Nie "czegostam" a "tandety". Pisze wyraznie - zreszta ciezko zeby bylo inaczej (czcionka jest bardzo czytelna). I wyjasnienie: -=> Kicz (z niem. kitsch - lichota, tandeta, bubel) - utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej. Kicz jest określeniem silnie pejoratywnym i często kontrowersyjnym. To co dla jednych jest kiczem przez innych może być uznane za wartościową sztukę. Określenie to powstało ok. 1870 r. w monachijskich kołach malarskich i pierwotnie dotyczyło tylko obrazów. Z tego widac ze to co MI sie NIE podoba moze podobac sie innym. Dla mnie to na prawde mierne zdjecie. Masz fajny aparat, dlaczego nie wykorzystasz w pelni jego mozliwosci? A to ze czasem lubie wzmocnic swoja wypowiedz wulgaryzmami? Co z tego - one juz na stale weszly do naszej mowy, nawet prof. Miodek to stwierdzil. Wiec nie wiem w czym problem? Poza tym rozmawiamy o zdjeciu ktore jest marne.
Niestety nie podzielam zdania panie amator czegoś tam... nie zniżę się do pańskiego poziomu by używac wulgaryzmów i dać górnolotną odpowiedź - uzupełniającą dyskusję pod zdjęciem. Mimo wszystko za opinie dziękuję jaka by ona nie była.
Jęlsi chodzi o ostrośc - to niestety zabrała mi trochę kompresja, w pełnym rozmiarze ostrzy dobrze :) A stylizacja pewnei że dobra - bo una sama te stroje nam szyje:)
Amatorze t. - po prostu dla mnie ostrość nie jest tu aż tak ważna...
No faktycznie ostrość trochę poleciała, ale poza i klimat podoba mi się najbardziej ze wszystkich w folio, chociaż przeszkadza mi trochę cień nosa .
Nie "czegostam" a "tandety". Pisze wyraznie - zreszta ciezko zeby bylo inaczej (czcionka jest bardzo czytelna). I wyjasnienie: -=> Kicz (z niem. kitsch - lichota, tandeta, bubel) - utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej. Kicz jest określeniem silnie pejoratywnym i często kontrowersyjnym. To co dla jednych jest kiczem przez innych może być uznane za wartościową sztukę. Określenie to powstało ok. 1870 r. w monachijskich kołach malarskich i pierwotnie dotyczyło tylko obrazów. Z tego widac ze to co MI sie NIE podoba moze podobac sie innym. Dla mnie to na prawde mierne zdjecie. Masz fajny aparat, dlaczego nie wykorzystasz w pelni jego mozliwosci? A to ze czasem lubie wzmocnic swoja wypowiedz wulgaryzmami? Co z tego - one juz na stale weszly do naszej mowy, nawet prof. Miodek to stwierdzil. Wiec nie wiem w czym problem? Poza tym rozmawiamy o zdjeciu ktore jest marne.
Niestety nie podzielam zdania panie amator czegoś tam... nie zniżę się do pańskiego poziomu by używac wulgaryzmów i dać górnolotną odpowiedź - uzupełniającą dyskusję pod zdjęciem. Mimo wszystko za opinie dziękuję jaka by ona nie była.
uśmiech jak u Mona Lizy :) pozdrawiam
no nieostre niestety ......
Niby poza fajna, ale strasznie nieostre... a szkoda. Jaro: gdzie tu jest fachowa robota z TAKA "ostroscia" ? ;-) Chyba ze o kostiumie mowisz...
Jęlsi chodzi o ostrośc - to niestety zabrała mi trochę kompresja, w pełnym rozmiarze ostrzy dobrze :) A stylizacja pewnei że dobra - bo una sama te stroje nam szyje:)
Ooo, znajoma Pani...:{> Bardzo ładnie, spojrzenie i poza bardzo pasujące do tamtej epoki...po prostu fachowa robota!
uuu....renessaince...skojarzenie z malarstwem wywolalo u mnie.. to chyba dobrze (?) ;)
nieostre, albo źle widzę
Kolejna dobra stylizacja. Ciekawe zdjęcie. Pozdrawiam!
Jak kto zajrzy , dzięki za kommenta.:)