Opis zdjęcia
Powoli stają sie nieodłącznym elementem krajobrazu Stolicy. W takim też tempie, a może nawet szybciej, zmieniają swoje zwyczaje i dostosowują się do wymogów życia w Dużym Mieście... Są miejsca, nawet niedaleko od Centrum, gdzie zawsze można je spotkać. I jakoś sobie radzą z tą szaloną cywilizacją. Nie są ani zbyt groźne, ani zbyt agresywne - powiedziałbym: są zwyczajnie normalne, żyją sobie. Czasem tylko pojawiają się głosy, że gdyby ich populacja była tak liczna w czasach \"Kochaj albo rzuć\", to nie trzeba by było pastować kabana, żeby załatwić zięciowi posadę w PGR...