To byłyby świetne ilustracje do powieści Lema, np. Solaris... naprawdę fajne, do mnie przemawia

Nieskończony respekt dla fotografujących modelarstwo. Swego zcasu też podejmowałem próby, bez sukcesu... inspirujesz mnie aby znowu zacząć. Ale najważniejsze - mieć historię do opowiedzenia... Respekt!

:))

hohoo.. c.d. niezmiernie cieszy! :] choć wolałem te pierwsz, bardziej zaaranżowane, które trudniej było rozwikłać :)

:)))

Taaa, wiem wiem, ta wieczna pogoń za krystaliczną ostrością. Będę jednak zaglądać od dziś w te "dzienniki" wypraw ;)

w stronę światła!

Bo ostrość zawsze musi być nawet jak by przeszkadzała ;]

Jak spoglądam na wcześniejsze części, to uważam, że powyższa jest jedną ze słabszych, ale próbuj dalej, pzdr ;)

Pomysł może zostać, ale co do wykonania, to jeszcze z ostrością i światełkiem trzeba powalczyć