Anna Lankau,miejsce urodzenia: Bialystok
miejsce zamieszkania: Warszawa
gg 351801
Na PLFOTO24 lat
Zdjęć399
Komentarzy404
Skomentował0
Obserwujących820
Obserwuje147
Głosów193
Zagłosował3
Blog Viktoria
...
wysoki sadzie jest nazwisko w moim błedzie.. tzn. jest błąd w moim nazwisku
— 20.05.2004, 15:53:39
wysoki sadzie jest nazwisko w moim błedzie.. tzn. jest błąd w moim nazwisku
— 20.05.2004, 15:53:39
...
hmmm... w pracy nie koniecznie cudownie ale piatkowe po pracy obiecująco mile cudownie cmokliwe czekało na marszałkowskiej chwile. korek przy centralnym wtrącił mnie w lekka nerwicę bo spóźniać sie nie lubię, zegarka nie mam bo szczęsliwi czasu nie liczą, a ja wlasnie jestem szczęśliwa, wiec idac na łatwiznę spojrzałam na wyswietlacz trasy w niskopodłogowym 512, by sprawdzić czy i jesli tak, to jak bardzo sie spóźnilam. a tu zaskoczenie godzina 10:50 3 kwietnia 1974 rok. tak wczesnie jeszcze nigdy nigdzie nie przybylam. co wiecej ta data nie miesci sie w zaden sposób w moim życiorysie... bo wtedy jeszcze mnie nie bylo na swiecie. ps. oczywiscie nie mialam przy sobie aparatu
— 5.03.2004, 23:08:19
hmmm... w pracy nie koniecznie cudownie ale piatkowe po pracy obiecująco mile cudownie cmokliwe czekało na marszałkowskiej chwile. korek przy centralnym wtrącił mnie w lekka nerwicę bo spóźniać sie nie lubię, zegarka nie mam bo szczęsliwi czasu nie liczą, a ja wlasnie jestem szczęśliwa, wiec idac na łatwiznę spojrzałam na wyswietlacz trasy w niskopodłogowym 512, by sprawdzić czy i jesli tak, to jak bardzo sie spóźnilam. a tu zaskoczenie godzina 10:50 3 kwietnia 1974 rok. tak wczesnie jeszcze nigdy nigdzie nie przybylam. co wiecej ta data nie miesci sie w zaden sposób w moim życiorysie... bo wtedy jeszcze mnie nie bylo na swiecie. ps. oczywiscie nie mialam przy sobie aparatu
— 5.03.2004, 23:08:19
szklanka stoi na biurku. za szklanką jego zdjęcie. usta zanurzone w szklance. pije wode, coraz mniej wody dla mnie. za oknem 30 C w cieniu a wody juz w szklance nie ma. a on siedzi w tej drewnianej ramce, patrzy na mnie tym przenikliwym wzrokiem. pewnie mu gorąco... hmm doleje troche wody, podziele sie a niech tam.
— 22.07.2003, 17:03:38
...
szklanka stoi na biurku. za szklanką jego zdjęcie. usta zanurzone w szklance. pije wode, coraz mniej wody dla mnie. za oknem 30 C w cieniu a wody juz w szklance nie ma. a on siedzi w tej drewnianej ramce, patrzy na mnie tym przenikliwym wzrokiem. pewnie mu gorąco... hmm doleje troche wody, podziele sie a niech tam.
— 22.07.2003, 17:03:38
...
życie ostatnio to jedna wielka loteria z super nagrodami oglądasz film - wyslij smsa na podany numer, wygrasz 30 tys., idziesz na zakupy - wypelnij kupon - mozesz wygrac 15 opli corsa, kup masło smietankowe - wygrasz wycieczke do Indii, zalóż konto w naszym banku a wygrasz 3 letnia pensję, kup nasze gąbki do zmywania a kino domowe będzie w zasiegu Twojej ręki. Rzeczywistość zaczyna mnie przerazac - żadna ze mnie farciara, kredyt do splacenia - żadnej nagrody, masło sie kończy a ja nadal w Wawie, gąbka do zmywania w zlewie czeka na kolejny talerz do umycia a ja ogladam Tv w 14" telewizorze, który splacałam przez ostatnie trzy miesiące. ale bylam na zakupach, moze przynajmniej autko....
— 3.05.2003, 14:54:35
życie ostatnio to jedna wielka loteria z super nagrodami oglądasz film - wyslij smsa na podany numer, wygrasz 30 tys., idziesz na zakupy - wypelnij kupon - mozesz wygrac 15 opli corsa, kup masło smietankowe - wygrasz wycieczke do Indii, zalóż konto w naszym banku a wygrasz 3 letnia pensję, kup nasze gąbki do zmywania a kino domowe będzie w zasiegu Twojej ręki. Rzeczywistość zaczyna mnie przerazac - żadna ze mnie farciara, kredyt do splacenia - żadnej nagrody, masło sie kończy a ja nadal w Wawie, gąbka do zmywania w zlewie czeka na kolejny talerz do umycia a ja ogladam Tv w 14" telewizorze, który splacałam przez ostatnie trzy miesiące. ale bylam na zakupach, moze przynajmniej autko....
— 3.05.2003, 14:54:35
a wczoraj poczułam tąpnięcie... świat sie zawalił w górę, nikt nie zginął pod jego gruzami. to było piękne. chcę jeszcze i jeszcze. i łatwiej już żyć i łatwiej oddychać, łatwiej przeciskać się przez ludzką masę warszawską, łątwiej sie spóźniać na autobus. nawet kawa zaczęła smakować, i to bez trzech łyżeczek cukru i pół kubka mleka.. nie lubię mleka. kurczak był za ostry...
— 30.01.2003, 14:20:58
...
a wczoraj poczułam tąpnięcie... świat sie zawalił w górę, nikt nie zginął pod jego gruzami. to było piękne. chcę jeszcze i jeszcze. i łatwiej już żyć i łatwiej oddychać, łatwiej przeciskać się przez ludzką masę warszawską, łątwiej sie spóźniać na autobus. nawet kawa zaczęła smakować, i to bez trzech łyżeczek cukru i pół kubka mleka.. nie lubię mleka. kurczak był za ostry...
— 30.01.2003, 14:20:58
Metro Świętokrzyska... siedzę na blado fioleteowym krzesełku czekając. przede mną wielki plakat - reklama Życia Warszawy. i nagle widzę że gość z plakatu mierzy do mnie z pistoletu.siedzę na lini strzału i czytam napis: niektórzy zrobią wszystko byśmy o nich napisali.
— 12.11.2002, 20:06:04
...
Metro Świętokrzyska... siedzę na blado fioleteowym krzesełku czekając. przede mną wielki plakat - reklama Życia Warszawy. i nagle widzę że gość z plakatu mierzy do mnie z pistoletu.siedzę na lini strzału i czytam napis: niektórzy zrobią wszystko byśmy o nich napisali.
— 12.11.2002, 20:06:04
...
wczoraj.. Rondo ONZ, po torach tramwajowych idzie sobie facet obładowany walizkami, ubrany na czarno wyłania sie z mroku.czlapie powoli próbując utrzymać równowagę. konkurencja prawie olimpijska... trzymanie równowagi na szynie tramwajowej.. i co? znowu nie miałam aparatu
— 26.09.2002, 18:07:22
wczoraj.. Rondo ONZ, po torach tramwajowych idzie sobie facet obładowany walizkami, ubrany na czarno wyłania sie z mroku.czlapie powoli próbując utrzymać równowagę. konkurencja prawie olimpijska... trzymanie równowagi na szynie tramwajowej.. i co? znowu nie miałam aparatu
— 26.09.2002, 18:07:22
okolice Dworca Centralnego w Warszawie. czekam na odjazd autobusu. widzę przemykającego się przez tlum zabieganych tubylców kloszarda... długa broda, podarte spodnie, trzy powiazane ze sobą reklamowki wypchane czymś o czym nie chciałabym wiedzieć.. i koszulka z napisem SZANSA NA SUKCES. znowu nie mialam aparatu!!!
— 4.09.2002, 01:10:22
...
okolice Dworca Centralnego w Warszawie. czekam na odjazd autobusu. widzę przemykającego się przez tlum zabieganych tubylców kloszarda... długa broda, podarte spodnie, trzy powiazane ze sobą reklamowki wypchane czymś o czym nie chciałabym wiedzieć.. i koszulka z napisem SZANSA NA SUKCES. znowu nie mialam aparatu!!!
— 4.09.2002, 01:10:22
...
wracam do domu a na ulicy stado uzbrojonych po zęby policjantów, wyszli na spotkanie kibicom jakiejs tam drużyny piłkarskiej, aby w trosce o spokój innych, doholować rozwydrzonych kolesi na pole walki... znowu nie miałam aparatu!!!
— 26.08.2002, 02:05:54
wracam do domu a na ulicy stado uzbrojonych po zęby policjantów, wyszli na spotkanie kibicom jakiejs tam drużyny piłkarskiej, aby w trosce o spokój innych, doholować rozwydrzonych kolesi na pole walki... znowu nie miałam aparatu!!!
...
wysoki sadzie jest nazwisko w moim błedzie.. tzn. jest błąd w moim nazwisku
— 20.05.2004, 15:53:39
wysoki sadzie jest nazwisko w moim błedzie.. tzn. jest błąd w moim nazwisku
— 20.05.2004, 15:53:39
...
hmmm... w pracy nie koniecznie cudownie ale piatkowe po pracy obiecująco mile cudownie cmokliwe czekało na marszałkowskiej chwile. korek przy centralnym wtrącił mnie w lekka nerwicę bo spóźniać sie nie lubię, zegarka nie mam bo szczęsliwi czasu nie liczą, a ja wlasnie jestem szczęśliwa, wiec idac na łatwiznę spojrzałam na wyswietlacz trasy w niskopodłogowym 512, by sprawdzić czy i jesli tak, to jak bardzo sie spóźnilam. a tu zaskoczenie godzina 10:50 3 kwietnia 1974 rok. tak wczesnie jeszcze nigdy nigdzie nie przybylam. co wiecej ta data nie miesci sie w zaden sposób w moim życiorysie... bo wtedy jeszcze mnie nie bylo na swiecie. ps. oczywiscie nie mialam przy sobie aparatu
— 5.03.2004, 23:08:19
hmmm... w pracy nie koniecznie cudownie ale piatkowe po pracy obiecująco mile cudownie cmokliwe czekało na marszałkowskiej chwile. korek przy centralnym wtrącił mnie w lekka nerwicę bo spóźniać sie nie lubię, zegarka nie mam bo szczęsliwi czasu nie liczą, a ja wlasnie jestem szczęśliwa, wiec idac na łatwiznę spojrzałam na wyswietlacz trasy w niskopodłogowym 512, by sprawdzić czy i jesli tak, to jak bardzo sie spóźnilam. a tu zaskoczenie godzina 10:50 3 kwietnia 1974 rok. tak wczesnie jeszcze nigdy nigdzie nie przybylam. co wiecej ta data nie miesci sie w zaden sposób w moim życiorysie... bo wtedy jeszcze mnie nie bylo na swiecie. ps. oczywiscie nie mialam przy sobie aparatu
— 5.03.2004, 23:08:19
szklanka stoi na biurku. za szklanką jego zdjęcie. usta zanurzone w szklance. pije wode, coraz mniej wody dla mnie. za oknem 30 C w cieniu a wody juz w szklance nie ma. a on siedzi w tej drewnianej ramce, patrzy na mnie tym przenikliwym wzrokiem. pewnie mu gorąco... hmm doleje troche wody, podziele sie a niech tam.
— 22.07.2003, 17:03:38
...
szklanka stoi na biurku. za szklanką jego zdjęcie. usta zanurzone w szklance. pije wode, coraz mniej wody dla mnie. za oknem 30 C w cieniu a wody juz w szklance nie ma. a on siedzi w tej drewnianej ramce, patrzy na mnie tym przenikliwym wzrokiem. pewnie mu gorąco... hmm doleje troche wody, podziele sie a niech tam.
— 22.07.2003, 17:03:38
...
życie ostatnio to jedna wielka loteria z super nagrodami oglądasz film - wyslij smsa na podany numer, wygrasz 30 tys., idziesz na zakupy - wypelnij kupon - mozesz wygrac 15 opli corsa, kup masło smietankowe - wygrasz wycieczke do Indii, zalóż konto w naszym banku a wygrasz 3 letnia pensję, kup nasze gąbki do zmywania a kino domowe będzie w zasiegu Twojej ręki. Rzeczywistość zaczyna mnie przerazac - żadna ze mnie farciara, kredyt do splacenia - żadnej nagrody, masło sie kończy a ja nadal w Wawie, gąbka do zmywania w zlewie czeka na kolejny talerz do umycia a ja ogladam Tv w 14" telewizorze, który splacałam przez ostatnie trzy miesiące. ale bylam na zakupach, moze przynajmniej autko....
— 3.05.2003, 14:54:35
życie ostatnio to jedna wielka loteria z super nagrodami oglądasz film - wyslij smsa na podany numer, wygrasz 30 tys., idziesz na zakupy - wypelnij kupon - mozesz wygrac 15 opli corsa, kup masło smietankowe - wygrasz wycieczke do Indii, zalóż konto w naszym banku a wygrasz 3 letnia pensję, kup nasze gąbki do zmywania a kino domowe będzie w zasiegu Twojej ręki. Rzeczywistość zaczyna mnie przerazac - żadna ze mnie farciara, kredyt do splacenia - żadnej nagrody, masło sie kończy a ja nadal w Wawie, gąbka do zmywania w zlewie czeka na kolejny talerz do umycia a ja ogladam Tv w 14" telewizorze, który splacałam przez ostatnie trzy miesiące. ale bylam na zakupach, moze przynajmniej autko....
— 3.05.2003, 14:54:35
a wczoraj poczułam tąpnięcie... świat sie zawalił w górę, nikt nie zginął pod jego gruzami. to było piękne. chcę jeszcze i jeszcze. i łatwiej już żyć i łatwiej oddychać, łatwiej przeciskać się przez ludzką masę warszawską, łątwiej sie spóźniać na autobus. nawet kawa zaczęła smakować, i to bez trzech łyżeczek cukru i pół kubka mleka.. nie lubię mleka. kurczak był za ostry...
— 30.01.2003, 14:20:58
...
a wczoraj poczułam tąpnięcie... świat sie zawalił w górę, nikt nie zginął pod jego gruzami. to było piękne. chcę jeszcze i jeszcze. i łatwiej już żyć i łatwiej oddychać, łatwiej przeciskać się przez ludzką masę warszawską, łątwiej sie spóźniać na autobus. nawet kawa zaczęła smakować, i to bez trzech łyżeczek cukru i pół kubka mleka.. nie lubię mleka. kurczak był za ostry...
— 30.01.2003, 14:20:58
Metro Świętokrzyska... siedzę na blado fioleteowym krzesełku czekając. przede mną wielki plakat - reklama Życia Warszawy. i nagle widzę że gość z plakatu mierzy do mnie z pistoletu.siedzę na lini strzału i czytam napis: niektórzy zrobią wszystko byśmy o nich napisali.
— 12.11.2002, 20:06:04
...
Metro Świętokrzyska... siedzę na blado fioleteowym krzesełku czekając. przede mną wielki plakat - reklama Życia Warszawy. i nagle widzę że gość z plakatu mierzy do mnie z pistoletu.siedzę na lini strzału i czytam napis: niektórzy zrobią wszystko byśmy o nich napisali.
— 12.11.2002, 20:06:04
...
wczoraj.. Rondo ONZ, po torach tramwajowych idzie sobie facet obładowany walizkami, ubrany na czarno wyłania sie z mroku.czlapie powoli próbując utrzymać równowagę. konkurencja prawie olimpijska... trzymanie równowagi na szynie tramwajowej.. i co? znowu nie miałam aparatu
— 26.09.2002, 18:07:22
wczoraj.. Rondo ONZ, po torach tramwajowych idzie sobie facet obładowany walizkami, ubrany na czarno wyłania sie z mroku.czlapie powoli próbując utrzymać równowagę. konkurencja prawie olimpijska... trzymanie równowagi na szynie tramwajowej.. i co? znowu nie miałam aparatu
— 26.09.2002, 18:07:22
okolice Dworca Centralnego w Warszawie. czekam na odjazd autobusu. widzę przemykającego się przez tlum zabieganych tubylców kloszarda... długa broda, podarte spodnie, trzy powiazane ze sobą reklamowki wypchane czymś o czym nie chciałabym wiedzieć.. i koszulka z napisem SZANSA NA SUKCES. znowu nie mialam aparatu!!!
— 4.09.2002, 01:10:22
...
okolice Dworca Centralnego w Warszawie. czekam na odjazd autobusu. widzę przemykającego się przez tlum zabieganych tubylców kloszarda... długa broda, podarte spodnie, trzy powiazane ze sobą reklamowki wypchane czymś o czym nie chciałabym wiedzieć.. i koszulka z napisem SZANSA NA SUKCES. znowu nie mialam aparatu!!!
— 4.09.2002, 01:10:22
...
wracam do domu a na ulicy stado uzbrojonych po zęby policjantów, wyszli na spotkanie kibicom jakiejs tam drużyny piłkarskiej, aby w trosce o spokój innych, doholować rozwydrzonych kolesi na pole walki... znowu nie miałam aparatu!!!
— 26.08.2002, 02:05:54
wracam do domu a na ulicy stado uzbrojonych po zęby policjantów, wyszli na spotkanie kibicom jakiejs tam drużyny piłkarskiej, aby w trosce o spokój innych, doholować rozwydrzonych kolesi na pole walki... znowu nie miałam aparatu!!!
— 26.08.2002, 02:05:54