hmm, nie wyciągam sprzęta zbyt często, najpierw musi się w głowie "urodzić" obraz.
Nienawidzę w ogóle tej japońskiej maniery, która do nas zawitała. Jak popatrzę co "oni robią" to nie wiem co widzą w tym swoim wizjerku poza nabijanym w strasznym tempie licznikiem zdjęć, ale...