I tak sie zycie snuje. Czasu coraz mniej a pracy coraz wiecej. Niestety tak juz jest skonstruowany ten system - aby nas wyzyskiwac na kazdym kroku i nie pozwolic sie skupic na tym co naprawde w zyciu sie liczy...
— 11.08.2008, 00:58:31
sen w niewoli wielkiego miasta
— 25.06.2006, 01:15:28
...
sen w niewoli wielkiego miasta
— 25.06.2006, 01:15:28
...
"Ot i Zycie..."
Coraz wiecej pale
Bo jakos tak lubie to niby wcale
A trzymam mozg w spirytusie
By sie zestarzec nie musial musiec
Na sloncu kubki susze
Z fusami, - nie z kawa
I symbjozuje z kubkow obstawa
No i dyrektorem jestem cyrku...
-Petow w popielniczce
Mam tez dzikie zwierze
-anginke w doniczce
Odbywam rowniez po swiecie podroze
Z przystanku B na przystanek A
A czasem dluzej...
I prace mam. No! Owszem odpowiedzialna
Bo odpowiadam za czesc jej kopalna
Lubie obcowac- a jakze - z przyroda
A nieraz nawet jak spuszczam z woda
Spelniam sie w srody w butelce piwa
Milosc moja juz dawno nie zywa
Jednym slowem zycie mam przednie
Zyje dniem lecz chyba zbyt biednie... weelk
— 4.11.2005, 01:28:32
"Ot i Zycie..."
Coraz wiecej pale
Bo jakos tak lubie to niby wcale
A trzymam mozg w spirytusie
By sie zestarzec nie musial musiec
Na sloncu kubki susze
Z fusami, - nie z kawa
I symbjozuje z kubkow obstawa
No i dyrektorem jestem cyrku...
-Petow w popielniczce
Mam tez dzikie zwierze
-anginke w doniczce
Odbywam rowniez po swiecie podroze
Z przystanku B na przystanek A
A czasem dluzej...
I prace mam. No! Owszem odpowiedzialna
Bo odpowiadam za czesc jej kopalna
Lubie obcowac- a jakze - z przyroda
A nieraz nawet jak spuszczam z woda
Spelniam sie w srody w butelce piwa
Milosc moja juz dawno nie zywa
Jednym slowem zycie mam przednie
Zyje dniem lecz chyba zbyt biednie... weelk
— 4.11.2005, 01:28:32
...
Ludzie odchodza tak nieoczekiwanie
Budze sie i otwieram oczy
Lecz zamkniete..
Podnosze reke by je przetrzec
Lecz nic sie nie dzieje
Zrywam sie ze strachem w gardle
Lecz ciagle leze
Krzycze co sil o pomoc
Lecz tylko kamienne milczenie
Umyka poczucie siebie
Niczym dym z papierosa...
I tylko cicho, ciemno, spokojnie...
Teraz juz wiem. Swit nie nadejdzie...
— 4.11.2005, 01:26:26
Ludzie odchodza tak nieoczekiwanie
Budze sie i otwieram oczy
Lecz zamkniete..
Podnosze reke by je przetrzec
Lecz nic sie nie dzieje
Zrywam sie ze strachem w gardle
Lecz ciagle leze
Krzycze co sil o pomoc
Lecz tylko kamienne milczenie
Umyka poczucie siebie
Niczym dym z papierosa...
I tylko cicho, ciemno, spokojnie...
Teraz juz wiem. Swit nie nadejdzie...
— 4.11.2005, 01:26:26
...
"Rachunek Za Sumienia"
Postawic zyciu jedno pytanie
Tak dreczy poniekad czlowieka
Co po nas tutaj zostanie?
Czy cos potem nas czeka?
Ja po sobie dla potomnosci
Zostawie zaschniety kubek po kawie
Szklany zestaw do grania w kosci
Zgubione 5 zlotych w Ilawie
Brak jednorodnosci
Balagan po zakrapianej zabawie
Wiadra ze dwa niesmialosci
Byc moze jeszcze popiol po trawie
Butelke urazy do paru gosci
Nasienie w spiworze po wiosennej wyprawie
Kilka czasopism pelnych nagosci
Kamienie z kaczek w smierdzacym stawie
Pokoj z mym gniazdem blogosci
Kolka od butelek na lawie
Popiolka pelna petow radosci
Na zdjeciu dwa zasmarkane szczawie
Uschniety sentyment do przyjemnosci
Pare tekstow, troche muzyki
Rysunki, podrecznik profilaktyki
Trzech kolesi co przez nich nie spalem
Freud, Nietzsche i Schopenhauer
Moj sentyment do przyrody
Wygrane dawno jakies zawody
I jeszcze naparstek pamieci
Ludzi z ktorymi siem krecil
Oto jest moj dorobek.....
Niewielki choc cenny
Juz dluzej nie moge.....
— 4.11.2005, 01:23:11
"Rachunek Za Sumienia"
Postawic zyciu jedno pytanie
Tak dreczy poniekad czlowieka
Co po nas tutaj zostanie?
Czy cos potem nas czeka?
Ja po sobie dla potomnosci
Zostawie zaschniety kubek po kawie
Szklany zestaw do grania w kosci
Zgubione 5 zlotych w Ilawie
Brak jednorodnosci
Balagan po zakrapianej zabawie
Wiadra ze dwa niesmialosci
Byc moze jeszcze popiol po trawie
Butelke urazy do paru gosci
Nasienie w spiworze po wiosennej wyprawie
Kilka czasopism pelnych nagosci
Kamienie z kaczek w smierdzacym stawie
Pokoj z mym gniazdem blogosci
Kolka od butelek na lawie
Popiolka pelna petow radosci
Na zdjeciu dwa zasmarkane szczawie
Uschniety sentyment do przyjemnosci
Pare tekstow, troche muzyki
Rysunki, podrecznik profilaktyki
Trzech kolesi co przez nich nie spalem
Freud, Nietzsche i Schopenhauer
Moj sentyment do przyrody
Wygrane dawno jakies zawody
I jeszcze naparstek pamieci
Ludzi z ktorymi siem krecil
Oto jest moj dorobek.....
Niewielki choc cenny
Juz dluzej nie moge.....
— 4.11.2005, 01:23:11
Opuszczam swą komórke. Zamykam dzrzwi i włączam się do krwioobiegu. Wśród tysiecy prąd niesie w bezwładnym biegu. Mijamy się bez twarzy wzajem. Patrzymy na siebie, lecz nic nie zostaje... weelk
— 19.10.2005, 23:11:25
...
Opuszczam swą komórke. Zamykam dzrzwi i włączam się do krwioobiegu. Wśród tysiecy prąd niesie w bezwładnym biegu. Mijamy się bez twarzy wzajem. Patrzymy na siebie, lecz nic nie zostaje... weelk
— 19.10.2005, 23:11:25
...
Twarzą śmiech, rozmowa
Otwarte gesty, niedbałe słowa
Woń wokół tematów śmiałych
Kołnierz rozpięty, krawat niedbały
Zabawa w zdań wypowiadanie
Rozbłyski uśmiechów - lecz tylko na ścianie...
... A na ścianie za krzesłem moim smutek się skrapla
Kroplami spływajac linie maluje, gestnieje, w krew się zamienia
Serce krwawi - brak zrozumienia
I przeciekam pomiędzy deskami podłogi
Wciskam się w szpary, podmywam nogi
Wkrótce już pławię się w brudach piwnicy
Mieszam sie z kurzem w zimnej ciemnicy
Stłumione nad głową odgłosy zabawy
Tam porzuciłem swe ciało....
.... gdyż mejsca w nim już brakowało... weelk
— 11.08.2005, 03:01:10
Twarzą śmiech, rozmowa
Otwarte gesty, niedbałe słowa
Woń wokół tematów śmiałych
Kołnierz rozpięty, krawat niedbały
Zabawa w zdań wypowiadanie
Rozbłyski uśmiechów - lecz tylko na ścianie...
... A na ścianie za krzesłem moim smutek się skrapla
Kroplami spływajac linie maluje, gestnieje, w krew się zamienia
Serce krwawi - brak zrozumienia
I przeciekam pomiędzy deskami podłogi
Wciskam się w szpary, podmywam nogi
Wkrótce już pławię się w brudach piwnicy
Mieszam sie z kurzem w zimnej ciemnicy
Stłumione nad głową odgłosy zabawy
Tam porzuciłem swe ciało....
.... gdyż mejsca w nim już brakowało... weelk
— 11.08.2005, 03:01:10
Pozdrawiam babujagi :) i sie wie maderfakernik kontrrewolucyjny... Czarna naprawde nie trzeba bylo wysiadac z autobusu :)
— 29.01.2004, 16:57:02
...
Pozdrawiam babujagi :) i sie wie maderfakernik kontrrewolucyjny... Czarna naprawde nie trzeba bylo wysiadac z autobusu :)
— 29.01.2004, 16:57:02
dżizus mam juz cwierc wieku.... jak prehistoryczne gady..
— 24.01.2004, 10:08:15
...
dżizus mam juz cwierc wieku.... jak prehistoryczne gady..
— 24.01.2004, 10:08:15
...
juz prawie 5:40 tak wiec zas isc sapac :) Dzis mam urodziny ... i co z tego jak tak mnie nie ma... dobranoc...
— 22.01.2004, 06:21:52
juz prawie 5:40 tak wiec zas isc sapac :) Dzis mam urodziny ... i co z tego jak tak mnie nie ma... dobranoc...
— 22.01.2004, 06:21:52
kooperacja stowazyszenia krwiorzerczych slimakow winniczkow sprzysciegla sie przeciwko mnie! Banda naddzwiekowych winniczkow bojowych napadła mnie niopodal paśnika dla behemotów, zaskakujac mnie trwajacym 3 godziny zaskoczeniem. Powykrecaly mi rece i nogi, a nastepnie zaciagnely do swojego opancerzonego i ufortyfikowanego gniazda, zbudowanego ze sliny i suszonych odchodow. Tam oblepily mnie swymi swiezo zniesionymi, obslizglymi jajami i nakazaly isc w swiat sławiąc ich imie. Czy to aby nie dziwne aby slimaki były tak agresywne wobec ludzi? Przeciez nawet nie jestem francuzem....
— 21.01.2004, 13:56:33
...
kooperacja stowazyszenia krwiorzerczych slimakow winniczkow sprzysciegla sie przeciwko mnie! Banda naddzwiekowych winniczkow bojowych napadła mnie niopodal paśnika dla behemotów, zaskakujac mnie trwajacym 3 godziny zaskoczeniem. Powykrecaly mi rece i nogi, a nastepnie zaciagnely do swojego opancerzonego i ufortyfikowanego gniazda, zbudowanego ze sliny i suszonych odchodow. Tam oblepily mnie swymi swiezo zniesionymi, obslizglymi jajami i nakazaly isc w swiat sławiąc ich imie. Czy to aby nie dziwne aby slimaki były tak agresywne wobec ludzi? Przeciez nawet nie jestem francuzem....
— 21.01.2004, 13:56:33
dzizus jest ktoras nad ranem a ja wlewam sobie kawe do oczu bo przez przelyk juz nie dziala i ide na kolo z socjologii... zieeeeeeeef
— 20.01.2004, 08:29:27
...
dzizus jest ktoras nad ranem a ja wlewam sobie kawe do oczu bo przez przelyk juz nie dziala i ide na kolo z socjologii... zieeeeeeeef
— 20.01.2004, 08:29:27
a moze cos z cyklu ciastorama zaprasza....?
— 20.01.2004, 00:13:54
...
a moze cos z cyklu ciastorama zaprasza....?
— 20.01.2004, 00:13:54
aa niech beda cytrynowe cycki :)
— 19.01.2004, 19:43:20
...
aa niech beda cytrynowe cycki :)
— 19.01.2004, 19:43:20
eee czas konczyc siedzenie w pracy ide do domu... zaraz wrzuce fotke jakas ale nie wiem co... moze cytrynowe cycki?
— 19.01.2004, 18:28:57
...
eee czas konczyc siedzenie w pracy ide do domu... zaraz wrzuce fotke jakas ale nie wiem co... moze cytrynowe cycki?
I tak sie zycie snuje. Czasu coraz mniej a pracy coraz wiecej. Niestety tak juz jest skonstruowany ten system - aby nas wyzyskiwac na kazdym kroku i nie pozwolic sie skupic na tym co naprawde w zyciu sie liczy...
— 11.08.2008, 00:58:31
sen w niewoli wielkiego miasta
— 25.06.2006, 01:15:28
...
sen w niewoli wielkiego miasta
— 25.06.2006, 01:15:28
...
"Ot i Zycie..." Coraz wiecej pale Bo jakos tak lubie to niby wcale A trzymam mozg w spirytusie By sie zestarzec nie musial musiec Na sloncu kubki susze Z fusami, - nie z kawa I symbjozuje z kubkow obstawa No i dyrektorem jestem cyrku... -Petow w popielniczce Mam tez dzikie zwierze -anginke w doniczce Odbywam rowniez po swiecie podroze Z przystanku B na przystanek A A czasem dluzej... I prace mam. No! Owszem odpowiedzialna Bo odpowiadam za czesc jej kopalna Lubie obcowac- a jakze - z przyroda A nieraz nawet jak spuszczam z woda Spelniam sie w srody w butelce piwa Milosc moja juz dawno nie zywa Jednym slowem zycie mam przednie Zyje dniem lecz chyba zbyt biednie... weelk
— 4.11.2005, 01:28:32
"Ot i Zycie..." Coraz wiecej pale Bo jakos tak lubie to niby wcale A trzymam mozg w spirytusie By sie zestarzec nie musial musiec Na sloncu kubki susze Z fusami, - nie z kawa I symbjozuje z kubkow obstawa No i dyrektorem jestem cyrku... -Petow w popielniczce Mam tez dzikie zwierze -anginke w doniczce Odbywam rowniez po swiecie podroze Z przystanku B na przystanek A A czasem dluzej... I prace mam. No! Owszem odpowiedzialna Bo odpowiadam za czesc jej kopalna Lubie obcowac- a jakze - z przyroda A nieraz nawet jak spuszczam z woda Spelniam sie w srody w butelce piwa Milosc moja juz dawno nie zywa Jednym slowem zycie mam przednie Zyje dniem lecz chyba zbyt biednie... weelk
— 4.11.2005, 01:28:32
...
Ludzie odchodza tak nieoczekiwanie Budze sie i otwieram oczy Lecz zamkniete.. Podnosze reke by je przetrzec Lecz nic sie nie dzieje Zrywam sie ze strachem w gardle Lecz ciagle leze Krzycze co sil o pomoc Lecz tylko kamienne milczenie Umyka poczucie siebie Niczym dym z papierosa... I tylko cicho, ciemno, spokojnie... Teraz juz wiem. Swit nie nadejdzie...
— 4.11.2005, 01:26:26
Ludzie odchodza tak nieoczekiwanie Budze sie i otwieram oczy Lecz zamkniete.. Podnosze reke by je przetrzec Lecz nic sie nie dzieje Zrywam sie ze strachem w gardle Lecz ciagle leze Krzycze co sil o pomoc Lecz tylko kamienne milczenie Umyka poczucie siebie Niczym dym z papierosa... I tylko cicho, ciemno, spokojnie... Teraz juz wiem. Swit nie nadejdzie...
— 4.11.2005, 01:26:26
...
"Rachunek Za Sumienia" Postawic zyciu jedno pytanie Tak dreczy poniekad czlowieka Co po nas tutaj zostanie? Czy cos potem nas czeka? Ja po sobie dla potomnosci Zostawie zaschniety kubek po kawie Szklany zestaw do grania w kosci Zgubione 5 zlotych w Ilawie Brak jednorodnosci Balagan po zakrapianej zabawie Wiadra ze dwa niesmialosci Byc moze jeszcze popiol po trawie Butelke urazy do paru gosci Nasienie w spiworze po wiosennej wyprawie Kilka czasopism pelnych nagosci Kamienie z kaczek w smierdzacym stawie Pokoj z mym gniazdem blogosci Kolka od butelek na lawie Popiolka pelna petow radosci Na zdjeciu dwa zasmarkane szczawie Uschniety sentyment do przyjemnosci Pare tekstow, troche muzyki Rysunki, podrecznik profilaktyki Trzech kolesi co przez nich nie spalem Freud, Nietzsche i Schopenhauer Moj sentyment do przyrody Wygrane dawno jakies zawody I jeszcze naparstek pamieci Ludzi z ktorymi siem krecil Oto jest moj dorobek..... Niewielki choc cenny Juz dluzej nie moge.....
— 4.11.2005, 01:23:11
"Rachunek Za Sumienia" Postawic zyciu jedno pytanie Tak dreczy poniekad czlowieka Co po nas tutaj zostanie? Czy cos potem nas czeka? Ja po sobie dla potomnosci Zostawie zaschniety kubek po kawie Szklany zestaw do grania w kosci Zgubione 5 zlotych w Ilawie Brak jednorodnosci Balagan po zakrapianej zabawie Wiadra ze dwa niesmialosci Byc moze jeszcze popiol po trawie Butelke urazy do paru gosci Nasienie w spiworze po wiosennej wyprawie Kilka czasopism pelnych nagosci Kamienie z kaczek w smierdzacym stawie Pokoj z mym gniazdem blogosci Kolka od butelek na lawie Popiolka pelna petow radosci Na zdjeciu dwa zasmarkane szczawie Uschniety sentyment do przyjemnosci Pare tekstow, troche muzyki Rysunki, podrecznik profilaktyki Trzech kolesi co przez nich nie spalem Freud, Nietzsche i Schopenhauer Moj sentyment do przyrody Wygrane dawno jakies zawody I jeszcze naparstek pamieci Ludzi z ktorymi siem krecil Oto jest moj dorobek..... Niewielki choc cenny Juz dluzej nie moge.....
— 4.11.2005, 01:23:11
Opuszczam swą komórke. Zamykam dzrzwi i włączam się do krwioobiegu. Wśród tysiecy prąd niesie w bezwładnym biegu. Mijamy się bez twarzy wzajem. Patrzymy na siebie, lecz nic nie zostaje... weelk
— 19.10.2005, 23:11:25
...
Opuszczam swą komórke. Zamykam dzrzwi i włączam się do krwioobiegu. Wśród tysiecy prąd niesie w bezwładnym biegu. Mijamy się bez twarzy wzajem. Patrzymy na siebie, lecz nic nie zostaje... weelk
— 19.10.2005, 23:11:25
...
Twarzą śmiech, rozmowa Otwarte gesty, niedbałe słowa Woń wokół tematów śmiałych Kołnierz rozpięty, krawat niedbały Zabawa w zdań wypowiadanie Rozbłyski uśmiechów - lecz tylko na ścianie... ... A na ścianie za krzesłem moim smutek się skrapla Kroplami spływajac linie maluje, gestnieje, w krew się zamienia Serce krwawi - brak zrozumienia I przeciekam pomiędzy deskami podłogi Wciskam się w szpary, podmywam nogi Wkrótce już pławię się w brudach piwnicy Mieszam sie z kurzem w zimnej ciemnicy Stłumione nad głową odgłosy zabawy Tam porzuciłem swe ciało.... .... gdyż mejsca w nim już brakowało... weelk
— 11.08.2005, 03:01:10
Twarzą śmiech, rozmowa Otwarte gesty, niedbałe słowa Woń wokół tematów śmiałych Kołnierz rozpięty, krawat niedbały Zabawa w zdań wypowiadanie Rozbłyski uśmiechów - lecz tylko na ścianie... ... A na ścianie za krzesłem moim smutek się skrapla Kroplami spływajac linie maluje, gestnieje, w krew się zamienia Serce krwawi - brak zrozumienia I przeciekam pomiędzy deskami podłogi Wciskam się w szpary, podmywam nogi Wkrótce już pławię się w brudach piwnicy Mieszam sie z kurzem w zimnej ciemnicy Stłumione nad głową odgłosy zabawy Tam porzuciłem swe ciało.... .... gdyż mejsca w nim już brakowało... weelk
— 11.08.2005, 03:01:10
Pozdrawiam babujagi :) i sie wie maderfakernik kontrrewolucyjny... Czarna naprawde nie trzeba bylo wysiadac z autobusu :)
— 29.01.2004, 16:57:02
...
Pozdrawiam babujagi :) i sie wie maderfakernik kontrrewolucyjny... Czarna naprawde nie trzeba bylo wysiadac z autobusu :)
— 29.01.2004, 16:57:02
dżizus mam juz cwierc wieku.... jak prehistoryczne gady..
— 24.01.2004, 10:08:15
...
dżizus mam juz cwierc wieku.... jak prehistoryczne gady..
— 24.01.2004, 10:08:15
...
juz prawie 5:40 tak wiec zas isc sapac :) Dzis mam urodziny ... i co z tego jak tak mnie nie ma... dobranoc...
— 22.01.2004, 06:21:52
juz prawie 5:40 tak wiec zas isc sapac :) Dzis mam urodziny ... i co z tego jak tak mnie nie ma... dobranoc...
— 22.01.2004, 06:21:52
kooperacja stowazyszenia krwiorzerczych slimakow winniczkow sprzysciegla sie przeciwko mnie! Banda naddzwiekowych winniczkow bojowych napadła mnie niopodal paśnika dla behemotów, zaskakujac mnie trwajacym 3 godziny zaskoczeniem. Powykrecaly mi rece i nogi, a nastepnie zaciagnely do swojego opancerzonego i ufortyfikowanego gniazda, zbudowanego ze sliny i suszonych odchodow. Tam oblepily mnie swymi swiezo zniesionymi, obslizglymi jajami i nakazaly isc w swiat sławiąc ich imie. Czy to aby nie dziwne aby slimaki były tak agresywne wobec ludzi? Przeciez nawet nie jestem francuzem....
— 21.01.2004, 13:56:33
...
kooperacja stowazyszenia krwiorzerczych slimakow winniczkow sprzysciegla sie przeciwko mnie! Banda naddzwiekowych winniczkow bojowych napadła mnie niopodal paśnika dla behemotów, zaskakujac mnie trwajacym 3 godziny zaskoczeniem. Powykrecaly mi rece i nogi, a nastepnie zaciagnely do swojego opancerzonego i ufortyfikowanego gniazda, zbudowanego ze sliny i suszonych odchodow. Tam oblepily mnie swymi swiezo zniesionymi, obslizglymi jajami i nakazaly isc w swiat sławiąc ich imie. Czy to aby nie dziwne aby slimaki były tak agresywne wobec ludzi? Przeciez nawet nie jestem francuzem....
— 21.01.2004, 13:56:33
dzizus jest ktoras nad ranem a ja wlewam sobie kawe do oczu bo przez przelyk juz nie dziala i ide na kolo z socjologii... zieeeeeeeef
— 20.01.2004, 08:29:27
...
dzizus jest ktoras nad ranem a ja wlewam sobie kawe do oczu bo przez przelyk juz nie dziala i ide na kolo z socjologii... zieeeeeeeef
— 20.01.2004, 08:29:27
a moze cos z cyklu ciastorama zaprasza....?
— 20.01.2004, 00:13:54
...
a moze cos z cyklu ciastorama zaprasza....?
— 20.01.2004, 00:13:54
aa niech beda cytrynowe cycki :)
— 19.01.2004, 19:43:20
...
aa niech beda cytrynowe cycki :)
— 19.01.2004, 19:43:20
eee czas konczyc siedzenie w pracy ide do domu... zaraz wrzuce fotke jakas ale nie wiem co... moze cytrynowe cycki?
— 19.01.2004, 18:28:57
...
eee czas konczyc siedzenie w pracy ide do domu... zaraz wrzuce fotke jakas ale nie wiem co... moze cytrynowe cycki?
— 19.01.2004, 18:28:57
ide na wyklad z logiki znowu mi zryja beret...
— 19.01.2004, 14:05:03