co doprowadziło ją do ostateczności. Ta dziewczyna czuła wstyd, winę, nie mogła spojrzeć ludziom w oczy, właśnie dlatego, że o takich rzeczach się nie mówi, nie pokazuje się ich. TABU! Ciii... Wiesz, z tym "rozgrzebywaniem" absolutnie nie mogę się zgodzić. Rozgrzebać można niezagojone rany, ta dziewczyna nie jest ranna, ona nie żyje. Śmierć w postci samobójstwa jest głośnym krzykiem. Ci, którym to zdjęcie wydaje się chęcią zdobycia sławy na portalu internetowym, lub rozgrzebywaniem czyjegoś cierpienia chcą ten krzyk zagłuszyć, choć ich zdaniem działają w sposób prawidłowy.
no tak milczmy dalej, poczekajmy jak kolejne dzieciaki umrą.
screamager - masz racje ale nie warto dyskutowac. I tak nie zrozumieja.
Ku sprostowaniu: to nie próba teatrzyku szkolnego, ale przedstawienie teatru zawodowego. Z premedytacją wsadziłem kij w mrowisko i spodziewałem się konstruktywnej debaty. I jak zwykle nasze społeczeństwo obnażyło całą swoja zaściankowość. Bida i mizeria intelektualna...
l_Pawel, ja się zgadzam z Tobą odnośnie przykładów przez Ciebie przytoczonych, ale wydaje mi się, że ta sytuacja nie jest analogiczna. Zdjęcie nawiązuje do przeżyć osoby, która na skutek tych przeżyć popełniła samobójstwo. Ja oczywiście nie wiem, co było w jej głowie, ale wydaje mi się, że nie po to się zabiła, żeby trąbiły o tym media, a ludzie robili zdjęcia z prób szkolnych teatrzyków i wystawiali je na forach fotograficznych, z tytułem ewidentnie nawiązującym. Bo wydaje mi się, że ona chciała uciec, zapomnieć, przestać o tym myśleć, skończyć z tym. Dlatego mówię o rozgrzebywaniu. To nie jest kwestia żadnego racjonalizowania z mojej strony. Tak czuję po prostu. Zgodnie z moimi odczuciami powyższe zdjęcie z tytułem, jaki ma, jest zakłócaniem jej pamięci. Nie wiem, może po prostu ta sytuacja jest zbyt świeża. Pozdrawiam.
Tracę wiarę jak to czytam
Gdyby to była fotografia tego konkretnie wydarzenia, z pewnością byłbym przeciw jej pokazywaniu. Babranie się w cierpieniu? Raczej dosadne jego przypominanie: patrzcie przez co ktoś musiał przejść, wpływajcie na rzeczywistość, żeby takich sytucji nie było! Byłaś w Oświęcimiu? Co powiesz o filmach, zdjęciach, przedmiotach, które można tam zobaczyć? Bo jakkolwiek drastyczne by one nie były, uważam, że powinien je zobaczyć każdy człowiek na świecie, który nie jest świadomy jakie okrucieństwo przynosi wojna. Fotografie i filmy ukazujący ludzi, którzy zginęli w wypadkach, utonęli zalani przez tsunami, zginęli podczas wojnej, również tych trwających, ludzie umierający z głodu w krajach trzeciego świata, to wszystko beszczeszczenie pamięci o tych ludziach i wydarzeniach? Jeśli tak, to już zupełnie przestaję rozumieć wszystko, co się dzieje, przestaję rozumieć sens zawodu fotoreportera, sens inscenizacji wojennych... Mamy pamiętać, ma nas to boleć, żyjemy na jednej ziemi, jesteśmy odpowiedzialni za to, co się na niej dzieje.
l_Pawel, dla mnie zdjęcie "ku pamięci" to zdjęcie szanujące pamięć człowieka, a nie rozgrzebywanie od nowa i babranie się w jego cierpieniu...
"Dzień jak codzień":0 myslę że Autor tytułu "Co przyniesie nam kolejny dzień" znajdzie tu odp.Oczywiście jakby nie patrząc pokazałeś to co złe ale nawiązałeś do tamtej tragedii co nie czyni tej fotografii za uznaną.Gdybys poszedł w drugą stronę(jak z tym walczyć)i z tym tytułem,byłbym za,wybacz ale nie ocenię
Aztec i screamager, nawet, gdybyście mieli rację, sposób w jaki ją przedstawiacie jest chamski i ośmieszający Was. Licytowanie się na forum też uważam za bezsens, odrazu mówię, że moich zdjęć w prasie jest, było i pewnie będzie 0.
A jeśli na to zdjęcie spojrzysz, to nie przypomną Ci się te wydarzenia? Czy Waszym zdaniem zdjęcie ku pamięci, to np. kwiatuszek, albo znicz na grobie? Może i tak, ale takie subtelne zdjęcie "ku pamięci" napewno nie zadziała tak, jak zdjęcie tego typu... Oczywiście, że nie jest to fotografia, która nadaje się np. do zawieszenia w gimnazjum. Wydarzenia "na dniach", granie na emocjach - z pewnością jest to prawda, inaczej mówiąc jest to mniej więcej takie samo działanie, jak w telewizji, czy prasie. Oddziaływanie w ten sposób na emocje sprawia, że wydarzenie bardziej zapada nam w pamięć, wraz z jego dramatycznością. Czy jest to działanie z niskich pobudek? No cóż, nie wiem jakie to pobudki miałby mieć Schiefer wystawiając to zdjęcie, bo nie sądzę, żeby tak ważny był dla kogoś zapełniony, szeroki, czerwony pasek na stronie internetowej... Jeśli chodzi o media, to też można się zastanowić czy zajmują się takimi sprawami dla tego, że chcą zbijać kase na reklamach, czy może robią to z wyższych pobudek. Ja chcę wierzyć w ludzi - wybieram drugą wersję.
nadinterpretacja moim zdaniem tu zaszla tego zdjecia i tytulu.... wiecej luzu panie i panowie...
no jak tak publicznie pytasz, to bez kozery powiem: pińcset.
Do screamager możesz mi napisać ile w przybliżeniu masz opublikowanych zdjęć w prasie codziennej?
co to już są przedstawienia na podstawie wydarzeń w gdańsku?!?
bosz, moj starszy mawia: madrej glowie dosc po slowie. ale ok. wytlumaczenie: zdjecie pochodzi z proby szkolnego teatrzyku, czy innego kolka dramatycznego. wrzucone zostalo do kategorii reporterskiej i podpisane ciezkim tytulem. ogolnie jest to naduzycie podstawowych zasad reporterskich, no chyba ze kolega PaoloEOS vel Schiefer wzoruje sie na standardach bylych reporterow reutersa. biorac pod uwage, ze tragedia gdansku i kolejna w elblagu mialy miejsce w ostatnich dniach jest to granie na emocjach z niskich pobudek. jesli dolozyc do tego slabe zdjecie, to jak na to nie patrzec, jest to brak szacunku zarowno dla ofiar, jak i ogladajacych zdjecie. EOT.
Jeżeli to jest zdjęcie ku pamięci, jak to określiłeś l_Pawel, to ja uprzejmie dziękuję...
zdjecia robisz slabe, chciala Cie pocieszyc? nie wiem... cos w ten desen...
Nie oceniałem i nie pisałem na PLF od niepamiętnych czasów, ale stwierdziłem, że dla tego zdjęcia i w jego obronie warto się zalogować. screamager bardzo chętnie usłyszę Twoje wyjaśnienie, gdyś dotychczasowa Twoja odpowiedź świadczy raczej o tym, że wolisz uniknąć otwartej dyskusji. Kadr pasujący do szkoły, faktycznie bose stopy może minimalnie odstają, ale w tej sytuacji uznaję to za mniej ważny szczegół (na przyszłość jednak proponowałbym o takich szczegółach pamiętać). Dlaczego uznałem to zdjęcie za wartościowe? Prasa, telewizja może trąbi o tej stuacji, ale uważam, że o takiej sprawie nigdy nie zostanie powiedziane zbyt dużo, w sensie ilości. Gimnazja są największym błędem naszych władz, jaki pamiętam (jestem młody), coraz więcej nienormalnych sytuacji to potwierdza, edukacja zmierza w bardzo złym kierunku, niestety żadnych rozsądnych propozycji rozwiązania tego problemu nie słyszałem. Wracając do zdjęcia, ku przestrodze i pamięci tego typu prac powinno być dużo, ta jest pierwszą, jaką widzę. Autorowi należą się brawa za chęć i odwagę pokazania tego obrazu.
Po czym wnosisz że mówiła to do mnie?
to kwestia szczerosci, jak widze wielkie, tluste, psie gowno, to nie powiem: psia kupka. ps. pozdrow babcie.
Tytuł nie podoba mi się bardzo...
ze babcia mowila do Ciebie synku? damn... it's a sick sad world
Do screamager konstruktywnie i elegancko. Moja babcia mawiała: - Nie używaj synku stanowczych stwierdzeń, rzadziej będziesz wychodził na idiotę
w dodatku chyba miales go napisac jako Schiefer...
PaoloEOS, debilny komentarz.
Kolegę screamager zaszufladkowałem do moherogrona i po odpowiedzia na komentarz autora utwierdziłem się w przekonaniu.
no tak sobie mysle, ze skoro dales taki tytul, to nie wiesz i moze warto ci wyjasnic dlaczego debilny, ale z drugiej strony, skoro dales taki tytul to watpie, ze zrozumiesz moje tlumaczenie dlaczego jest on debilny.
na fali znaczy się...
na fli tego co podają w TV na sniadanie obiad i kolację tytuł bardzo pasuje do foto. Efekt psują bose stopy w tle bo pozatym jest na prawdę dobrre.
dobre jest... można mocniej
wyglądają raczej na klientów budki z piwem lecz oczywiście banałem jest taki tytuł teraz dziś
za mocne
strrrraszne
Czemu debilny tytuł? wyjaśnij mi bliżej....
fajne... chciałabym sie dowiedzieć z jakiej to okazji :)
fajne? przerazajace.
debilny tytul.
hehehe, to jakieś warsztaty są?
nawet bardzo...świetne;)
wyrezyserowana akcja?
w gimnazjum chodzi się na boso?? ale gdyby nie to to całkiem fajne by było.
mocne