Nie przechodź obojętnie."Obojętność jest jak lód polarny na biegunach,zabija wszystko"Balzac
lubię pić kawę rano z czerwonego kubka, moknąć na deszczu,wychodzić o 3:30 z moim psem,czytać coraz to nowe książki,całować króliczka w oczko,pichcić,siedzieć w ogródku za domem nocą i patrzeć na gwiazdy,melancholię,zamyślenie,rozmowę,płakać gdy coś mnie wzrusza,śmiać się gdy coś mnie śmieszy,kłaść się gdy padam z nóg,spać w koronkowej koszulce,rosę na trawie,spacer po plaży gdy woda obmywa moje stopy a wiatr rozwiewa moje włosy,jechać samochodem na siedzeniu obok kierowcy pędzić z ponad setką na liczniku przy otwartym oknie gdy wiatr szarpie moje włosy,uczucie dzikiej wolności,wierzyć że mogę wszystko,zmagać się z wodą,mrużyć oczy,kołysać biodrami,japonki,wodzić na pokuszenie,pomagać innym,służyć radą,strumień gorącej wody pod prysznicem,kąpiel w świetle świec,zapamiętywać cytaty,celną ripostę,znać odpowiedź na każde pytanie,empatię,mieć własne zdanie,wszystko z kokosem,sok bananowo-porzeczkowy,uśmiech dziecka,czekoladę,miłość,zapach skóry,wrażliwość,spać,spacerować,myśleć o niebieskich migdałach,pisać wiersze,felietony,iść boso przez miasto,głaskać mojego kota pod włos,rozmawiać przez całą noc,czytać,słuchać,mówić,oddychać samodzielnie,spokój święty,wolność,ludzi
wszystko ma swoją formę.nieobecność musi mieć formę szczególnie wyszukaną.krall
— 25.07.2009, 02:35:30
egzorcyzmowanie demonów przez zdjęcia.
— 25.07.2009, 01:51:00
ta burz wczoraj to był mój gniew na ciebie.nie potrafię go wykrzyczeć.nie potrafię uzewnętrznić.w środku burza.a na zewnątrz kamień.
— 24.07.2009, 00:09:36
nie ma miłości.jest tylko popęd.
— 23.07.2009, 18:05:01
"czasami czuję się jak marna słaba trzcina.którą z łatwością zimny wiatr jak chce wygina"
— 22.07.2009, 20:30:46
"Tęsknota to stan permanentny . Zostawia swe ślady w korzeniach istnienia lub nieistnienia - czegoś na kształt egzystencji. Odciska się na prześcieradłach zwątpień , poduszkach samotności . Wierci dziury w dobroci i spokoju ,w głęboko zakorzenionych zębach zaufania . Jest to stan ciężki . Przypadłość zupełnego oddania . Stan znikania , wyparowywania , tonięcia w morzach łez i potokach przekleństw . Wbija się głęboko w skórę - bolesny narkotyk przynoszący cierpienie . Nieistnienie ...... Nieistnienie tak bardzo przypomina nieśmiertelność .... "znalezione pod zdjęcie set i pożyczone.
— 22.07.2009, 03:32:45
It's a pity.
— 22.07.2009, 02:48:47
wewnętrzniak nie przeczuwał tego co może nadejść.pierwszy raz jego intuicja go zawiodła.wziął okrągłe z kulkami w środku i uderzał rytmicznie w ścianę.naiwność to ciężka choroba wewnętrzniaku.nieuleczalna
w twoim przypadku.
— 22.07.2009, 02:06:43
usta o smaku malinowym.
— 21.07.2009, 01:32:03
obojętniak się uśmiecha!o!
— 21.07.2009, 01:18:29
wewnętrzniak postawił wszystko na jedną kartę.wyszedł do dwunożnych i wyszło mu to na dobre.poczuł w trzewiach zew wolności.wyłączył analizator myślowy.
— 21.07.2009, 00:47:00
dobre 44.poza czasem.poza światem.poza sobą.
— 20.07.2009, 02:39:32
serdeczny palec prawej ręki.
— 18.07.2009, 02:33:36
plfoto się gnioci.dno spadło na dno.heh.
— 17.07.2009, 13:34:31
"Kariera fotografika jest podobna do kariery dziwki, najpierw dla własnej przyjemności, potem dla przyjemności innych, a na końcu dla pieniędzy."
— 15.07.2009, 22:17:07
wieczory są ciepłe w tych dniach.a ciepły wieczór budzi tęsknotę w sercu.i nawet powietrze pachnie tęsknotą.choć może to tylko maciejka.
— 15.07.2009, 00:16:28
wewnętrzniak wyłaził ze swojej samotni.ale z każdym dniem jeszcze chętniej się w niej zamykał.jedyne co zmuszało wewnętrzniaka do wyjścia to Troska.złościła go niepomiernie.miał ochotę wyzewnętrznić się krzykiem.ale ten uwiązł mu w gardle.dławiąc.
— 13.07.2009, 23:09:42
wewnętrzniak nie wiedział co myśleć.rozdarty się czuł i rozedrgany.rozcierał sobie miejsce gdzie uderzyła go Troska.nie czuł się winny.Troska po prostu zmieniła się.wewnętrzniak miał tylko nadzieje.że proces ten był odwracalny.inaczej musiałby opuścić Troskę.a na to nie starczało mu odwagi.
— 8.07.2009, 00:00:19
oddałam krew pierwszy raz.teraz czekam aż mnie wpiszą na listę dawców szpiku.
— 6.07.2009, 20:52:56
wewnętrzniak nie rozumiał skąd się to bierze.może przez tych dwunożnych co dziś stali się czteronożnymi.tak czy owak.ptak pod jego lewa pachą trzepotał złapany bezlitośnie w szpony pamięci.miał ochotę powyrywać mu skrzydełka.ale zabrakło mu odwagi.skulił się więc tylko najmocniej jak mógł i starał się ignorować trzepotanie ptasich skrzydeł.wiedział bowiem.że to na nic się już nie zda.ptak prędzej czy później sam umrze z głodu.to była kwestia czasu.
— 5.07.2009, 04:10:44
uwięziony w krtani krzyk.
— 3.07.2009, 02:13:41
bezludek znów wylazł.ostatnio starał się chodzić do zewnątrz.oswajać się z dwunożnymi.spotkał jednego dwunożnego co to ciapie na materiał różnokolorowymi farbami.i drugiego co chodzi z takim dziwnym okiem.drugim okiem.ale takim długim.bezludek lubił obu.i wrócił zewnątrz.taki naładowany dobrymi emocjami.tylko coś mu nie dawało spokoju.skoro umie być z ciapatkiem i dwuokim dlaczego inne dwuożne nie widziały w bezludku tego samego co oni.
— 3.07.2009, 01:14:22
choose me.pik me.love me.
— 2.07.2009, 04:13:05
fuck.fuck.fuck.breathe for God's sake!
— 2.07.2009, 00:56:45
włóż mnie w kopertę.bez nadawcy.i wyślij poleconym.wszystko jedno gdzie.
— 29.06.2009, 20:54:29
zawsze.prędzej czy później. przychodzi deszcz.choćbyś nawet nie chciała.i nieprawdą jest że po nim wychodzi słońce.bo czasem jest za późno na słońce.i musisz sama osuszać się z tego deszczu.
— 29.06.2009, 01:59:34
bezludek wiedział.życie na zewnątrz to nie takie proste.ale wylazł już.nie chciał spędzić reszty życia w samotni.tylko po każdej wizycie zewnątrz.smutniał coraz bardziej.zewnątrz i ci dwunożni często go rozczarowywali.może za bardzo chciał mieć czworo nóg?
— 28.06.2009, 23:59:00
"potrzebujesz czegoś
co by Cię poderwało z ziemi
aż pod samo niebo
czegoś, co by sprawiło
że znów znajdziesz
radość
w drobiazgach,
co by wirowało Ci wokół uszu
wichrzyło włosy
i wołało Cię każdego dnia" tak
— 26.06.2009, 00:45:06
tęskniaczek nie miał lekko od tego wszystkiego wydłużyła mu się mordka i potykał się o własne łapki.mówił mu doświadczony tęskniaczek.że tak się robi od nieprzytulania.i że jak się nawyprzytula to mu minie.
— 24.06.2009, 23:22:00
"Czlowiek naraża sie na łzy, gdy raz pozwoli sie oswoić" - Antoine de Saint-Exupery
wszystko ma swoją formę.nieobecność musi mieć formę szczególnie wyszukaną.krall
— 25.07.2009, 02:35:30
egzorcyzmowanie demonów przez zdjęcia.
— 25.07.2009, 01:51:00
ta burz wczoraj to był mój gniew na ciebie.nie potrafię go wykrzyczeć.nie potrafię uzewnętrznić.w środku burza.a na zewnątrz kamień.
— 24.07.2009, 00:09:36
nie ma miłości.jest tylko popęd.
— 23.07.2009, 18:05:01
"czasami czuję się jak marna słaba trzcina.którą z łatwością zimny wiatr jak chce wygina"
— 22.07.2009, 20:30:46
"Tęsknota to stan permanentny . Zostawia swe ślady w korzeniach istnienia lub nieistnienia - czegoś na kształt egzystencji. Odciska się na prześcieradłach zwątpień , poduszkach samotności . Wierci dziury w dobroci i spokoju ,w głęboko zakorzenionych zębach zaufania . Jest to stan ciężki . Przypadłość zupełnego oddania . Stan znikania , wyparowywania , tonięcia w morzach łez i potokach przekleństw . Wbija się głęboko w skórę - bolesny narkotyk przynoszący cierpienie . Nieistnienie ...... Nieistnienie tak bardzo przypomina nieśmiertelność .... "znalezione pod zdjęcie set i pożyczone.
— 22.07.2009, 03:32:45
It's a pity.
— 22.07.2009, 02:48:47
wewnętrzniak nie przeczuwał tego co może nadejść.pierwszy raz jego intuicja go zawiodła.wziął okrągłe z kulkami w środku i uderzał rytmicznie w ścianę.naiwność to ciężka choroba wewnętrzniaku.nieuleczalna w twoim przypadku.
— 22.07.2009, 02:06:43
usta o smaku malinowym.
— 21.07.2009, 01:32:03
obojętniak się uśmiecha!o!
— 21.07.2009, 01:18:29
wewnętrzniak postawił wszystko na jedną kartę.wyszedł do dwunożnych i wyszło mu to na dobre.poczuł w trzewiach zew wolności.wyłączył analizator myślowy.
— 21.07.2009, 00:47:00
dobre 44.poza czasem.poza światem.poza sobą.
— 20.07.2009, 02:39:32
serdeczny palec prawej ręki.
— 18.07.2009, 02:33:36
plfoto się gnioci.dno spadło na dno.heh.
— 17.07.2009, 13:34:31
"Kariera fotografika jest podobna do kariery dziwki, najpierw dla własnej przyjemności, potem dla przyjemności innych, a na końcu dla pieniędzy."
— 15.07.2009, 22:17:07
wieczory są ciepłe w tych dniach.a ciepły wieczór budzi tęsknotę w sercu.i nawet powietrze pachnie tęsknotą.choć może to tylko maciejka.
— 15.07.2009, 00:16:28
wewnętrzniak wyłaził ze swojej samotni.ale z każdym dniem jeszcze chętniej się w niej zamykał.jedyne co zmuszało wewnętrzniaka do wyjścia to Troska.złościła go niepomiernie.miał ochotę wyzewnętrznić się krzykiem.ale ten uwiązł mu w gardle.dławiąc.
— 13.07.2009, 23:09:42
wewnętrzniak nie wiedział co myśleć.rozdarty się czuł i rozedrgany.rozcierał sobie miejsce gdzie uderzyła go Troska.nie czuł się winny.Troska po prostu zmieniła się.wewnętrzniak miał tylko nadzieje.że proces ten był odwracalny.inaczej musiałby opuścić Troskę.a na to nie starczało mu odwagi.
— 8.07.2009, 00:00:19
oddałam krew pierwszy raz.teraz czekam aż mnie wpiszą na listę dawców szpiku.
— 6.07.2009, 20:52:56
wewnętrzniak nie rozumiał skąd się to bierze.może przez tych dwunożnych co dziś stali się czteronożnymi.tak czy owak.ptak pod jego lewa pachą trzepotał złapany bezlitośnie w szpony pamięci.miał ochotę powyrywać mu skrzydełka.ale zabrakło mu odwagi.skulił się więc tylko najmocniej jak mógł i starał się ignorować trzepotanie ptasich skrzydeł.wiedział bowiem.że to na nic się już nie zda.ptak prędzej czy później sam umrze z głodu.to była kwestia czasu.
— 5.07.2009, 04:10:44
uwięziony w krtani krzyk.
— 3.07.2009, 02:13:41
bezludek znów wylazł.ostatnio starał się chodzić do zewnątrz.oswajać się z dwunożnymi.spotkał jednego dwunożnego co to ciapie na materiał różnokolorowymi farbami.i drugiego co chodzi z takim dziwnym okiem.drugim okiem.ale takim długim.bezludek lubił obu.i wrócił zewnątrz.taki naładowany dobrymi emocjami.tylko coś mu nie dawało spokoju.skoro umie być z ciapatkiem i dwuokim dlaczego inne dwuożne nie widziały w bezludku tego samego co oni.
— 3.07.2009, 01:14:22
choose me.pik me.love me.
— 2.07.2009, 04:13:05
fuck.fuck.fuck.breathe for God's sake!
— 2.07.2009, 00:56:45
włóż mnie w kopertę.bez nadawcy.i wyślij poleconym.wszystko jedno gdzie.
— 29.06.2009, 20:54:29
zawsze.prędzej czy później. przychodzi deszcz.choćbyś nawet nie chciała.i nieprawdą jest że po nim wychodzi słońce.bo czasem jest za późno na słońce.i musisz sama osuszać się z tego deszczu.
— 29.06.2009, 01:59:34
bezludek wiedział.życie na zewnątrz to nie takie proste.ale wylazł już.nie chciał spędzić reszty życia w samotni.tylko po każdej wizycie zewnątrz.smutniał coraz bardziej.zewnątrz i ci dwunożni często go rozczarowywali.może za bardzo chciał mieć czworo nóg?
— 28.06.2009, 23:59:00
"potrzebujesz czegoś co by Cię poderwało z ziemi aż pod samo niebo czegoś, co by sprawiło że znów znajdziesz radość w drobiazgach, co by wirowało Ci wokół uszu wichrzyło włosy i wołało Cię każdego dnia" tak
— 26.06.2009, 00:45:06
tęskniaczek nie miał lekko od tego wszystkiego wydłużyła mu się mordka i potykał się o własne łapki.mówił mu doświadczony tęskniaczek.że tak się robi od nieprzytulania.i że jak się nawyprzytula to mu minie.
— 24.06.2009, 23:22:00
"Czlowiek naraża sie na łzy, gdy raz pozwoli sie oswoić" - Antoine de Saint-Exupery
— 21.06.2009, 01:38:15