Sasi sasi o to aro aro
O angi si nau boroi amu
Ni ma oe e fasi korona
Dolali dasa na, lao dai afuimae
Afuta guau mauri, Afuta wela inomae
— 3.02.2009, 04:47:43
tatalata [2008-11-11 00:12:26]
I to jest zagadnienie, i to jest rozwiazanie zagadnienia. U podloza amnesty international - jak mi sie wydaje - istnieje niewiara w to, ze obecny system eksploatacji czlowieka przez czlowieka, da sie wytlumaczyc jedynie chrzescijanska checia niesienia pomocy
— 11.11.2008, 01:15:38
http://plfoto.com/1685861/zdjecie.html
urocza pupa na tygrysie, radosna gama kolorystyczna - czyli wesolo - to zawsze dobrze sie pokazuje (oglada). Gdy Paul Outerbridge robil swoje akty i martwe natury, to prace te mialy sie jakos do owczesnej tradycji reprezentacji i wtedy istniejacych sposobow myslenia. Innymi slowy to ktos za tym stal i czemus to slozylo. Problem z epigonizmem jest ten, ze jego twory, jakkolwiek urocze, nie sa adekwatne to istniejacej rzeczywistosci..... Uff, to chyba wszysto co moge z siebie wykrzesac konkretnego i konstruktywnego jezeli chodzi o krytyke, serdecznosci i dobrej zabawy, r.
— 10.11.2008, 22:29:55
Bo na portret to trzeba sobie zaslozyc.
— 19.10.2008, 02:11:10
gzygzakowaty zycia sznur
— 10.03.2008, 03:05:19
Sztuka fotografowania domaga sie wyobrazni, tak samo jak sztuka widzenia zreszta. Dlatego tak drazniace sa dla moderatorow twoje prace. Jak powszechnie wiadomo, moderatorzy bedac jednostkami pozbawionymi wyobrazni (czego sie wstydza, bo ukrywaj sie anonimowo pod wspolnym imieniem) sa poza twoim urokiem. /1434751/
— 17.01.2008, 01:50:20
...
Sztuka fotografowania domaga sie wyobrazni, tak samo jak sztuka widzenia zreszta. Dlatego tak drazniace sa dla moderatorow twoje prace. Jak powszechnie wiadomo, moderatorzy bedac jednostkami pozbawionymi wyobrazni (czego sie wstydza, bo ukrywaj sie anonimowo pod wspolnym imieniem) sa poza twoim urokiem. /1434751/
— 17.01.2008, 01:50:20
Fotografowanie niewidomych to forma voyeurismu, niezle zaawansowana.
— 1.06.2007, 04:18:21
...
Fotografowanie niewidomych to forma voyeurismu, niezle zaawansowana.
— 1.06.2007, 04:18:21
Sa zdjecia, a ze zdjec czasami powstaje wizja swiata a\'la autor. Nie o to chodzi nawet jaki swiat jest, ale chyba bardziej chodzi o swiat w jakiego istnienie sie wierzy, tak, to chyba sprawa wiary. Ten to sposob widzenia/ wizja/ sposob myslenia autora jest tym co najbardziej doceniam w ogladanych pracach. Twoje wizje sa szczegolne.
— 20.05.2007, 05:47:41
...
Sa zdjecia, a ze zdjec czasami powstaje wizja swiata a'la autor. Nie o to chodzi nawet jaki swiat jest, ale chyba bardziej chodzi o swiat w jakiego istnienie sie wierzy, tak, to chyba sprawa wiary. Ten to sposob widzenia/ wizja/ sposob myslenia autora jest tym co najbardziej doceniam w ogladanych pracach. Twoje wizje sa szczegolne.
— 20.05.2007, 05:47:41
...
1120814,Well, interesting, the man on the picture, he is there, but he is not really there, he is somewhere else because of the book he is reading. At the same time we are looking at him now, while he is no longer there – he is gone to some other/new present time, but there he is – still on the picture. Very confusing:), I’ll have another drink, now:).
— 12.05.2007, 05:26:34
1120814,Well, interesting, the man on the picture, he is there, but he is not really there, he is somewhere else because of the book he is reading. At the same time we are looking at him now, while he is no longer there – he is gone to some other/new present time, but there he is – still on the picture. Very confusing:), I’ll have another drink, now:).
— 12.05.2007, 05:26:34
Death, as a structural division between reality and representation, is an indicator and serves as a theoretical notion to mark the failure of representation. A possibility for representation lies in aestetisation, which turns the depiction into a work of art. - Ch. Arndt
— 4.04.2007, 06:31:50
...
Death, as a structural division between reality and representation, is an indicator and serves as a theoretical notion to mark the failure of representation. A possibility for representation lies in aestetisation, which turns the depiction into a work of art. - Ch. Arndt
— 4.04.2007, 06:31:50
Time and tide wait for no man.
— 1.03.2007, 00:12:35
...
Time and tide wait for no man.
— 1.03.2007, 00:12:35
Szczescie to nie cel, ale sposob podrozowania.
— 1.10.2006, 00:29:04
...
Szczescie to nie cel, ale sposob podrozowania.
— 1.10.2006, 00:29:04
Cytat tygodnia: "By exacerbating this reciprocity, artists such as Sherman, Wilke, Lyle Ashton Harris, and Laura Aguilar point to the way in whitch it forever precludes the success of the male gaze in constituting a coherent, heterosexual, masculine subject of viewing in relation to a passive feminine object, a singular, colonizing white gaze in relation to a colonized body of color
— 30.08.2006, 05:41:25
...
Cytat tygodnia: "By exacerbating this reciprocity, artists such as Sherman, Wilke, Lyle Ashton Harris, and Laura Aguilar point to the way in whitch it forever precludes the success of the male gaze in constituting a coherent, heterosexual, masculine subject of viewing in relation to a passive feminine object, a singular, colonizing white gaze in relation to a colonized body of color
— 30.08.2006, 05:41:25
...
Zatrzymane w czasie; za chwile modelka zdejmie pludry i tez je powiesi na lince obok bielizny, a w nastepnej jeszcze chwili na lince znajda sie: sztuczna szczeka, proteza reki oraz peruczka. - w koncu jak sie rozbierac to juz tak zupelnie - do kosci, a nawet dalej do duszy samej - milczacej i obolalej. Fotografia moze nam pokazywac rzeczy ktore nie sa normalnie przeznaczone dla nas ba sa one prywatne. pozwala podgladac i gubic sie w domyslach. Czasami jednak chcemy byc podgladani i pozwalamy sie wykozystywac - nie dla swietego spokoju, ale o dziwo dla swojej wlasnej satysfakcji. Innymi slowy autorka do ulubionych :)
— 22.09.2005, 00:06:19
Zatrzymane w czasie; za chwile modelka zdejmie pludry i tez je powiesi na lince obok bielizny, a w nastepnej jeszcze chwili na lince znajda sie: sztuczna szczeka, proteza reki oraz peruczka. - w koncu jak sie rozbierac to juz tak zupelnie - do kosci, a nawet dalej do duszy samej - milczacej i obolalej. Fotografia moze nam pokazywac rzeczy ktore nie sa normalnie przeznaczone dla nas ba sa one prywatne. pozwala podgladac i gubic sie w domyslach. Czasami jednak chcemy byc podgladani i pozwalamy sie wykozystywac - nie dla swietego spokoju, ale o dziwo dla swojej wlasnej satysfakcji. Innymi slowy autorka do ulubionych :)
— 22.09.2005, 00:06:19
napisane 12.05.05 03:25: Sztuka to jest podroz, zwykle frustracja i niewygoda sa zaplanowanymi skladnikami tejze. To co twozysz i prezentujesz staje sie zamknietym i zrownowazonym wszechswiatem gdy dopuscisz do glosu odbiorce. To on wlasnie jest zrodlem i celem twojej podrozy. Musisz o niego dbac, glaskac, dawac do myslenia, laskotac zagadkami i dbac by sie przypadkiem nie zanudzil.++++++++ Co do zdjecia: Tak wiec biore pod uwage to ze fotografia ma wspaniala wlasciwosc zerowania na umarlym czasie (((Smierc jest naturalnie uwazana za paskudztwo, boimy sie jej i unikamy. Zarazem smierc wzbudza ciekawosc, burzy krew, innymi slowy smirc jest sexy.))) Tak wiec uzywajac naturalna/ zgodna z medium ceche i wiazac ja z nieostrosciami, niedopowiedzeniam, miejscami w obrazie gdzie trzeba sie rzeczy domyslac twozysz obraz ktory widz z latwoscia wypelnia myslami o miejscach ludzkiej niedoli. Coz/ pozatym to , interpretacje nie zanalizuja twojego zdjecia, one je stwoza. Dlatego tez dbaj by twoje prace/ interpretacje twoich zdjec mogly byc glebsze anizeli proste skojazenie: „obozowe”. Dlatego tez dbaj o to by twoje zdjecia pozwalaly sie interpretowac na wyzszym poziomie. Pozwol by podroz byla odkrywcza, interesujaca, inna wizualnie od tego co widziane bylo poprzednio a stymulujaca intelektualnie do tego. Przyjemnosc jaka daje widzom twozenie swoich interpretacji i wpasowywanie ich w czyjas prace jest tym co powoduje ze ludzie chodza do muzeum i czytaja poezje. Znajduja tam zatrudnienie dla swojej kultury/ wyrafinowanego smaku. Daj im szanse odbycia interesujacej podrozy. Nawet interesujace jest to zdjecie ( w koncu zmobilizowalo mnie do napisania) :))),
— 14.05.2005, 07:31:49
...
napisane 12.05.05 03:25: Sztuka to jest podroz, zwykle frustracja i niewygoda sa zaplanowanymi skladnikami tejze. To co twozysz i prezentujesz staje sie zamknietym i zrownowazonym wszechswiatem gdy dopuscisz do glosu odbiorce. To on wlasnie jest zrodlem i celem twojej podrozy. Musisz o niego dbac, glaskac, dawac do myslenia, laskotac zagadkami i dbac by sie przypadkiem nie zanudzil.++++++++ Co do zdjecia: Tak wiec biore pod uwage to ze fotografia ma wspaniala wlasciwosc zerowania na umarlym czasie (((Smierc jest naturalnie uwazana za paskudztwo, boimy sie jej i unikamy. Zarazem smierc wzbudza ciekawosc, burzy krew, innymi slowy smirc jest sexy.))) Tak wiec uzywajac naturalna/ zgodna z medium ceche i wiazac ja z nieostrosciami, niedopowiedzeniam, miejscami w obrazie gdzie trzeba sie rzeczy domyslac twozysz obraz ktory widz z latwoscia wypelnia myslami o miejscach ludzkiej niedoli. Coz/ pozatym to , interpretacje nie zanalizuja twojego zdjecia, one je stwoza. Dlatego tez dbaj by twoje prace/ interpretacje twoich zdjec mogly byc glebsze anizeli proste skojazenie: „obozowe”. Dlatego tez dbaj o to by twoje zdjecia pozwalaly sie interpretowac na wyzszym poziomie. Pozwol by podroz byla odkrywcza, interesujaca, inna wizualnie od tego co widziane bylo poprzednio a stymulujaca intelektualnie do tego. Przyjemnosc jaka daje widzom twozenie swoich interpretacji i wpasowywanie ich w czyjas prace jest tym co powoduje ze ludzie chodza do muzeum i czytaja poezje. Znajduja tam zatrudnienie dla swojej kultury/ wyrafinowanego smaku. Daj im szanse odbycia interesujacej podrozy. Nawet interesujace jest to zdjecie ( w koncu zmobilizowalo mnie do napisania) :))),
— 14.05.2005, 07:31:49
Zdjecie+++++
W miescie w ktorym mieszkam zyje podobno 5.5 miliona mieszkancow i jezdzi ponad 3 miliony samochodow. Samochody te i ludzie znajduja sie w ciaglym ruchu.+++++
Nie trudno jest zauwazyc ze nasza kultura zasadza sie na aksjomatach, a jednym z nich jest kult wyjatkowosci. Troche to tak jak z DNA, wszystkie nasze DNA sa nieslychanie do siebie podobne, ale kazdy z nas posiada jednak cechy wyrozniajace nas z reszty stada. Lowca wyjatkowosci bedzie koncentrowal sie na tych wlasnie odrozniajacych nas cechach bardziej niz na tym co tak naprawde nas laczy. W tej chwili z kultami politykow i aktorow wielkiego ekranu te wlsnie odroznienia sa bardziej w cenie.+++++
Ogolny klimat kultu jednostki w narodzie przezuca sie w zrozumialy sposob rowniez na inne dziedziny zycia, wlaczajac w to sztuke. Tak wiec mechanizm twozenia gwiazd obiera sobie cel, niezaleznie od tego czy jest to Michael Jordan, czy Pablo Picasso i ciezko inwestuje w propagacje reprezentowanych przez to osobistosci wartosci. Nie robi sie tego z checia oswiecenia ludu, ale z zimno wykalkulowanej checi zysku.+++++
Nie bylobt w powyzszym w zasadzie nic zlego, jezeli rzecz ogranoiczala by sie jedynie do takich trywialnych celow jak chec sprzedania albumu z reprodukcjami jakiegos sponsorowanego artysty.+++++
Problem pojawia sie gdy ogloszeni przez natretna propagande, nasze natoralne poczucie i potrzeba piekna zaczyna byc naginana w strone z gory ulozonych i zaprogramowanych dzialan. Wygladamy czesto niestety tak jak te mlotki z animowanego filmu „the Wall” – pink floydow. Tak bysmy chcieli twozyc tak jak robia to nasi mistrzowie, niezauwazamy jak mocno jestesmy wtopieni w tlo, a nasza innosc pozbawiona wartosci comercjalnej zostaje zupelnie zatracona.+++++
Czasami tylko po cichutku, jak juz wszyscy pojda spac, swiatla sa wylaczane, gleboko pod piezyna otwieramy album z naszymi ulubionymi zdjeciami i z jednej stony patrzymy jak na cos autentycznie naszego, radujemy sie; z drugiej strony niedopuszczamy do mysli twierdzenia ze to jest wspaniale – no bo przeciez nie zabardzo to wszystko dziala w tradycyjnie ustalonych/ gloszonych kanonach piekna.
Nie bedac pewni, zgubieni pomiedzy naszym „guts feeling” a powszechna opinia, wystawiamy nasza prace na plfoto. Robimy to, bo chcielibysmy poczuc sie jak w domu, w tej grupie tak jak my sami, niepewnych i przestraszonych ludzi/amatorow i mistrzow. Czeakmy na wsparcie i potwierdzenie ze ta nasz a innosc to jeszcze nie tak bardzo chorobliwa. Z drzeniem serca wyczekujemy komentazy.+++++
Bardzo latwo zatracamy cel i powod dla ktorego nacisnelismy spust aparatu i utrwalilismy na kliszy swiatlo odbite od fotografowanego przedmiotu. Juz po chwili zaczynamy zastanawiac sie czy zdjecie jest „dobre” i jak je mozna poprawic. Godne zauwazenia jest to ze powod dla ktorego nacisnelismy spust migawki zwykle nie ma nic wspolnego z pytaniem czy powstaly w taki sposob obraz jest „dobry”. W ogromnej wiekszosci bowiem ten „dobry” to po prostu nic innego jak „czy sie dobrze sprzeda” (nie dbam w tym momencie o to czy sprzeda sie za pieniadze czy pochwaly). +++++
Prawdziwym powodem dla ktorego naciskamy (ku radosci Kodaka) spust migawki tak czesto jest chec utrwalenia i pokazania innym naszego zachwytu nad swiatem. Moge tutaj wszystkim gwarantowac ze za kazdym razem robote ta wykonujemy doskonale – niezaleznie od rezultatow. Problem zaczyna sie gdy chcemy by to to chcemy przekazac bylo czytelne (sprzedalo sie ) dla innego czlowieka.+++++
— 17.04.2005, 23:08:02
...
Zdjecie+++++
W miescie w ktorym mieszkam zyje podobno 5.5 miliona mieszkancow i jezdzi ponad 3 miliony samochodow. Samochody te i ludzie znajduja sie w ciaglym ruchu.+++++
Nie trudno jest zauwazyc ze nasza kultura zasadza sie na aksjomatach, a jednym z nich jest kult wyjatkowosci. Troche to tak jak z DNA, wszystkie nasze DNA sa nieslychanie do siebie podobne, ale kazdy z nas posiada jednak cechy wyrozniajace nas z reszty stada. Lowca wyjatkowosci bedzie koncentrowal sie na tych wlasnie odrozniajacych nas cechach bardziej niz na tym co tak naprawde nas laczy. W tej chwili z kultami politykow i aktorow wielkiego ekranu te wlsnie odroznienia sa bardziej w cenie.+++++
Ogolny klimat kultu jednostki w narodzie przezuca sie w zrozumialy sposob rowniez na inne dziedziny zycia, wlaczajac w to sztuke. Tak wiec mechanizm twozenia gwiazd obiera sobie cel, niezaleznie od tego czy jest to Michael Jordan, czy Pablo Picasso i ciezko inwestuje w propagacje reprezentowanych przez to osobistosci wartosci. Nie robi sie tego z checia oswiecenia ludu, ale z zimno wykalkulowanej checi zysku.+++++
Nie bylobt w powyzszym w zasadzie nic zlego, jezeli rzecz ogranoiczala by sie jedynie do takich trywialnych celow jak chec sprzedania albumu z reprodukcjami jakiegos sponsorowanego artysty.+++++
Problem pojawia sie gdy ogloszeni przez natretna propagande, nasze natoralne poczucie i potrzeba piekna zaczyna byc naginana w strone z gory ulozonych i zaprogramowanych dzialan. Wygladamy czesto niestety tak jak te mlotki z animowanego filmu „the Wall” – pink floydow. Tak bysmy chcieli twozyc tak jak robia to nasi mistrzowie, niezauwazamy jak mocno jestesmy wtopieni w tlo, a nasza innosc pozbawiona wartosci comercjalnej zostaje zupelnie zatracona.+++++
Czasami tylko po cichutku, jak juz wszyscy pojda spac, swiatla sa wylaczane, gleboko pod piezyna otwieramy album z naszymi ulubionymi zdjeciami i z jednej stony patrzymy jak na cos autentycznie naszego, radujemy sie; z drugiej strony niedopuszczamy do mysli twierdzenia ze to jest wspaniale – no bo przeciez nie zabardzo to wszystko dziala w tradycyjnie ustalonych/ gloszonych kanonach piekna.
Nie bedac pewni, zgubieni pomiedzy naszym „guts feeling” a powszechna opinia, wystawiamy nasza prace na plfoto. Robimy to, bo chcielibysmy poczuc sie jak w domu, w tej grupie tak jak my sami, niepewnych i przestraszonych ludzi/amatorow i mistrzow. Czeakmy na wsparcie i potwierdzenie ze ta nasz a innosc to jeszcze nie tak bardzo chorobliwa. Z drzeniem serca wyczekujemy komentazy.+++++
Bardzo latwo zatracamy cel i powod dla ktorego nacisnelismy spust aparatu i utrwalilismy na kliszy swiatlo odbite od fotografowanego przedmiotu. Juz po chwili zaczynamy zastanawiac sie czy zdjecie jest „dobre” i jak je mozna poprawic. Godne zauwazenia jest to ze powod dla ktorego nacisnelismy spust migawki zwykle nie ma nic wspolnego z pytaniem czy powstaly w taki sposob obraz jest „dobry”. W ogromnej wiekszosci bowiem ten „dobry” to po prostu nic innego jak „czy sie dobrze sprzeda” (nie dbam w tym momencie o to czy sprzeda sie za pieniadze czy pochwaly). +++++
Prawdziwym powodem dla ktorego naciskamy (ku radosci Kodaka) spust migawki tak czesto jest chec utrwalenia i pokazania innym naszego zachwytu nad swiatem. Moge tutaj wszystkim gwarantowac ze za kazdym razem robote ta wykonujemy doskonale – niezaleznie od rezultatow. Problem zaczyna sie gdy chcemy by to to chcemy przekazac bylo czytelne (sprzedalo sie ) dla innego czlowieka.+++++
— 17.04.2005, 23:08:02
Znaki znakow i legendy, wspaniale czasmi poddac sie wrazeniom i udac sie w podroz.
— 17.04.2005, 01:41:23
...
Znaki znakow i legendy, wspaniale czasmi poddac sie wrazeniom i udac sie w podroz.
— 17.04.2005, 01:41:23
...
Kicz ma to do siebie ze udaje cos czym tak naprawde nie jest. Do tego dzieje sie to zwykle z pelna swiadomoscia autora. Tak wiec tym co w kiczu jest odpychajacego to oszustwo bardziej niz niski poziom. Kicz istnieje i trzyma sie niezle przedewszystkim dzieki temu ze sa nieoswieceni odbiorcy robieni w konia przez cynicznych autorow. Ani jednego, ani drugiego nie pozbedziemy sie tak wiec proponuje kicz przyjac jak rzecz naturalna i ignorowac (jak pogode na ktora nie mam wplywu).
Sasi sasi o to aro aro O angi si nau boroi amu Ni ma oe e fasi korona Dolali dasa na, lao dai afuimae Afuta guau mauri, Afuta wela inomae
— 3.02.2009, 04:47:43
tatalata [2008-11-11 00:12:26] I to jest zagadnienie, i to jest rozwiazanie zagadnienia. U podloza amnesty international - jak mi sie wydaje - istnieje niewiara w to, ze obecny system eksploatacji czlowieka przez czlowieka, da sie wytlumaczyc jedynie chrzescijanska checia niesienia pomocy
— 11.11.2008, 01:15:38
http://plfoto.com/1685861/zdjecie.html urocza pupa na tygrysie, radosna gama kolorystyczna - czyli wesolo - to zawsze dobrze sie pokazuje (oglada). Gdy Paul Outerbridge robil swoje akty i martwe natury, to prace te mialy sie jakos do owczesnej tradycji reprezentacji i wtedy istniejacych sposobow myslenia. Innymi slowy to ktos za tym stal i czemus to slozylo. Problem z epigonizmem jest ten, ze jego twory, jakkolwiek urocze, nie sa adekwatne to istniejacej rzeczywistosci..... Uff, to chyba wszysto co moge z siebie wykrzesac konkretnego i konstruktywnego jezeli chodzi o krytyke, serdecznosci i dobrej zabawy, r.
— 10.11.2008, 22:29:55
Bo na portret to trzeba sobie zaslozyc.
— 19.10.2008, 02:11:10
gzygzakowaty zycia sznur
— 10.03.2008, 03:05:19
Sztuka fotografowania domaga sie wyobrazni, tak samo jak sztuka widzenia zreszta. Dlatego tak drazniace sa dla moderatorow twoje prace. Jak powszechnie wiadomo, moderatorzy bedac jednostkami pozbawionymi wyobrazni (czego sie wstydza, bo ukrywaj sie anonimowo pod wspolnym imieniem) sa poza twoim urokiem. /1434751/
— 17.01.2008, 01:50:20
...
Sztuka fotografowania domaga sie wyobrazni, tak samo jak sztuka widzenia zreszta. Dlatego tak drazniace sa dla moderatorow twoje prace. Jak powszechnie wiadomo, moderatorzy bedac jednostkami pozbawionymi wyobrazni (czego sie wstydza, bo ukrywaj sie anonimowo pod wspolnym imieniem) sa poza twoim urokiem. /1434751/
— 17.01.2008, 01:50:20
Fotografowanie niewidomych to forma voyeurismu, niezle zaawansowana.
— 1.06.2007, 04:18:21
...
Fotografowanie niewidomych to forma voyeurismu, niezle zaawansowana.
— 1.06.2007, 04:18:21
Sa zdjecia, a ze zdjec czasami powstaje wizja swiata a\'la autor. Nie o to chodzi nawet jaki swiat jest, ale chyba bardziej chodzi o swiat w jakiego istnienie sie wierzy, tak, to chyba sprawa wiary. Ten to sposob widzenia/ wizja/ sposob myslenia autora jest tym co najbardziej doceniam w ogladanych pracach. Twoje wizje sa szczegolne.
— 20.05.2007, 05:47:41
...
Sa zdjecia, a ze zdjec czasami powstaje wizja swiata a'la autor. Nie o to chodzi nawet jaki swiat jest, ale chyba bardziej chodzi o swiat w jakiego istnienie sie wierzy, tak, to chyba sprawa wiary. Ten to sposob widzenia/ wizja/ sposob myslenia autora jest tym co najbardziej doceniam w ogladanych pracach. Twoje wizje sa szczegolne.
— 20.05.2007, 05:47:41
...
1120814,Well, interesting, the man on the picture, he is there, but he is not really there, he is somewhere else because of the book he is reading. At the same time we are looking at him now, while he is no longer there – he is gone to some other/new present time, but there he is – still on the picture. Very confusing:), I’ll have another drink, now:).
— 12.05.2007, 05:26:34
1120814,Well, interesting, the man on the picture, he is there, but he is not really there, he is somewhere else because of the book he is reading. At the same time we are looking at him now, while he is no longer there – he is gone to some other/new present time, but there he is – still on the picture. Very confusing:), I’ll have another drink, now:).
— 12.05.2007, 05:26:34
Death, as a structural division between reality and representation, is an indicator and serves as a theoretical notion to mark the failure of representation. A possibility for representation lies in aestetisation, which turns the depiction into a work of art. - Ch. Arndt
— 4.04.2007, 06:31:50
...
Death, as a structural division between reality and representation, is an indicator and serves as a theoretical notion to mark the failure of representation. A possibility for representation lies in aestetisation, which turns the depiction into a work of art. - Ch. Arndt
— 4.04.2007, 06:31:50
Time and tide wait for no man.
— 1.03.2007, 00:12:35
...
Time and tide wait for no man.
— 1.03.2007, 00:12:35
Szczescie to nie cel, ale sposob podrozowania.
— 1.10.2006, 00:29:04
...
Szczescie to nie cel, ale sposob podrozowania.
— 1.10.2006, 00:29:04
Cytat tygodnia: "By exacerbating this reciprocity, artists such as Sherman, Wilke, Lyle Ashton Harris, and Laura Aguilar point to the way in whitch it forever precludes the success of the male gaze in constituting a coherent, heterosexual, masculine subject of viewing in relation to a passive feminine object, a singular, colonizing white gaze in relation to a colonized body of color
— 30.08.2006, 05:41:25
...
Cytat tygodnia: "By exacerbating this reciprocity, artists such as Sherman, Wilke, Lyle Ashton Harris, and Laura Aguilar point to the way in whitch it forever precludes the success of the male gaze in constituting a coherent, heterosexual, masculine subject of viewing in relation to a passive feminine object, a singular, colonizing white gaze in relation to a colonized body of color
— 30.08.2006, 05:41:25
...
Zatrzymane w czasie; za chwile modelka zdejmie pludry i tez je powiesi na lince obok bielizny, a w nastepnej jeszcze chwili na lince znajda sie: sztuczna szczeka, proteza reki oraz peruczka. - w koncu jak sie rozbierac to juz tak zupelnie - do kosci, a nawet dalej do duszy samej - milczacej i obolalej. Fotografia moze nam pokazywac rzeczy ktore nie sa normalnie przeznaczone dla nas ba sa one prywatne. pozwala podgladac i gubic sie w domyslach. Czasami jednak chcemy byc podgladani i pozwalamy sie wykozystywac - nie dla swietego spokoju, ale o dziwo dla swojej wlasnej satysfakcji. Innymi slowy autorka do ulubionych :)
— 22.09.2005, 00:06:19
Zatrzymane w czasie; za chwile modelka zdejmie pludry i tez je powiesi na lince obok bielizny, a w nastepnej jeszcze chwili na lince znajda sie: sztuczna szczeka, proteza reki oraz peruczka. - w koncu jak sie rozbierac to juz tak zupelnie - do kosci, a nawet dalej do duszy samej - milczacej i obolalej. Fotografia moze nam pokazywac rzeczy ktore nie sa normalnie przeznaczone dla nas ba sa one prywatne. pozwala podgladac i gubic sie w domyslach. Czasami jednak chcemy byc podgladani i pozwalamy sie wykozystywac - nie dla swietego spokoju, ale o dziwo dla swojej wlasnej satysfakcji. Innymi slowy autorka do ulubionych :)
— 22.09.2005, 00:06:19
napisane 12.05.05 03:25: Sztuka to jest podroz, zwykle frustracja i niewygoda sa zaplanowanymi skladnikami tejze. To co twozysz i prezentujesz staje sie zamknietym i zrownowazonym wszechswiatem gdy dopuscisz do glosu odbiorce. To on wlasnie jest zrodlem i celem twojej podrozy. Musisz o niego dbac, glaskac, dawac do myslenia, laskotac zagadkami i dbac by sie przypadkiem nie zanudzil.++++++++ Co do zdjecia: Tak wiec biore pod uwage to ze fotografia ma wspaniala wlasciwosc zerowania na umarlym czasie (((Smierc jest naturalnie uwazana za paskudztwo, boimy sie jej i unikamy. Zarazem smierc wzbudza ciekawosc, burzy krew, innymi slowy smirc jest sexy.))) Tak wiec uzywajac naturalna/ zgodna z medium ceche i wiazac ja z nieostrosciami, niedopowiedzeniam, miejscami w obrazie gdzie trzeba sie rzeczy domyslac twozysz obraz ktory widz z latwoscia wypelnia myslami o miejscach ludzkiej niedoli. Coz/ pozatym to , interpretacje nie zanalizuja twojego zdjecia, one je stwoza. Dlatego tez dbaj by twoje prace/ interpretacje twoich zdjec mogly byc glebsze anizeli proste skojazenie: „obozowe”. Dlatego tez dbaj o to by twoje zdjecia pozwalaly sie interpretowac na wyzszym poziomie. Pozwol by podroz byla odkrywcza, interesujaca, inna wizualnie od tego co widziane bylo poprzednio a stymulujaca intelektualnie do tego. Przyjemnosc jaka daje widzom twozenie swoich interpretacji i wpasowywanie ich w czyjas prace jest tym co powoduje ze ludzie chodza do muzeum i czytaja poezje. Znajduja tam zatrudnienie dla swojej kultury/ wyrafinowanego smaku. Daj im szanse odbycia interesujacej podrozy. Nawet interesujace jest to zdjecie ( w koncu zmobilizowalo mnie do napisania) :))),
— 14.05.2005, 07:31:49
...
napisane 12.05.05 03:25: Sztuka to jest podroz, zwykle frustracja i niewygoda sa zaplanowanymi skladnikami tejze. To co twozysz i prezentujesz staje sie zamknietym i zrownowazonym wszechswiatem gdy dopuscisz do glosu odbiorce. To on wlasnie jest zrodlem i celem twojej podrozy. Musisz o niego dbac, glaskac, dawac do myslenia, laskotac zagadkami i dbac by sie przypadkiem nie zanudzil.++++++++ Co do zdjecia: Tak wiec biore pod uwage to ze fotografia ma wspaniala wlasciwosc zerowania na umarlym czasie (((Smierc jest naturalnie uwazana za paskudztwo, boimy sie jej i unikamy. Zarazem smierc wzbudza ciekawosc, burzy krew, innymi slowy smirc jest sexy.))) Tak wiec uzywajac naturalna/ zgodna z medium ceche i wiazac ja z nieostrosciami, niedopowiedzeniam, miejscami w obrazie gdzie trzeba sie rzeczy domyslac twozysz obraz ktory widz z latwoscia wypelnia myslami o miejscach ludzkiej niedoli. Coz/ pozatym to , interpretacje nie zanalizuja twojego zdjecia, one je stwoza. Dlatego tez dbaj by twoje prace/ interpretacje twoich zdjec mogly byc glebsze anizeli proste skojazenie: „obozowe”. Dlatego tez dbaj o to by twoje zdjecia pozwalaly sie interpretowac na wyzszym poziomie. Pozwol by podroz byla odkrywcza, interesujaca, inna wizualnie od tego co widziane bylo poprzednio a stymulujaca intelektualnie do tego. Przyjemnosc jaka daje widzom twozenie swoich interpretacji i wpasowywanie ich w czyjas prace jest tym co powoduje ze ludzie chodza do muzeum i czytaja poezje. Znajduja tam zatrudnienie dla swojej kultury/ wyrafinowanego smaku. Daj im szanse odbycia interesujacej podrozy. Nawet interesujace jest to zdjecie ( w koncu zmobilizowalo mnie do napisania) :))),
— 14.05.2005, 07:31:49
Zdjecie+++++ W miescie w ktorym mieszkam zyje podobno 5.5 miliona mieszkancow i jezdzi ponad 3 miliony samochodow. Samochody te i ludzie znajduja sie w ciaglym ruchu.+++++ Nie trudno jest zauwazyc ze nasza kultura zasadza sie na aksjomatach, a jednym z nich jest kult wyjatkowosci. Troche to tak jak z DNA, wszystkie nasze DNA sa nieslychanie do siebie podobne, ale kazdy z nas posiada jednak cechy wyrozniajace nas z reszty stada. Lowca wyjatkowosci bedzie koncentrowal sie na tych wlasnie odrozniajacych nas cechach bardziej niz na tym co tak naprawde nas laczy. W tej chwili z kultami politykow i aktorow wielkiego ekranu te wlsnie odroznienia sa bardziej w cenie.+++++ Ogolny klimat kultu jednostki w narodzie przezuca sie w zrozumialy sposob rowniez na inne dziedziny zycia, wlaczajac w to sztuke. Tak wiec mechanizm twozenia gwiazd obiera sobie cel, niezaleznie od tego czy jest to Michael Jordan, czy Pablo Picasso i ciezko inwestuje w propagacje reprezentowanych przez to osobistosci wartosci. Nie robi sie tego z checia oswiecenia ludu, ale z zimno wykalkulowanej checi zysku.+++++ Nie bylobt w powyzszym w zasadzie nic zlego, jezeli rzecz ogranoiczala by sie jedynie do takich trywialnych celow jak chec sprzedania albumu z reprodukcjami jakiegos sponsorowanego artysty.+++++ Problem pojawia sie gdy ogloszeni przez natretna propagande, nasze natoralne poczucie i potrzeba piekna zaczyna byc naginana w strone z gory ulozonych i zaprogramowanych dzialan. Wygladamy czesto niestety tak jak te mlotki z animowanego filmu „the Wall” – pink floydow. Tak bysmy chcieli twozyc tak jak robia to nasi mistrzowie, niezauwazamy jak mocno jestesmy wtopieni w tlo, a nasza innosc pozbawiona wartosci comercjalnej zostaje zupelnie zatracona.+++++ Czasami tylko po cichutku, jak juz wszyscy pojda spac, swiatla sa wylaczane, gleboko pod piezyna otwieramy album z naszymi ulubionymi zdjeciami i z jednej stony patrzymy jak na cos autentycznie naszego, radujemy sie; z drugiej strony niedopuszczamy do mysli twierdzenia ze to jest wspaniale – no bo przeciez nie zabardzo to wszystko dziala w tradycyjnie ustalonych/ gloszonych kanonach piekna. Nie bedac pewni, zgubieni pomiedzy naszym „guts feeling” a powszechna opinia, wystawiamy nasza prace na plfoto. Robimy to, bo chcielibysmy poczuc sie jak w domu, w tej grupie tak jak my sami, niepewnych i przestraszonych ludzi/amatorow i mistrzow. Czeakmy na wsparcie i potwierdzenie ze ta nasz a innosc to jeszcze nie tak bardzo chorobliwa. Z drzeniem serca wyczekujemy komentazy.+++++ Bardzo latwo zatracamy cel i powod dla ktorego nacisnelismy spust aparatu i utrwalilismy na kliszy swiatlo odbite od fotografowanego przedmiotu. Juz po chwili zaczynamy zastanawiac sie czy zdjecie jest „dobre” i jak je mozna poprawic. Godne zauwazenia jest to ze powod dla ktorego nacisnelismy spust migawki zwykle nie ma nic wspolnego z pytaniem czy powstaly w taki sposob obraz jest „dobry”. W ogromnej wiekszosci bowiem ten „dobry” to po prostu nic innego jak „czy sie dobrze sprzeda” (nie dbam w tym momencie o to czy sprzeda sie za pieniadze czy pochwaly). +++++ Prawdziwym powodem dla ktorego naciskamy (ku radosci Kodaka) spust migawki tak czesto jest chec utrwalenia i pokazania innym naszego zachwytu nad swiatem. Moge tutaj wszystkim gwarantowac ze za kazdym razem robote ta wykonujemy doskonale – niezaleznie od rezultatow. Problem zaczyna sie gdy chcemy by to to chcemy przekazac bylo czytelne (sprzedalo sie ) dla innego czlowieka.+++++
— 17.04.2005, 23:08:02
...
Zdjecie+++++ W miescie w ktorym mieszkam zyje podobno 5.5 miliona mieszkancow i jezdzi ponad 3 miliony samochodow. Samochody te i ludzie znajduja sie w ciaglym ruchu.+++++ Nie trudno jest zauwazyc ze nasza kultura zasadza sie na aksjomatach, a jednym z nich jest kult wyjatkowosci. Troche to tak jak z DNA, wszystkie nasze DNA sa nieslychanie do siebie podobne, ale kazdy z nas posiada jednak cechy wyrozniajace nas z reszty stada. Lowca wyjatkowosci bedzie koncentrowal sie na tych wlasnie odrozniajacych nas cechach bardziej niz na tym co tak naprawde nas laczy. W tej chwili z kultami politykow i aktorow wielkiego ekranu te wlsnie odroznienia sa bardziej w cenie.+++++ Ogolny klimat kultu jednostki w narodzie przezuca sie w zrozumialy sposob rowniez na inne dziedziny zycia, wlaczajac w to sztuke. Tak wiec mechanizm twozenia gwiazd obiera sobie cel, niezaleznie od tego czy jest to Michael Jordan, czy Pablo Picasso i ciezko inwestuje w propagacje reprezentowanych przez to osobistosci wartosci. Nie robi sie tego z checia oswiecenia ludu, ale z zimno wykalkulowanej checi zysku.+++++ Nie bylobt w powyzszym w zasadzie nic zlego, jezeli rzecz ogranoiczala by sie jedynie do takich trywialnych celow jak chec sprzedania albumu z reprodukcjami jakiegos sponsorowanego artysty.+++++ Problem pojawia sie gdy ogloszeni przez natretna propagande, nasze natoralne poczucie i potrzeba piekna zaczyna byc naginana w strone z gory ulozonych i zaprogramowanych dzialan. Wygladamy czesto niestety tak jak te mlotki z animowanego filmu „the Wall” – pink floydow. Tak bysmy chcieli twozyc tak jak robia to nasi mistrzowie, niezauwazamy jak mocno jestesmy wtopieni w tlo, a nasza innosc pozbawiona wartosci comercjalnej zostaje zupelnie zatracona.+++++ Czasami tylko po cichutku, jak juz wszyscy pojda spac, swiatla sa wylaczane, gleboko pod piezyna otwieramy album z naszymi ulubionymi zdjeciami i z jednej stony patrzymy jak na cos autentycznie naszego, radujemy sie; z drugiej strony niedopuszczamy do mysli twierdzenia ze to jest wspaniale – no bo przeciez nie zabardzo to wszystko dziala w tradycyjnie ustalonych/ gloszonych kanonach piekna. Nie bedac pewni, zgubieni pomiedzy naszym „guts feeling” a powszechna opinia, wystawiamy nasza prace na plfoto. Robimy to, bo chcielibysmy poczuc sie jak w domu, w tej grupie tak jak my sami, niepewnych i przestraszonych ludzi/amatorow i mistrzow. Czeakmy na wsparcie i potwierdzenie ze ta nasz a innosc to jeszcze nie tak bardzo chorobliwa. Z drzeniem serca wyczekujemy komentazy.+++++ Bardzo latwo zatracamy cel i powod dla ktorego nacisnelismy spust aparatu i utrwalilismy na kliszy swiatlo odbite od fotografowanego przedmiotu. Juz po chwili zaczynamy zastanawiac sie czy zdjecie jest „dobre” i jak je mozna poprawic. Godne zauwazenia jest to ze powod dla ktorego nacisnelismy spust migawki zwykle nie ma nic wspolnego z pytaniem czy powstaly w taki sposob obraz jest „dobry”. W ogromnej wiekszosci bowiem ten „dobry” to po prostu nic innego jak „czy sie dobrze sprzeda” (nie dbam w tym momencie o to czy sprzeda sie za pieniadze czy pochwaly). +++++ Prawdziwym powodem dla ktorego naciskamy (ku radosci Kodaka) spust migawki tak czesto jest chec utrwalenia i pokazania innym naszego zachwytu nad swiatem. Moge tutaj wszystkim gwarantowac ze za kazdym razem robote ta wykonujemy doskonale – niezaleznie od rezultatow. Problem zaczyna sie gdy chcemy by to to chcemy przekazac bylo czytelne (sprzedalo sie ) dla innego czlowieka.+++++
— 17.04.2005, 23:08:02
Znaki znakow i legendy, wspaniale czasmi poddac sie wrazeniom i udac sie w podroz.
— 17.04.2005, 01:41:23
...
Znaki znakow i legendy, wspaniale czasmi poddac sie wrazeniom i udac sie w podroz.
— 17.04.2005, 01:41:23
...
Kicz ma to do siebie ze udaje cos czym tak naprawde nie jest. Do tego dzieje sie to zwykle z pelna swiadomoscia autora. Tak wiec tym co w kiczu jest odpychajacego to oszustwo bardziej niz niski poziom. Kicz istnieje i trzyma sie niezle przedewszystkim dzieki temu ze sa nieoswieceni odbiorcy robieni w konia przez cynicznych autorow. Ani jednego, ani drugiego nie pozbedziemy sie tak wiec proponuje kicz przyjac jak rzecz naturalna i ignorowac (jak pogode na ktora nie mam wplywu).
— 8.04.2005, 03:00:45