Dziękuję, za wnikliwą i konstruktywną krytykę, widać długa droga jeszcze przede mną, ale jak to mówią nie od razu Rzym zbudowano. Cóż będę nadal pracował, i chętnie w przyszłości skorzystam z Twoich rad. pozdrawiam
adamar - hihih witaj w gronie nielicznych, ktorzy doczytali :)) ja podtrzymuję, że to najlepsza książka marqueza jaką czytałam. pozdrawiam Cię Aureliano :)
Co do " Jesieni patriarchy" doczytałem i warto było, ale i tak zawsze z nostalgią i przyjemnością po raz n-ty wracam do Macondo... choć uważam że "Kronika zapowiedzianej śmierci" i " Nikt nie pisze do pułkownika" to dopiero perełki... A zdjęcia w tym pf..są nostalgiczne, pełne melancholii i zadumy... czyli bardzo dobre bo każą zatrzymać się i zastanowić chwilkę.... Pozdrawiam :)
Chciałem zdementować wszelkie pogłoski o moim rozstrzelaniu. Żyję! Od 27 lutego zawiesiłem moją działalność rewolucyjną oraz fotograficzną, gdyż wróciłem do swojej głównej kreacyjnej aktywności, czyli malarstwa sztalugowego. Musiałem to zrobić, gdyż za wszelką cenę, nadludzkim wysiłkiem szukam absolutnego wyciszenia, w którym mógłbym oczekiwać na namiastkę błogosławionego natchnienia. Twórczość to ,,zazdrosna narzeczona’’, która nie znosi konkurencji. Niestety, obecność na ploto to jak serwowanie po ogromnym kolorowym oceanie. Oglądać niesamowite i nieprzebyte zasoby plfoto to błąkanie się po Wieży Babel, w której każdy mówi obcym językiem i każdy krzyczy, że jest najważniejszy. To bezsenne błądzenie bez przewodnika po Dziwnym Muzeum gdzie można znaleźć takie działy jak: ,,Zdjęcia Piękne’’, ,,Zdjęcia Dziwaczne’’, ,,Zdjęcia Nikomu Niepotrzebne’’ itp., a w książce pamiątkowej zostawić swój komentarz, czyli wyartykułować swój zachwyt i niewysłowioną radość z oglądania tego eksponatu, dać świadectwo swojej wrażliwości lub po prostu pochwalić się swoją wiedzą i oczytaniem. To miejsce, gdzie można znaleźć wiele bratnich dusz, którzy zauważyli moja nieobecność i dla których warto wrócić! Można też spotkać upierdliwca o ,,niebieskich_oczach’’, który zniechęca mnie do logowania się w ogóle. Tęsknię w końcu żeby dobrowolnie zamknąć na długi czas w Wieży Z Kości Słoniowej i …uwierzyć w realność tego wirtualnego świata. Jestem na razie ,,na plfotowskim odwyku’’ i muszę nabrać zaufania do słów, których na tym forum nadużyłem. Dziękuję wszystkim gościom! Wrócę! Z rewolucyjnym pozdrowieniem…
Agnieszko, dla pocieszenia powiem, że gdy wpiszę w moim google: ,,Agnieszka Ż", to wyskakuje mi również link do Twojego portfolio na Plfoto. Jak nie zniechęcisz się pierwszymi próbami szukania w licznych wynikach ,,A.B." pod spodem w jednej ze stron znajdziesz coś takiego:,,Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendía miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go ze sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód. Macondo było wówczas niewielką osadą – dwadzieścia chat z trzciny oblepionej gliną, zbudowanych na brzegu rzeki, której przezroczyste wody bystro toczyły się po gładkich, białych kamieniach koryta, wielkich jak jaja prehistorycznych ptaków. Świat był jeszcze tak młody, że wiele rzeczy nie miało nazwy i mówiąc o nich, trzeba było wskazywać palcem. Co roku w marcu rodzina Cyganów rozbijała namiot niedaleko wioski i pośród zgiełku piszczałek i bębnów prezentowała mieszkańcom nowe wynalazki. Najpierw przywieźli magnes." Pozdrawiam :D
Mógłbym wstawić kropkę w rubryce zamieszkały lub wybrać na przyklad fantastyczną planetę z książki Stanislawa Lema, a tak użyłem nazwy miejscowości, która się tak nazywala od setek lat, do momentu gdy Armia Czerwona wyzwolila ich mieszkańców z burżuazyjnego i kapitalistycznego uścisku. Nocna_smiena_bluesa zadaj sobie trochę trudu, wpisz nazwę tej miejscowości do pierwszej z brzegu wyszukiwarki a wszystkiego się dowiesz! Pozdrawiam :-)
hola Aureliano, synu Urszuli i Jose Arcadia, niech żyje rewolucja! :)Faktycznie '100lat samotności' to jedna z lepszych ksiązek w historii literatury. Vargas Llosa jest mniej ciekawy od Marqueza, natomiast Coehlo pisze dla gospodyń domowych i jest znanym grafomanem którego należy unikać. To tyle. Pozdrawiam.
W podstawówce lubiałem książki: krótkie, z ilustracjami i z dużą ilością dialogów. Później mi się odmieniło, no ale bez przesady. No nie wiem, długie zimowe (jesienne!) wieczory może mnie skłonią do zmierzenia z nią jeszcze raz. O efekcie tych przedsięwzięć poiformuję w swoim czasie. ;))))
hehe mogę tylko powiedzieć, że w moim gronie jest wynik 2 (przeczytali) do 4 (nie przeczytali) "Jesieni..." ;))) może to przez te zdania na 4 strony ;)))))
Agnieszka: Może tak opracować ranking książek - maratonów, które są tylko dla najbardziej wytrwałych, najbardziej zawziętych fanów literatury?! Bicie rekordów jest na topie :)
Dziękuję, za wnikliwą i konstruktywną krytykę, widać długa droga jeszcze przede mną, ale jak to mówią nie od razu Rzym zbudowano. Cóż będę nadal pracował, i chętnie w przyszłości skorzystam z Twoich rad. pozdrawiam
Bardzo fajne folio, pozdrawiam ziomala:-)
Bardzo tu nastrojowo. pozdrawiam!
hehe dzieki :)
jesteś gejem?
adamar - hihih witaj w gronie nielicznych, ktorzy doczytali :)) ja podtrzymuję, że to najlepsza książka marqueza jaką czytałam. pozdrawiam Cię Aureliano :)
widzisz... nie tylko ja się o Ciebie dopominam... ;)
Aureliano.... z Macondo też nie mozna wyjechać na stałe i na zawsze.... Wszyscy kiedyś wracają... nawet "przypadkowi" synowie... Wracaj do nas :)
Co do " Jesieni patriarchy" doczytałem i warto było, ale i tak zawsze z nostalgią i przyjemnością po raz n-ty wracam do Macondo... choć uważam że "Kronika zapowiedzianej śmierci" i " Nikt nie pisze do pułkownika" to dopiero perełki... A zdjęcia w tym pf..są nostalgiczne, pełne melancholii i zadumy... czyli bardzo dobre bo każą zatrzymać się i zastanowić chwilkę.... Pozdrawiam :)
Chciałem zdementować wszelkie pogłoski o moim rozstrzelaniu. Żyję! Od 27 lutego zawiesiłem moją działalność rewolucyjną oraz fotograficzną, gdyż wróciłem do swojej głównej kreacyjnej aktywności, czyli malarstwa sztalugowego. Musiałem to zrobić, gdyż za wszelką cenę, nadludzkim wysiłkiem szukam absolutnego wyciszenia, w którym mógłbym oczekiwać na namiastkę błogosławionego natchnienia. Twórczość to ,,zazdrosna narzeczona’’, która nie znosi konkurencji. Niestety, obecność na ploto to jak serwowanie po ogromnym kolorowym oceanie. Oglądać niesamowite i nieprzebyte zasoby plfoto to błąkanie się po Wieży Babel, w której każdy mówi obcym językiem i każdy krzyczy, że jest najważniejszy. To bezsenne błądzenie bez przewodnika po Dziwnym Muzeum gdzie można znaleźć takie działy jak: ,,Zdjęcia Piękne’’, ,,Zdjęcia Dziwaczne’’, ,,Zdjęcia Nikomu Niepotrzebne’’ itp., a w książce pamiątkowej zostawić swój komentarz, czyli wyartykułować swój zachwyt i niewysłowioną radość z oglądania tego eksponatu, dać świadectwo swojej wrażliwości lub po prostu pochwalić się swoją wiedzą i oczytaniem. To miejsce, gdzie można znaleźć wiele bratnich dusz, którzy zauważyli moja nieobecność i dla których warto wrócić! Można też spotkać upierdliwca o ,,niebieskich_oczach’’, który zniechęca mnie do logowania się w ogóle. Tęsknię w końcu żeby dobrowolnie zamknąć na długi czas w Wieży Z Kości Słoniowej i …uwierzyć w realność tego wirtualnego świata. Jestem na razie ,,na plfotowskim odwyku’’ i muszę nabrać zaufania do słów, których na tym forum nadużyłem. Dziękuję wszystkim gościom! Wrócę! Z rewolucyjnym pozdrowieniem…
Aureliano z oceną Whartona bym się lekko nie zgodził, może powinieneś wspomnieć raczej Grocholę? ;)
BLA BLA: Uwielbiasz cmentarze i nudne książki?
Jose Arcadio ... pozdrawiam
Uwielbiam Coelho za to że nie jest grafomanem, uwielbiam 100 lat GGM choć pogubiłam się w kolejnych pokoleniach, uwielbiam Twoje cmentarze...
oczywiście ;)
Prawdziwych rewolucjonistów nie pyta się jak zostali pułkownikami! Zostałem pułkownikiem z woli narodu, oczywiście.
no i się czat zrobił z komentarzy do PF... niedobrze, a pan A.B. to był chociaz w wojsku, czy tak sie pułkownikiem zatytułował od razu?
A jak wpisujecie w google turkusowe oczy to co Wam wyskakuje ciekawego ????
Agnieszko, dla pocieszenia powiem, że gdy wpiszę w moim google: ,,Agnieszka Ż", to wyskakuje mi również link do Twojego portfolio na Plfoto. Jak nie zniechęcisz się pierwszymi próbami szukania w licznych wynikach ,,A.B." pod spodem w jednej ze stron znajdziesz coś takiego:,,Wiele lat później, stojąc naprzeciw plutonu egzekucyjnego, pułkownik Aureliano Buendía miał przypomnieć sobie to dalekie popołudnie, kiedy ojciec zabrał go ze sobą do obozu Cyganów, żeby mu pokazać lód. Macondo było wówczas niewielką osadą – dwadzieścia chat z trzciny oblepionej gliną, zbudowanych na brzegu rzeki, której przezroczyste wody bystro toczyły się po gładkich, białych kamieniach koryta, wielkich jak jaja prehistorycznych ptaków. Świat był jeszcze tak młody, że wiele rzeczy nie miało nazwy i mówiąc o nich, trzeba było wskazywać palcem. Co roku w marcu rodzina Cyganów rozbijała namiot niedaleko wioski i pośród zgiełku piszczałek i bębnów prezentowała mieszkańcom nowe wynalazki. Najpierw przywieźli magnes." Pozdrawiam :D
ja sobie wpisałam w wyszukiwarkę google i wyobraź sobie, że jako drugie hasło wyskakuje link do twojego portfolio na plfoto :D
Mógłbym wstawić kropkę w rubryce zamieszkały lub wybrać na przyklad fantastyczną planetę z książki Stanislawa Lema, a tak użyłem nazwy miejscowości, która się tak nazywala od setek lat, do momentu gdy Armia Czerwona wyzwolila ich mieszkańców z burżuazyjnego i kapitalistycznego uścisku. Nocna_smiena_bluesa zadaj sobie trochę trudu, wpisz nazwę tej miejscowości do pierwszej z brzegu wyszukiwarki a wszystkiego się dowiesz! Pozdrawiam :-)
nie wydaje mi sie zeby w wo. opolskim byla miejscowosc nazwana 'Schlawentzitz'... moze ty jestes z DDR?
hola Aureliano, synu Urszuli i Jose Arcadia, niech żyje rewolucja! :)Faktycznie '100lat samotności' to jedna z lepszych ksiązek w historii literatury. Vargas Llosa jest mniej ciekawy od Marqueza, natomiast Coehlo pisze dla gospodyń domowych i jest znanym grafomanem którego należy unikać. To tyle. Pozdrawiam.
W podstawówce lubiałem książki: krótkie, z ilustracjami i z dużą ilością dialogów. Później mi się odmieniło, no ale bez przesady. No nie wiem, długie zimowe (jesienne!) wieczory może mnie skłonią do zmierzenia z nią jeszcze raz. O efekcie tych przedsięwzięć poiformuję w swoim czasie. ;))))
hehe mogę tylko powiedzieć, że w moim gronie jest wynik 2 (przeczytali) do 4 (nie przeczytali) "Jesieni..." ;))) może to przez te zdania na 4 strony ;)))))
Słowo do mnie nie przemawia tyle co muzyka. Jestem za BUENA VISTA SOCIAL CLUB!
Droga Agnieszko, jestem w grupie tych co "Jp"nie doczytali...:)
Agnieszka: Może tak opracować ranking książek - maratonów, które są tylko dla najbardziej wytrwałych, najbardziej zawziętych fanów literatury?! Bicie rekordów jest na topie :)
jak Marquez to "Jesień patriarchy" (to dopiero jest książka, ktorą malo kto doczytal do końca ) ;))) a jak Cortazar to opowiadania... pozdrawiam A.
Zmartwię Cię. Nie umiem czytać więc mało prawdopodobne, że się tam spotkamy. Ty też wyluzuj bo strasznie jesteś znerwicowany!