Porównania do studni wporz. Ale pragnę zaznaczyć, że jednych, co je opuściłam, to mi szkoda, ale to przez zawirowania planowo-godzinowe. Tych dzisiejszych też mi trochę szkoda. Tamtych trzecich mi nie szkoda.
choć ola buczy uuu, na myśli było iż azali jako że jednakowoż to echo to nie z oli środka, a z przedstawionego na zdjęciu czerepu, który ma dziurę do robienie echa w środku. żeby nie było, że jakieś dziwne oli do studni porównanie nastąpiło. skądże
A w ogóle panna, to łącznie z dniem dzisiejszym opuściłam już trzy ćwiczenia, oczywiście nie licząc tych, których nie ma, bo wykładowcy nie ma i tych, które dop. od przyszłego tygodnia. A pan w punkcie ksero na pytanie Czy jest już plan [tu_wstaw_nazwę_kierunku]? odpowiada tonem poirytowanym NIE., a znasz pana, pan przecież łatwo się nie irytuje. Śmiesznie ogólnie.
Nie no, to ja mówiłam duchowatym tonem, a ja nie mam w środku echa jak w studni, z tego co wiem. Ja w tej chwili nie w nastroju na Interpol, w ogóle Ci powiem, że Interpol w masie mnie nie chwyta za serce, na wyrywki raczej. Ale wiesz, jak to jest, Muse na przykład mnie chwyta, a Ciebie nie bardzo.
gdy już będę mogła wydać swoją płytę, a wcześniej jak każe widoczny rzeczy obieg ktoś odkryje mój zakonspirowany talent muzyczny, to nagram tą płytę, a jakże w studni właśnie. będzie jak interpol. posłuchaj
Goś, czyli to, że dotarłam na wykłady godzinę za wcześnie, że poszłyśmy na lody, że nie poszłam potem na ten pierwszy wykład, że przechwyciła Cię następnie Monika, że ja Cię potem przechwyciłam i zaciągnęłam do metra, wszystko to prowadziło do tego, że spotkałaś, kogo spotkałaś. Dobrze mieć czasem dzień mniej asertywny i wracać do domu cztery godziny. Chyba, że niedobrze.
Diogenes - nie, to taki wielki otwór gębowy, który Cię zaraz pożreee (tu wstaw sobie takie Uuuuuuu, jakie zwykły z siebie duchy w przebraniach wydawać; w ogóle całe zdanie powiedziane tonem takim duchowatym).
a moja droga do domu, długa i pokrętna prowadziła mnie, zmęczonego człowieka do jeszcze bardziej zmęczonego przypadku. wiesz kto kogo? tylko nie mów na głos
kamron - pojemny, dużo słów by się zmieściło. Może nawet można chomikować jak chomik :) A co do spływania po schodach - możliwe całkiem, że dziś też będę miała okazję - sądząc po kolorze nieba za oknem.
spoko wygąda jak The Residents:)
O. A ja przywykłam słyszeć, że kontrast za mały. Coś dla odmiany więc :)
za duży kontrast... fajny pomysł. wizualny ;)
jedno oko na Maroko... niezłe, pozdrawiam
To nie ja na tych zdjęciach. Do bycia modliszką się nie poczuwam.
Sonrisa - czasami seksownie wygladasz na zdjeciach, a czasami jak tu, jak modliszka!
(Aha. Generalnie nie o to pytałam. A jak ktoś z drugiej strony odłoży słuchawkę, to nie zapada przypadkiem cisza?)
(tak pika i bipi w sluchawce, jak ktos z drugiej strony ja odlozy)
Porównania do studni wporz. Ale pragnę zaznaczyć, że jednych, co je opuściłam, to mi szkoda, ale to przez zawirowania planowo-godzinowe. Tych dzisiejszych też mi trochę szkoda. Tamtych trzecich mi nie szkoda.
bardzo gratuluję trzech opuszczonych zajęć w pierwszym tygodniu zajęć. nagrodę prześlemy pocztą
choć ola buczy uuu, na myśli było iż azali jako że jednakowoż to echo to nie z oli środka, a z przedstawionego na zdjęciu czerepu, który ma dziurę do robienie echa w środku. żeby nie było, że jakieś dziwne oli do studni porównanie nastąpiło. skądże
A w ogóle panna, to łącznie z dniem dzisiejszym opuściłam już trzy ćwiczenia, oczywiście nie licząc tych, których nie ma, bo wykładowcy nie ma i tych, które dop. od przyszłego tygodnia. A pan w punkcie ksero na pytanie Czy jest już plan [tu_wstaw_nazwę_kierunku]? odpowiada tonem poirytowanym NIE., a znasz pana, pan przecież łatwo się nie irytuje. Śmiesznie ogólnie.
Miejmy nadzieję, że dobrze, się to okaże.
Nie no, to ja mówiłam duchowatym tonem, a ja nie mam w środku echa jak w studni, z tego co wiem. Ja w tej chwili nie w nastroju na Interpol, w ogóle Ci powiem, że Interpol w masie mnie nie chwyta za serce, na wyrywki raczej. Ale wiesz, jak to jest, Muse na przykład mnie chwyta, a Ciebie nie bardzo.
wszystko zaprowdziło tam, gdzie zaprowadziło. chyba dobrze, ale sama nie wiem już
gdy już będę mogła wydać swoją płytę, a wcześniej jak każe widoczny rzeczy obieg ktoś odkryje mój zakonspirowany talent muzyczny, to nagram tą płytę, a jakże w studni właśnie. będzie jak interpol. posłuchaj
duchowatym tonem, bo tam w środku echo jest jak ze studni piosenki
dobre, wymowne.......... przyciaga wzrok......
Goś, czyli to, że dotarłam na wykłady godzinę za wcześnie, że poszłyśmy na lody, że nie poszłam potem na ten pierwszy wykład, że przechwyciła Cię następnie Monika, że ja Cię potem przechwyciłam i zaciągnęłam do metra, wszystko to prowadziło do tego, że spotkałaś, kogo spotkałaś. Dobrze mieć czasem dzień mniej asertywny i wracać do domu cztery godziny. Chyba, że niedobrze.
Diogenes - nie, to taki wielki otwór gębowy, który Cię zaraz pożreee (tu wstaw sobie takie Uuuuuuu, jakie zwykły z siebie duchy w przebraniach wydawać; w ogóle całe zdanie powiedziane tonem takim duchowatym).
a moja droga do domu, długa i pokrętna prowadziła mnie, zmęczonego człowieka do jeszcze bardziej zmęczonego przypadku. wiesz kto kogo? tylko nie mów na głos
naprawiłam suwak własnymi rękoma bez użycia ostrych narzędzi
apropo torby! przed chwilą! ha!
a ja myślę sobie, że mamy bardzo fotogeniczne torby
to takie duze oko?
Za wizytę dziękuję wszystkim uprzejmie jak zwykle.
(pibip.pibib.pibib.pipibiip.pip.piip...?)
Jacku... Wszystko dobrze...?
kamron - pojemny, dużo słów by się zmieściło. Może nawet można chomikować jak chomik :) A co do spływania po schodach - możliwe całkiem, że dziś też będę miała okazję - sądząc po kolorze nieba za oknem.
ale pomysl, bdb:))
(pibip.pibip.pibip.pibip.pi...)
"Czasami słychac' tylko monotonną ciszę i chaos niepokoju..."
fajne było o tym spływaniu po schodach, musze kiedys spróbowac :)
bardzo pojemny aparat komunikacyjny
przekaz w proznie...
Osobno też wporz.
:)
nadawanie na zatapiających falach
rzeczywiscie, oba gadają ;)
masz ciekawe wizje
oba fajnie, chyba wolalabym je osobno ogladac:)