No tak panowie,kazdy z Was ma racje, ale dla takich widokow i zdjec... i tej adrenaliny cos nas tam gna :) Zycze zawsze ekstra warunkow do wspinaczki. pozdr.
Potwierdzam. Na odcinku, który znam (Kozia Przełęcz - Zawrat) są co najmniej dwa smutne miejsca, gdzie załamanie pogody grozi błyskawicznym przeniesieniem się na tamten świat: Pierwsze z nich to owa sławetna drabinka z Koziej Przełęczy, która - w razie ewentualnego upadku - nie kończy się półką, na którą można by w spokoju spaść i połamać sobie nogi, lecz nachyloną ścianą kończącą się pustką. Drugim - moim zdaniem groźniejszym choć mniej wyeksponowanym miejscem jest żleb z łańcuchami od strony Hali - stanowiący ostatni trudny odcinek przed Zawratem. Ów łańcuch ma niemiłą tendencję do stawania się mokrym i śliskim: chwila słabości, nieuwagi, zmęczenia i... staczasz się najpierw 20 m w dół a potem...znów pustka. Z drugiej strony gdy tak popatrzeć jacy ludzie tamtędy chodzą ...i z reguły wychodzą z tego cało nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, iż człowiek by przeżyć zdolny jest dokonać tak karkołomnych wyczynów. Szmbonur - zgoda, każdy szlak turystyczny jest dla ludzi - wszystko to jest kwestią za jaką cenę i za jakie ryzyko.
szambonur: owszem, kazdy szlak jest dla turystow, ale nie w kazdych warunkach jest sie tam rozsadnie wybierac;) Orla po deszczu (nie mowiac o sniegu, ktory nieraz potrafi popadac w lecie, lub przy najmniejszych chocby oblodzeniach) w niektorych miejscach robi sie delikatnie mowiac - niebezpieczna.
ale czarne wizje sobie tutaj wymieniacie, każdy szlak turystyczny jest dla ludzi i jeżeli ma się tylko trochę rozumu w głowie nic się nikomu nie stanie. Powodzenia na zaś...
_ ArturMaksymilian --> dodam ze Orlą Percią przegoniła mnie moja Dziewczyna ;) a wyruszylismy z KAsprowego ;) 9h zanim zeszlismy do Zakopanego, ale było warto! powodzenia i do zobaczenia na szlaku :) _
piekne ujecie z ta skala po lewej:-))) A co do Orlej - taaak... na Kozie Czuby sie po raz drugi nie mam zamiaru wybrac - zycie mi jeszcze nie zbrzydlo, hihihi;-) tyle, ze w tym roku nieswiadomie sie wpakowalam w podobny poziom trudnosci w norweskich gorach, hehehe;)
Wergand - masz racje. Jeśli byłeś na odcinku Kozia Przeł - Kozi Wierch (duży) to szacunek. Ja po odcinku Zawrat - Mały Kozi - Kozia Przeł modliłem sie o przetrwanie :-( No ale są twardziele na świecie. Ja jeszcze nie dojrzałem.
_ ale czarny szlak z "piatki" to nudy :P nafjaniejsze jest podejscie czerwonym od Koziej Przeleczy, a najlepiej to wogole zaczac na Zawracie ;) total hardcore polecam :) _
kez - Ale jeśli w Boga wierzysz to zanim tam pójdziesz zalecam spowiedź, a przynajmniej pogódź się z ludźmi i oddaj długi... Jedyna w miarę bezpieczna opcja to czarny szlak z Pięciu.
No tak panowie,kazdy z Was ma racje, ale dla takich widokow i zdjec... i tej adrenaliny cos nas tam gna :) Zycze zawsze ekstra warunkow do wspinaczki. pozdr.
Potwierdzam. Na odcinku, który znam (Kozia Przełęcz - Zawrat) są co najmniej dwa smutne miejsca, gdzie załamanie pogody grozi błyskawicznym przeniesieniem się na tamten świat: Pierwsze z nich to owa sławetna drabinka z Koziej Przełęczy, która - w razie ewentualnego upadku - nie kończy się półką, na którą można by w spokoju spaść i połamać sobie nogi, lecz nachyloną ścianą kończącą się pustką. Drugim - moim zdaniem groźniejszym choć mniej wyeksponowanym miejscem jest żleb z łańcuchami od strony Hali - stanowiący ostatni trudny odcinek przed Zawratem. Ów łańcuch ma niemiłą tendencję do stawania się mokrym i śliskim: chwila słabości, nieuwagi, zmęczenia i... staczasz się najpierw 20 m w dół a potem...znów pustka. Z drugiej strony gdy tak popatrzeć jacy ludzie tamtędy chodzą ...i z reguły wychodzą z tego cało nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, iż człowiek by przeżyć zdolny jest dokonać tak karkołomnych wyczynów. Szmbonur - zgoda, każdy szlak turystyczny jest dla ludzi - wszystko to jest kwestią za jaką cenę i za jakie ryzyko.
szambonur: owszem, kazdy szlak jest dla turystow, ale nie w kazdych warunkach jest sie tam rozsadnie wybierac;) Orla po deszczu (nie mowiac o sniegu, ktory nieraz potrafi popadac w lecie, lub przy najmniejszych chocby oblodzeniach) w niektorych miejscach robi sie delikatnie mowiac - niebezpieczna.
ale czarne wizje sobie tutaj wymieniacie, każdy szlak turystyczny jest dla ludzi i jeżeli ma się tylko trochę rozumu w głowie nic się nikomu nie stanie. Powodzenia na zaś...
_ ArturMaksymilian --> dodam ze Orlą Percią przegoniła mnie moja Dziewczyna ;) a wyruszylismy z KAsprowego ;) 9h zanim zeszlismy do Zakopanego, ale było warto! powodzenia i do zobaczenia na szlaku :) _
piekne ujecie z ta skala po lewej:-))) A co do Orlej - taaak... na Kozie Czuby sie po raz drugi nie mam zamiaru wybrac - zycie mi jeszcze nie zbrzydlo, hihihi;-) tyle, ze w tym roku nieswiadomie sie wpakowalam w podobny poziom trudnosci w norweskich gorach, hehehe;)
Wergand - masz racje. Jeśli byłeś na odcinku Kozia Przeł - Kozi Wierch (duży) to szacunek. Ja po odcinku Zawrat - Mały Kozi - Kozia Przeł modliłem sie o przetrwanie :-( No ale są twardziele na świecie. Ja jeszcze nie dojrzałem.
_ ale czarny szlak z "piatki" to nudy :P nafjaniejsze jest podejscie czerwonym od Koziej Przeleczy, a najlepiej to wogole zaczac na Zawracie ;) total hardcore polecam :) _
kez - Ale jeśli w Boga wierzysz to zanim tam pójdziesz zalecam spowiedź, a przynajmniej pogódź się z ludźmi i oddaj długi... Jedyna w miarę bezpieczna opcja to czarny szlak z Pięciu.
podoba mi sie, fajnie wygladaja te skly z boku
dobra widoczność super ujęcie pzdr
tam sie tez wybiore!! tylko musze sobie nowy sprzet sprawic... swietne swiatło!!
fajna fota, pozdrawiam