Zielona łąka kwiatem pachnąca,
oczy miłości w siebie patrzące,
ich czułość jak słońce,bardzo gorąca,
lecz nie ma mnie...tam na tej łące.
Piaszczysta plaża w blasku morza,
wokół tłum roześmianych twarzy,
ich szczęście niczym piękna zorza,
lecz nie ma mnie...tam na tej plaży.
Wieczorne ognisko przy dźwiękach strun,
koło milczenia w wspólnym uścisku,
wyznania miłosne przy świetle księżyca,
lecz nie ma mnie...tam przy ognisku.
Łzy drążą głębokie,podziemne korytarze,
gdzie moje miejsce?pytam sam siebie,
już chyba tylko w krainie marzeń,
sens traci życie, gdy nie zna sie siebie