Miło mi, że wzbudziła zainteresowanie :)

Listopadowy zachód słońca wspomagany tabaczkowym filtrem połówkowym. Stąd kolory.

Zawsze zapraszam ale proszę też o nie przesadzanie z ocenami. To zdjęcie nie jest wybitne!

No nie odżegnuję sięod podróżowania po necie. Prawie zawsze przed wyprawą szukam ciekawostek w necie i przewodnikach. Potem jadę a po powrocie jeszcze doszukuję się kolejnych informacji.

No tak. Podróże kształcą. Te po necie też :) Ja jednak wolę przemierzać tę naszą Wschodnią Ścianę na rowerze. Jest szalenie barwna. Mozaika kulturowa, jakiej trudno doświadczyć gdzie indziej w Polsce...

Małgosiu - przed wojną byli jeszcze dość liczni, dzisiaj pomału wymierają. Rygorystyczne zasady nie sprzyjają wzrostowi liczby wyznawców. W sumie jest to odłam prawosławia - odrzucili reformy patriarchy Nikona i dalej żyją według reguł sprzed reformy. Będzie (chyba) jeszcze jedno zdjęcie z pobliskiego cmentarza. Jako fotka - takie sobie, ale dopełni serię Burton - płot taki był, nie przepadam za ingerencjami photoshopowymi, słabo się zresztą na tym znam. Krzyż masz wyeksponowany na jednym z poprzednich zdjęć.

Santa - znów zaczynasz z 'wybitnymi'? Hamuj się chłopie!

No właśnie chyba mi zupełnie niechcący zebrało na serię o Staroobrzedowcach. A zaczęło się od dyskusji pod jednym obcym zdjęciem :)

Ula - napis pochodzi z odręcznie wypisanej cyrylicą tabliczki. Mam ją gdzieś na zdjęciu, ale z pewnością nie będę tu wieszał. To też chyba tylko tymczasowo wkładam...

Masz rację. Zdjęcie nie było robione z myślą o publikacji, bardziej jako dokumentacyjne do moich wędrówek i wypadów rowerowych. Ten płotek wyznacza granicę nie istniejącej cerkwi, zaś krzyż miejsce, gdzie było prawdopodobnie prezbiterium... Bez niego wyszłoby może nienajgorsze zdjęcie krajobrazowe, ale nie o to mi chodziło.