Opis zdjęcia
Pierwsze tegoroczne Noctilucent Clouds widziałam już 19 czerwca na północy Polski. Później przeciągał się tydzień przeplatanej słońcem i chmurami pogody. Niecierpliwe oczekiwania przyniosły bajeczny skutek - przepiękne Noctilucent Clouds... To była jedna z najpiękniejszych nocy - początkowo delikatne NLC po dłuższej chwili zaczęły na niebie prawdziwy teatr. Otoczenie coraz ciemniejsze a one coraz piękniejsze, jaśniejsze, bardziej wyraziste. Prawdziwie ekspresyjny taniec na niebie. Siedzieliśmy w namiocie, okryci śpiworem i patrzyliśmy na widowisko pantomimy - każdy gest dokładnie wyreżyserowany. Całość opatrzona biciem dwóch serc, dwóch oddechów i spokojną muzyką sączącą się z głośników - Apocalyptica - Faraway... http://www.youtube.com/watch?v=vo_pQgNdzZg | Po dłużej chwili wpatrywania się w niebo czuliśmy jak stajemy się aktorami tego teatru - jesteśmy tu, uczestniczymy w tym wydarzeniu... Niesamowite i piękne doznania... Puk, puk... Is there anybody out there? | Dla jasności - postać potencjalnego \\"obcego\\" powstała nieświadomie. Efekt wywołany został przez światło czołówki skierowane do góry, załamaniami na namiocie oraz delikatnym wiatrem. Dopiero po zeskanowaniu negatywu widać finalny rezultat - w momencie wykonywania fotografii nie dostrzegałam takiego zjawiska. | Tym razem analogowo: Canon EOS 3000N, Canon 28-80 mm, 28 mm, ISO400 (Fuji Superia), f/5.6, 10 s | 26.06.2011 | Standardowo - polecam PE i podkład.