Niestety nie opanowałem rzemiosła fotograficznego, stąd pomysł by podglądnąć jak robią to inni. Ciepło wspominam zabawy zenitem, radzieckie odczynniki w ciemni łazienkowej i rachunki za wywoływanie slajdów w zakładzie fotograficznym. Obecnie cieszy mnie głównie to co widzę w obiektywie aparatu, ale nie będę ukrywał zadowolenia gdy to co zarejestruję będzie jak najmniej spaprane w stosunku do rzeczywistości...
Proszę o oceny, komentarze - chcę się tu czegoś nauczyć
Bieszczady
— 4.07.2009, 14:18:06