jako przyklad beznadziejnego odwzorowania kolorow nocą niech posluzy moje wlasne zdjęcie nr 82530. jakkolwiek w koncu jakos sie nauczylem, to poczatki mialem dosc wesole.
Jedyna obróka jakiej poddalem to zdjecie to zmniejszenie rozmiarow na potrzeby portalu. Reszta to zasluga zabawy z ustawieniami przyslony, czasu ekspozycji i przede wszystkim balansu bieli w aparacie.
ok, rozwine - na tym zdjeciu po pierwsze prawie nic nie widac, nawet gdyby bylo - to nie ma zadnego motywu, tematu, kompozycyjnie niestety imho lezy. kwestia kolorow jest dyskusyjna, bo w nocy na ogol niebo jest czarne albo ciemnogranatowe, a u ciebie w zdjeciu dominuje jakis czerwony odcien, ktorego by wyplenic trzeba duzo cwiczyc nocą z aparatem. poczekam, zobacze nastepne i sie wypowiem. pzdr
moim zdaniem bardzo udane noce zdjecie :)
jako przyklad beznadziejnego odwzorowania kolorow nocą niech posluzy moje wlasne zdjęcie nr 82530. jakkolwiek w koncu jakos sie nauczylem, to poczatki mialem dosc wesole.
Jedyna obróka jakiej poddalem to zdjecie to zmniejszenie rozmiarow na potrzeby portalu. Reszta to zasluga zabawy z ustawieniami przyslony, czasu ekspozycji i przede wszystkim balansu bieli w aparacie.
ok, rozwine - na tym zdjeciu po pierwsze prawie nic nie widac, nawet gdyby bylo - to nie ma zadnego motywu, tematu, kompozycyjnie niestety imho lezy. kwestia kolorow jest dyskusyjna, bo w nocy na ogol niebo jest czarne albo ciemnogranatowe, a u ciebie w zdjeciu dominuje jakis czerwony odcien, ktorego by wyplenic trzeba duzo cwiczyc nocą z aparatem. poczekam, zobacze nastepne i sie wypowiem. pzdr
co przez to rozumiesz ??
nie ma takich kolorow w nocy