Lubię rysować, pisać, malować, a także robić notatki z tej rzeczywistości, którą widzę (dla pamięci lub/i być może, by je kiedyś w coś rozwinąć) - ostatnio robię je także za pomocą fotografii cyfrowej.
Na PLFOTO16 lat
Zdjęć122
Komentarzy159
Skomentował301
Obserwujących29
Obserwuje67
Głosów620
Zagłosował330
Blog karbik
cienie, półcienie, światła, mrok. szczegół i gubienie go, zacieranie granic... wyławianie tego, co inspiruje, intryguje, zachęca do dalszych poszukiwań --- to tak na Nowy Rok
— 1.01.2013, 23:49:39
Dobrych, pełnych świątecznego nastroju chwil Wszystkim życzę - Wielkanoc 2012
— 8.04.2012, 16:43:49
"Pamiętasz jeszcze, gdzie byłeś zeszłego lata? Kiedy odbyłeś wakacyjną podróż> Nie pamiętasz dokładnie, bo nawet najlepsza pamięć zawodzi. Trwałe wspomnienia zapewni Ci KODAK. Tylko on jest niezawodnym sprawozdawcą, zapisze w obrazie wszystkie Twoje szczęśliwe godziny." (Reklama Kodaka, 1926)
— 5.08.2011, 00:09:56
zupełnie niespodziewanie już rok minął, jak tutaj jestem. ciekawy to był czas. pełen wrażeń i nowych doświadczeń. dziękuję.
— 27.01.2010, 01:46:26
Dobrych, pogodnych, pełnych Miłości i Pokoju Świąt życzę Wszystkim Miłym Gościom. Znalazłam wczoraj taki oto wiersz Stanisława Grochowskiego z XVI w.: "Patrz, jak się chwyta rączkami różanej / Szyje Matuchny swej Niepokalanej / Niebieskie Dziecię, jako Matkę czuje, / Jako się do Niej ciśnie i całuje. / Patrz, jako wzajem Syneczka małego / Panna obłapia i całuje swego. / Nie tak sośniej bluszcz się przywięzuje, Jak ta do Syna, co go tak miłuje. / Nie tak się różdżka winna tyki ima, Jako się Dziecię to Matki swej trzyma. / O, Dziecię wdzięczne, o śliczna Matuchno, / Jeszcze się, jeszcze, ściskajta miluchno! / Nie będzie nigdy, póki świata stanie, / Tak słodkie Matki z Synem całowanie."
— 25.12.2009, 13:16:23
Bycie człowiekiem to prowadzenie zajazdu. / Co ranka nowi goście: radość, depresja, mała podłość. / Czasami, jak niezapowiedziany gość, / zagląda przebłysk wyższej świadomości. // Przyjmuj i obsłuż ich wszystkich! / Nawet jeżeli to banda smutków, / które przeczesują budynek i wynoszą meble / Traktuj każdego gościa z szacunkiem. / Być może oczyszcza ci przestrzeń na nową radość? // Ciemne myśli, wstyd, złość... / z uśmiechem witaj wszystkich u drzwi / i zapraszaj do środka. // Bądź wdzięczny za każdego, kto przychodzi. / Bo każdy z nich został wysłany do ciebie jako przewodnik stamtąd. (Rumi, "Zajazd", tł. M. Oziewicz)
— 7.12.2009, 00:56:19
"Pochwała niechlujstwa I. Pochwałę niechlujstwa chcę pisać. Pochwałę niechlujstwa, które rozrywa szablon, pochwałę niechlujstwa, które jest bliższe chaosu, pochwałę przypadku i niechlujstwa, które sypiąc z worka bez wyboru daje szansę ujrzenia ukrywanej czy pomijanej prawdy temu, kto chce zobaczyć. Joanna Dorota chciała zobaczyć syreny, gdy statek zatrzymał się pośrodku Atlantyku. Autor jako dziecko chciał zobaczyć życie własne ekranu, gdy między dwoma aktami dramatu przewinął się niewyreżyserowany szmelc. Ponieważ i w Joannie, i w Autorze tej historii, i w Australijczyku i w Eskimosie, w Indianinie i w Buszmenie istniała, istnieje i istnieć będzie żarliwa potrzeba widzeń." (S. Themerson, "O potrzebie tworzenia widzeń")
— 31.10.2009, 14:46:19
dużo zabawy podczas Dnia Gniota...
— 17.10.2009, 02:11:26
przed chwilą był sierpień, a już jest październik...
— 1.10.2009, 20:01:19
"Lustro czekające na odbicie ludzkiej twarzy, tak zawsze niepewnej swojego obrazu" (Julia Hartwig, Nowe "Błyski") - i komentarz Cz. Miłosza stanowiący początek jego wiersza "Jedno zdanie": "Nad tym zdaniem warto rozmyślać przez wiele tygodni"...
— 28.08.2009, 03:00:55
"Pokolenie Evansa, od Stieglitza po Paula Stranda i Edwarda Westona, zwracało uwagę na energię płynącą przez życie, strumienie siły niezależnej od człowieka. Sam Evans również sprawia wrażenie alegorysty, świadomego, że nasza droga jest pełna pułapek i przeszkód. Zapewne znał holenderskie malarstwo siedemnastowieczne, w którym niespokojne rzeki, skały, połamane drzewa i budzące strach mosty wyznaczają kolejne niebezpieczne wydarzenia. Wysublimowana tematyka była od początku cechą charakterystyczną fotografii." (I. Jeffrey, "Jak czytać fotografię", s. 28)
— 9.08.2009, 04:28:02
"- A kapelusz kawaler ma? - spytał Karabinier. Ale Tragarze odrzekli: - Temu gościowi kapelusz niepotrzebny, panie Karabinierze. On idzie nie dlatego, że chce, ale dlatego, że musi. - W takim razie w porządku, niech idzie z gołą głową - rzekł Karabinier i zabrał się znowu do swych serdelków. Zatem Pędrek Wyrzutek wysiadł z lektyki i przeszedł na drugą stronę polany; zatrzymał się chwilę, wzruszył ramionami, a potem poszedł dalej, drogą, która prowadziła od Rozdziału Drugiego do Rozdziału Trzeciego". (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 6.08.2009, 00:29:20
cd poprzedniego wpisu: "Kiedy już był na ulicy, poprosił o szpadel i łopatę. Szpadlem wykopał dołek w środku jezdni i dostał za to bochenek chleba. Łopatą wsypał ziemię z powrotem do dołka i dostał za to kawałek masła. A potem zaniósł szpadel i łopatę z powrotem do szopy i dostał za to butelkę mleka. Poszedł do parku, usiadł na ławce i jadł swój chleb z masłem i popijał mlekiem. A potem wstał i ruszył dalej, drogą, która prowadziła z Rozdziału Pierwszego do Rozdziału Drugiego." (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 1.08.2009, 17:52:18
"Ale dlaczego - rzekł Pędrek Wyrzutek - jeżeli wolno mi zapytać, dlaczego nie wykłada pan poezji, jeżeli ją pan lubi? --- To proste - odpowiedział Wielbłąd. - Widzisz, za wykłady o poezji płacą tu nierozłupanymi orzechami. A ja nie mogę jeść nierozłupanych orzechów. Natomiast za wykłady o elektryczności płacą trawą. A ja lubię trawę. Zatem wykładam o elektryczności. --- Och! A czy mógłby mi Pan Profesor powiedzieć, za co tu płacą chlebem i masłem, i mlekiem? --- Oczywiście! Chlebem tu płacą za kopanie dołków w ziemi, masłem płacą za wyrównywanie ziemi, a mlekiem płacą za odnoszenie szpadli i łopat do szopy. --- Bardzo panu dziękuję, Panie Profesorze - rzekł Pędrek Wyrzutek i pożegnał się z Wielbłądem." (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 1.08.2009, 17:48:11
2222 odwiedzin. dzięki :-))
— 30.06.2009, 18:42:46
leepo dziś podesłał Loży link do wspaniałego koncertu Edgar Castaneda Trio: http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=101203007 ; fantastyczne granie; dzięki leepo :-))
— 24.05.2009, 11:38:57
"Może świat został przez Pana Boga po to stworzony, żeby odbijał się w nieskończonej liczbie oczu istot żywych, albo, co bardziej prawdopodobne, w nieskończonej liczbie ludzkich świadomości" (Cz. Miłosz)
— 24.05.2009, 11:26:08
to już niespodziewanie koniec kwietnia, trzy miesiące tutaj, 100 ocen, 1285 odwiedzin...
— 29.04.2009, 17:46:18
czas świąteczny zawsze skłaniał mnie do refleksji, a ponieważ to moje pierwsze Święta z Szanownymi Plfotowiczami - to i refleksja z byciem tutaj związana; obejrzałam już mnóstwo zdjęć, poznałam wielu interesujących ludzi, brałam udział w kilku, a może w kilkunastu rozmowach zapisywanych pod zdjęciami - to wszystko było dla mnie bardzo ciekawym i zupełnie nowym doświadczeniem, za co dziękuję i życzę Wszystkim wspaniałych Świątecznych chwil, które chciałoby się zatrzymać w kadrze na Wieczność...
— 12.04.2009, 04:30:29
a propos rozmowy w LS na temat raju. Moja Mama napisała kiedyś wiersz o swojej Mamie, pozwolę sobie go tutaj zamieścić:
"Codzienna proza (przez przekorę)" : Moja Mama / gdy siadała w kuchni / mocno wspierając się o ziemię / stuletnimi, ciężkimi stopami / zawsze o poranku żądała czosnku / i krając go / cieniuchno / na drewnianej rybce / śmiała się zielono i złoto / dobrymi oczami / „nikt nie wie, jaki był / szczęśliwy / dopiero potem, potem” / mówiła smarując chleb / pachnącym ostro masłem. // Teraz ja siedzę w kuchni / jem swoja kaszkę
z owocami. / Wszyscy są jeszcze z nocy - / śpią we śnie - / myślę / pamiętam, jestem” / matka dalej się uśmiecha //
cóż więcej o tym / śniadaniu?
— 31.03.2009, 23:21:57
znalazłam tutaj całe grono wspaniałych mistrzów fotomagii, ich dzieła to prawdziwa uczta dla oczu.
— 26.03.2009, 02:49:14
trochę magii w codzienności może być także przez fotografię, czyż nie?
— 22.03.2009, 01:09:09
Drugim zaczarowanym miejscem mojego dzieciństwa był fotoplastikon w Al. Jerozolimskich, niedaleko budynku, w którym mieszkaliśmy wówczas. To były wspaniałe wędrówki po świecie i po różnych czasach. Prawdziwie magiczna przygoda.
— 27.02.2009, 00:12:23
Przypomniało mi się, że trochę później, chyba w siódmej klasie, brałam udział telewizyjnym konkursie związanym z ochroną przyrody. Wygrałam dla szkoły aparat fotograficzny. Nigdy z niego nie korzystałam. Dlaczego?
— 26.02.2009, 23:57:10
Kiedy byłam bodaj w piątej klasie podstawówki, zorganizowano w naszej szkole zajęcia w ciemni. Patrzyłam, jak na zatopionej w magicznym roztworze karcie cudownego papieru, która przedtem była w specjalny sposób naświetlona - wyłania się obraz... Pomyślałam, że oto jestem świadkiem niesłychanej, tajemniczej historii, że znalazłam się w zaczarowanym miejscu.
— 23.02.2009, 03:22:37
Podczas tych moich tutaj wędrówek znalazłam kilka fotografii, które aż prosiły się o coś więcej niż zwykły komentarz. Spróbowałam swoich sił w haiku, bo ta forma wydała mi się odpowiednia. Zostawiłam je przy następujących zdjęciach: _http://plfoto.com/1764269/zdjecie.html_ (rezon); _http://plfoto.com/1743843/zdjecie.html_ (JarekZ-68) i _http://plfoto.com/1760229/zdjecie.html_ (bodek74).
— 14.02.2009, 00:38:56
Nie mam klasycznego aparatu, a mój cyfrowy nie jest najwyższej klasy, ale lubię fotografować tak samo jak lubię oglądać fotografie; lubię malować i rysować tak samo jak oglądać obrazy i rysunki; lubię pisać tak samo jak czytać. Do dziś żałuję, że nie umiem grać na żadnym instrumencie, bo kocham także muzykę. Ale przede wszystkim jestem ciekawa świata w całej jego różnorodności i bogactwie.
— 13.02.2009, 02:32:43
Wszyscy tutaj są tacy gościnni i nikogo nie wypuszczą bez darów. W każdym razie ja czuję się już bardzo obdarowana, choć byłam dopiero u niewielu mieszkańców.
— 13.02.2009, 02:02:27
Jestem tu już ponad tydzień. Przechadzam się. Pociąga mnie ta różnorodność uliczek, zaułków, rynków, piwnic, strychów, wnętrz uporządkowanych i wnętrz pełnych twórczego bałaganu. Gdy coś zwraca moją uwagę, zatrzymuję się. Zaglądam przez okno, uchylone drzwi lub pęknięcie w ścianie. Słyszę rozmowę, dźwięki muzyki... Idę dalej. Mijam witryny sklepów, targowiska, wysypiska śmieci, Różnie. Jak to bywa w większym zbiorowisku. Jak w życiu.
cienie, półcienie, światła, mrok. szczegół i gubienie go, zacieranie granic... wyławianie tego, co inspiruje, intryguje, zachęca do dalszych poszukiwań --- to tak na Nowy Rok
— 1.01.2013, 23:49:39
Dobrych, pełnych świątecznego nastroju chwil Wszystkim życzę - Wielkanoc 2012
— 8.04.2012, 16:43:49
"Pamiętasz jeszcze, gdzie byłeś zeszłego lata? Kiedy odbyłeś wakacyjną podróż> Nie pamiętasz dokładnie, bo nawet najlepsza pamięć zawodzi. Trwałe wspomnienia zapewni Ci KODAK. Tylko on jest niezawodnym sprawozdawcą, zapisze w obrazie wszystkie Twoje szczęśliwe godziny." (Reklama Kodaka, 1926)
— 5.08.2011, 00:09:56
zupełnie niespodziewanie już rok minął, jak tutaj jestem. ciekawy to był czas. pełen wrażeń i nowych doświadczeń. dziękuję.
— 27.01.2010, 01:46:26
Dobrych, pogodnych, pełnych Miłości i Pokoju Świąt życzę Wszystkim Miłym Gościom. Znalazłam wczoraj taki oto wiersz Stanisława Grochowskiego z XVI w.: "Patrz, jak się chwyta rączkami różanej / Szyje Matuchny swej Niepokalanej / Niebieskie Dziecię, jako Matkę czuje, / Jako się do Niej ciśnie i całuje. / Patrz, jako wzajem Syneczka małego / Panna obłapia i całuje swego. / Nie tak sośniej bluszcz się przywięzuje, Jak ta do Syna, co go tak miłuje. / Nie tak się różdżka winna tyki ima, Jako się Dziecię to Matki swej trzyma. / O, Dziecię wdzięczne, o śliczna Matuchno, / Jeszcze się, jeszcze, ściskajta miluchno! / Nie będzie nigdy, póki świata stanie, / Tak słodkie Matki z Synem całowanie."
— 25.12.2009, 13:16:23
Bycie człowiekiem to prowadzenie zajazdu. / Co ranka nowi goście: radość, depresja, mała podłość. / Czasami, jak niezapowiedziany gość, / zagląda przebłysk wyższej świadomości. // Przyjmuj i obsłuż ich wszystkich! / Nawet jeżeli to banda smutków, / które przeczesują budynek i wynoszą meble / Traktuj każdego gościa z szacunkiem. / Być może oczyszcza ci przestrzeń na nową radość? // Ciemne myśli, wstyd, złość... / z uśmiechem witaj wszystkich u drzwi / i zapraszaj do środka. // Bądź wdzięczny za każdego, kto przychodzi. / Bo każdy z nich został wysłany do ciebie jako przewodnik stamtąd. (Rumi, "Zajazd", tł. M. Oziewicz)
— 7.12.2009, 00:56:19
"Pochwała niechlujstwa I. Pochwałę niechlujstwa chcę pisać. Pochwałę niechlujstwa, które rozrywa szablon, pochwałę niechlujstwa, które jest bliższe chaosu, pochwałę przypadku i niechlujstwa, które sypiąc z worka bez wyboru daje szansę ujrzenia ukrywanej czy pomijanej prawdy temu, kto chce zobaczyć. Joanna Dorota chciała zobaczyć syreny, gdy statek zatrzymał się pośrodku Atlantyku. Autor jako dziecko chciał zobaczyć życie własne ekranu, gdy między dwoma aktami dramatu przewinął się niewyreżyserowany szmelc. Ponieważ i w Joannie, i w Autorze tej historii, i w Australijczyku i w Eskimosie, w Indianinie i w Buszmenie istniała, istnieje i istnieć będzie żarliwa potrzeba widzeń." (S. Themerson, "O potrzebie tworzenia widzeń")
— 31.10.2009, 14:46:19
dużo zabawy podczas Dnia Gniota...
— 17.10.2009, 02:11:26
przed chwilą był sierpień, a już jest październik...
— 1.10.2009, 20:01:19
"Lustro czekające na odbicie ludzkiej twarzy, tak zawsze niepewnej swojego obrazu" (Julia Hartwig, Nowe "Błyski") - i komentarz Cz. Miłosza stanowiący początek jego wiersza "Jedno zdanie": "Nad tym zdaniem warto rozmyślać przez wiele tygodni"...
— 28.08.2009, 03:00:55
"Pokolenie Evansa, od Stieglitza po Paula Stranda i Edwarda Westona, zwracało uwagę na energię płynącą przez życie, strumienie siły niezależnej od człowieka. Sam Evans również sprawia wrażenie alegorysty, świadomego, że nasza droga jest pełna pułapek i przeszkód. Zapewne znał holenderskie malarstwo siedemnastowieczne, w którym niespokojne rzeki, skały, połamane drzewa i budzące strach mosty wyznaczają kolejne niebezpieczne wydarzenia. Wysublimowana tematyka była od początku cechą charakterystyczną fotografii." (I. Jeffrey, "Jak czytać fotografię", s. 28)
— 9.08.2009, 04:28:02
"- A kapelusz kawaler ma? - spytał Karabinier. Ale Tragarze odrzekli: - Temu gościowi kapelusz niepotrzebny, panie Karabinierze. On idzie nie dlatego, że chce, ale dlatego, że musi. - W takim razie w porządku, niech idzie z gołą głową - rzekł Karabinier i zabrał się znowu do swych serdelków. Zatem Pędrek Wyrzutek wysiadł z lektyki i przeszedł na drugą stronę polany; zatrzymał się chwilę, wzruszył ramionami, a potem poszedł dalej, drogą, która prowadziła od Rozdziału Drugiego do Rozdziału Trzeciego". (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 6.08.2009, 00:29:20
cd poprzedniego wpisu: "Kiedy już był na ulicy, poprosił o szpadel i łopatę. Szpadlem wykopał dołek w środku jezdni i dostał za to bochenek chleba. Łopatą wsypał ziemię z powrotem do dołka i dostał za to kawałek masła. A potem zaniósł szpadel i łopatę z powrotem do szopy i dostał za to butelkę mleka. Poszedł do parku, usiadł na ławce i jadł swój chleb z masłem i popijał mlekiem. A potem wstał i ruszył dalej, drogą, która prowadziła z Rozdziału Pierwszego do Rozdziału Drugiego." (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 1.08.2009, 17:52:18
"Ale dlaczego - rzekł Pędrek Wyrzutek - jeżeli wolno mi zapytać, dlaczego nie wykłada pan poezji, jeżeli ją pan lubi? --- To proste - odpowiedział Wielbłąd. - Widzisz, za wykłady o poezji płacą tu nierozłupanymi orzechami. A ja nie mogę jeść nierozłupanych orzechów. Natomiast za wykłady o elektryczności płacą trawą. A ja lubię trawę. Zatem wykładam o elektryczności. --- Och! A czy mógłby mi Pan Profesor powiedzieć, za co tu płacą chlebem i masłem, i mlekiem? --- Oczywiście! Chlebem tu płacą za kopanie dołków w ziemi, masłem płacą za wyrównywanie ziemi, a mlekiem płacą za odnoszenie szpadli i łopat do szopy. --- Bardzo panu dziękuję, Panie Profesorze - rzekł Pędrek Wyrzutek i pożegnał się z Wielbłądem." (S. Themerson, "Przygody Pędrka Wyrzutka")
— 1.08.2009, 17:48:11
2222 odwiedzin. dzięki :-))
— 30.06.2009, 18:42:46
leepo dziś podesłał Loży link do wspaniałego koncertu Edgar Castaneda Trio: http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=101203007 ; fantastyczne granie; dzięki leepo :-))
— 24.05.2009, 11:38:57
"Może świat został przez Pana Boga po to stworzony, żeby odbijał się w nieskończonej liczbie oczu istot żywych, albo, co bardziej prawdopodobne, w nieskończonej liczbie ludzkich świadomości" (Cz. Miłosz)
— 24.05.2009, 11:26:08
to już niespodziewanie koniec kwietnia, trzy miesiące tutaj, 100 ocen, 1285 odwiedzin...
— 29.04.2009, 17:46:18
czas świąteczny zawsze skłaniał mnie do refleksji, a ponieważ to moje pierwsze Święta z Szanownymi Plfotowiczami - to i refleksja z byciem tutaj związana; obejrzałam już mnóstwo zdjęć, poznałam wielu interesujących ludzi, brałam udział w kilku, a może w kilkunastu rozmowach zapisywanych pod zdjęciami - to wszystko było dla mnie bardzo ciekawym i zupełnie nowym doświadczeniem, za co dziękuję i życzę Wszystkim wspaniałych Świątecznych chwil, które chciałoby się zatrzymać w kadrze na Wieczność...
— 12.04.2009, 04:30:29
a propos rozmowy w LS na temat raju. Moja Mama napisała kiedyś wiersz o swojej Mamie, pozwolę sobie go tutaj zamieścić: "Codzienna proza (przez przekorę)" : Moja Mama / gdy siadała w kuchni / mocno wspierając się o ziemię / stuletnimi, ciężkimi stopami / zawsze o poranku żądała czosnku / i krając go / cieniuchno / na drewnianej rybce / śmiała się zielono i złoto / dobrymi oczami / „nikt nie wie, jaki był / szczęśliwy / dopiero potem, potem” / mówiła smarując chleb / pachnącym ostro masłem. // Teraz ja siedzę w kuchni / jem swoja kaszkę z owocami. / Wszyscy są jeszcze z nocy - / śpią we śnie - / myślę / pamiętam, jestem” / matka dalej się uśmiecha // cóż więcej o tym / śniadaniu?
— 31.03.2009, 23:21:57
znalazłam tutaj całe grono wspaniałych mistrzów fotomagii, ich dzieła to prawdziwa uczta dla oczu.
— 26.03.2009, 02:49:14
trochę magii w codzienności może być także przez fotografię, czyż nie?
— 22.03.2009, 01:09:09
Drugim zaczarowanym miejscem mojego dzieciństwa był fotoplastikon w Al. Jerozolimskich, niedaleko budynku, w którym mieszkaliśmy wówczas. To były wspaniałe wędrówki po świecie i po różnych czasach. Prawdziwie magiczna przygoda.
— 27.02.2009, 00:12:23
Przypomniało mi się, że trochę później, chyba w siódmej klasie, brałam udział telewizyjnym konkursie związanym z ochroną przyrody. Wygrałam dla szkoły aparat fotograficzny. Nigdy z niego nie korzystałam. Dlaczego?
— 26.02.2009, 23:57:10
Kiedy byłam bodaj w piątej klasie podstawówki, zorganizowano w naszej szkole zajęcia w ciemni. Patrzyłam, jak na zatopionej w magicznym roztworze karcie cudownego papieru, która przedtem była w specjalny sposób naświetlona - wyłania się obraz... Pomyślałam, że oto jestem świadkiem niesłychanej, tajemniczej historii, że znalazłam się w zaczarowanym miejscu.
— 23.02.2009, 03:22:37
Podczas tych moich tutaj wędrówek znalazłam kilka fotografii, które aż prosiły się o coś więcej niż zwykły komentarz. Spróbowałam swoich sił w haiku, bo ta forma wydała mi się odpowiednia. Zostawiłam je przy następujących zdjęciach: _http://plfoto.com/1764269/zdjecie.html_ (rezon); _http://plfoto.com/1743843/zdjecie.html_ (JarekZ-68) i _http://plfoto.com/1760229/zdjecie.html_ (bodek74).
— 14.02.2009, 00:38:56
Nie mam klasycznego aparatu, a mój cyfrowy nie jest najwyższej klasy, ale lubię fotografować tak samo jak lubię oglądać fotografie; lubię malować i rysować tak samo jak oglądać obrazy i rysunki; lubię pisać tak samo jak czytać. Do dziś żałuję, że nie umiem grać na żadnym instrumencie, bo kocham także muzykę. Ale przede wszystkim jestem ciekawa świata w całej jego różnorodności i bogactwie.
— 13.02.2009, 02:32:43
Wszyscy tutaj są tacy gościnni i nikogo nie wypuszczą bez darów. W każdym razie ja czuję się już bardzo obdarowana, choć byłam dopiero u niewielu mieszkańców.
— 13.02.2009, 02:02:27
Jestem tu już ponad tydzień. Przechadzam się. Pociąga mnie ta różnorodność uliczek, zaułków, rynków, piwnic, strychów, wnętrz uporządkowanych i wnętrz pełnych twórczego bałaganu. Gdy coś zwraca moją uwagę, zatrzymuję się. Zaglądam przez okno, uchylone drzwi lub pęknięcie w ścianie. Słyszę rozmowę, dźwięki muzyki... Idę dalej. Mijam witryny sklepów, targowiska, wysypiska śmieci, Różnie. Jak to bywa w większym zbiorowisku. Jak w życiu.
— 10.02.2009, 02:39:46