Czy wojna toczy się o całą Polskę, czy też o jakiś teren przy granicy ? Hamlet
— 20.12.2009, 23:52:30
Niewiele komu przypada w udziale dar Wenery: uroda i piękność, jeszcze niemniejszym dar Merkurego: wymowa. Nie tak wielu dostaje się z łaski Herkulesa bogactwo. Nie każdemu zgodził się dać władzę Homerowy Jowisz [...] ....Ja tylko jedna, ja, Głupota, jestem taka, że wszystkich tak samo ogarniam mym łatwo osiągalnym dobrodziejstwem... Erazm z Rotterdamu w Pochwale głupoty
— 16.12.2009, 19:48:12
Żyłem bo chciałeś, umarłem bo kazałeś - epitafium
— 22.11.2009, 02:23:48
Daniel, syn Leonida Andrejewa napisał powieść i zaprosił dwadzieścia osób, żeby ją odczytać. Literacki czwartek w stylu XIX wieku...Ta powieść kosztowała każdego ze słuchaczy dwadzieścia pięć lat obozów pracy karnej...Sołżenicyn - Krąg pierszy
— 12.04.2009, 19:18:45
Optymizm wydaje się zawsze bardziej płytki, bardziej powierzchowny niż pesymizm. Optymista sprawia wrażenie kogoś, kto ślizga się po powierzchni, omija zdradliwe wiry i głębie, nie dostrzega ciemności, nie wierzy w piekło. Natomiast pesymista wydaje nam się kimś głębszym,zdolnym przeniknąć tajemnice życia, dotrzeć do jego bolesnego i tragicznego sedna. Dlatego, spragnieni pociechy, chętnie posłuchamy tego, co powie nam optymista, natomiast, tak naprawdę, wierzymy słowom pesymisty.....Kapuściński, Lapidarium V
— 13.02.2009, 01:13:03
"Powinniśmy być uwolnieni od ciężaru ciała. Ciężar własnego ja w zupełności wystarcza" Cioran
— 13.01.2009, 10:45:13
Gałczyński zmarł nagle w 1953 roku. Na stole przy którym pracował znaleziono ostatni, niedokończony wiersz ....................................."Ale są jeszcze sprawy drobne: loty ptasie,/ chwianie sie trzcin w jeziorach, blask gwiazdy wieczornej,/ różne barwy owoców o porannym czasie / i wiatr przelatujący w sopranie i w basie,/ i moja mała lampa, i stół niewytworny./ Ale nawet za wszystkie obrazy Tycjana / nie oddam tyego stołu, bo pracuję przy nim,/ to mój wierny przyjaciel od samego rana,/ a kiedy noc..."...
— 8.01.2009, 20:45:32
Rosja to właściwie Moskwa, reszta kraju to peryferie, a te zaczynają się już od przedmieść i ciągną do Bajkału. W stolicy Pietuszki, Behemota, Achmatowej i bezprizornych pije się, wlewając w duszę smutek wielkich przestrzeni między ludźmi, przegryza się skiszonym światem i kombinuje - W. Wysocki - "Zdarzyła się taka historia. Dwóch piło i przepiło - i z siebie - i z wszystkich z otoczenia. Z otoczenia, czyli z najbliższej rodziny: z ojców, matek, żon i dzieci. Żeby i z dzieci! Bestie! Przecież dziatki rączki wyciągają, marzną, jeść wołają i nawet nie maja w czym wyjść pochuliganić na dworze. A ci - przepili wszystko. W trupa, na umór, do upadłego, na potęgę i jeszcze za babcię i za rany boskie. Diabelskie nasienie!
Krótko mówiąc pojawił sie problem: co począć, co pić - nic nie pić, bo nie ma za co kupić, a na rozbój iść strach - po gębie dadzą i do tego flaszkę odbiorą. Jeden z nich, starszy i trzeźwiejszy gada tak : " Pójdziemy oddać krew. Poczwórny zysk: szanować bedą - raz, trzy stówy dadzą - razem cztery". Idą. Pierwszemu r-r-raz igiełkę w łapę i pompują, pompują. Dwuręczną pompą. On trzask, i mdleje - przez tę znieczulicę. Wiec nic, ani szacunku dla ciebie, ani trzystu. Okazało się, że odpompowali za stówę. Kupili za to dwie flaszki, piją i płaczą. A przyjaciel mówi tak: "Twoją krew, Wania, pijemy! Ludzka krew, Wania, to nie woda, to wódka! Krew to wódka, nic więcej!".
- A ty zawsze Wasia, krew moją, nie wodę, piłeś. Piłeś i nie zagryzałeś. Krwiopijca z ciebie. Szuja jesteś i nie oczekuj wyrozumiałości z mojej strony. Dołoże ci - mówi ten pierwszy i unosi rekę, lecz uderzyc nie może, zasłabł. A drugi nic nie słyszał, spał. Usnął z parówkami pod głową i krwi nawet do końca nie dopił. Być może zlitował się, co ???"
Tak, Rosja to kraj w którym gubi się nawet diabeł , a Moskwa jak to Moskwa i za tych zagubionych i za zbliżenie międzyludzkie i za niebo wypije - na zdrowie !
— 6.01.2009, 14:43:17
"Kontrast i harmonia
Kolor przedmiotu zawsze zależy od otoczenia. Na przykład czerwony dom inaczej bedzie wyglądał przy pogodnym, błękitnym niebie, a inaczej, gdy niebo się zachmurzy i przybierze odcień szary. Aby osiągnąć harmonię barw w obrazie, malarz musi skontrastować zdecydowane tony. Jednak sam kontrast daje efekt zbyt jaskrawy, dlatego też stosuje naprzemiennie zimne i ciepłe cienie, wzajemnie się uzupełniające. Przy wyborze barw dopełniających zawsze kieruję się tonem dominującym, określającym nastrój całości. W naturze ton dominujący występuje wszędzie: w szarości pochmurnego poranka,złotym świetle wieczoru czy wreszcie w olśniewającym błękicie południa." z biografii Rembrandta - Samotnik z ulicy Rosengracht
— 1.01.2009, 20:06:05
...inclinatio...
— 17.12.2008, 01:51:59
...gallicinium...
— 16.12.2008, 03:03:11
Rzymianie noc dzielili na wachty, było ich osiem. Dzień wraz z zachodem słońca kończyła ostatnia z dwunastu godzin dnia - hora duodecina i zanim wybiła pierwsza - hora prima, czas nocnych marków ,gladiatorów, plebsu i ulicznic, stopniowo płynął poprzez - Vespera, Prima fax, Concubia i Intempesta do północy i przełamany dalej Inclinatio, Gallicinium, Conticinium do Diluculum.
Im więcej tych kawałków tym noc wydaje się być bardziej przyjazną...
— 14.12.2008, 23:18:32
"Należy bardzo starannie wszystko sprawdzic. Inaczej przyłączymy się do grona ludzi wierzących w głupstwa wszelkiego rodzaju i nie rozumiejących świata, w którym żyjemy. Nikt nie rozumie świata, w którym żyje, ale jedni są w tym lepsi od innych" R. Feynman
— 24.08.2008, 20:54:53
...budująca krytyka - dlaczego nie...kto tu ma uprawnienia na buldożer ?
— 21.04.2008, 13:09:42
...początkujący artysta to zawsze zjawisko dosyć pretensjonalne, to tak jakby ktoś zgłosił swoją kandydaturę na wielkiego człowieka...Gombrowicz
cicho sza - polny koniku
— 4.07.2010, 14:28:16
nawet pies nie warknie
— 6.04.2010, 02:44:59
Czy wojna toczy się o całą Polskę, czy też o jakiś teren przy granicy ? Hamlet
— 20.12.2009, 23:52:30
Niewiele komu przypada w udziale dar Wenery: uroda i piękność, jeszcze niemniejszym dar Merkurego: wymowa. Nie tak wielu dostaje się z łaski Herkulesa bogactwo. Nie każdemu zgodził się dać władzę Homerowy Jowisz [...] ....Ja tylko jedna, ja, Głupota, jestem taka, że wszystkich tak samo ogarniam mym łatwo osiągalnym dobrodziejstwem... Erazm z Rotterdamu w Pochwale głupoty
— 16.12.2009, 19:48:12
Żyłem bo chciałeś, umarłem bo kazałeś - epitafium
— 22.11.2009, 02:23:48
Daniel, syn Leonida Andrejewa napisał powieść i zaprosił dwadzieścia osób, żeby ją odczytać. Literacki czwartek w stylu XIX wieku...Ta powieść kosztowała każdego ze słuchaczy dwadzieścia pięć lat obozów pracy karnej...Sołżenicyn - Krąg pierszy
— 12.04.2009, 19:18:45
Optymizm wydaje się zawsze bardziej płytki, bardziej powierzchowny niż pesymizm. Optymista sprawia wrażenie kogoś, kto ślizga się po powierzchni, omija zdradliwe wiry i głębie, nie dostrzega ciemności, nie wierzy w piekło. Natomiast pesymista wydaje nam się kimś głębszym,zdolnym przeniknąć tajemnice życia, dotrzeć do jego bolesnego i tragicznego sedna. Dlatego, spragnieni pociechy, chętnie posłuchamy tego, co powie nam optymista, natomiast, tak naprawdę, wierzymy słowom pesymisty.....Kapuściński, Lapidarium V
— 13.02.2009, 01:13:03
"Powinniśmy być uwolnieni od ciężaru ciała. Ciężar własnego ja w zupełności wystarcza" Cioran
— 13.01.2009, 10:45:13
Gałczyński zmarł nagle w 1953 roku. Na stole przy którym pracował znaleziono ostatni, niedokończony wiersz ....................................."Ale są jeszcze sprawy drobne: loty ptasie,/ chwianie sie trzcin w jeziorach, blask gwiazdy wieczornej,/ różne barwy owoców o porannym czasie / i wiatr przelatujący w sopranie i w basie,/ i moja mała lampa, i stół niewytworny./ Ale nawet za wszystkie obrazy Tycjana / nie oddam tyego stołu, bo pracuję przy nim,/ to mój wierny przyjaciel od samego rana,/ a kiedy noc..."...
— 8.01.2009, 20:45:32
Rosja to właściwie Moskwa, reszta kraju to peryferie, a te zaczynają się już od przedmieść i ciągną do Bajkału. W stolicy Pietuszki, Behemota, Achmatowej i bezprizornych pije się, wlewając w duszę smutek wielkich przestrzeni między ludźmi, przegryza się skiszonym światem i kombinuje - W. Wysocki - "Zdarzyła się taka historia. Dwóch piło i przepiło - i z siebie - i z wszystkich z otoczenia. Z otoczenia, czyli z najbliższej rodziny: z ojców, matek, żon i dzieci. Żeby i z dzieci! Bestie! Przecież dziatki rączki wyciągają, marzną, jeść wołają i nawet nie maja w czym wyjść pochuliganić na dworze. A ci - przepili wszystko. W trupa, na umór, do upadłego, na potęgę i jeszcze za babcię i za rany boskie. Diabelskie nasienie! Krótko mówiąc pojawił sie problem: co począć, co pić - nic nie pić, bo nie ma za co kupić, a na rozbój iść strach - po gębie dadzą i do tego flaszkę odbiorą. Jeden z nich, starszy i trzeźwiejszy gada tak : " Pójdziemy oddać krew. Poczwórny zysk: szanować bedą - raz, trzy stówy dadzą - razem cztery". Idą. Pierwszemu r-r-raz igiełkę w łapę i pompują, pompują. Dwuręczną pompą. On trzask, i mdleje - przez tę znieczulicę. Wiec nic, ani szacunku dla ciebie, ani trzystu. Okazało się, że odpompowali za stówę. Kupili za to dwie flaszki, piją i płaczą. A przyjaciel mówi tak: "Twoją krew, Wania, pijemy! Ludzka krew, Wania, to nie woda, to wódka! Krew to wódka, nic więcej!". - A ty zawsze Wasia, krew moją, nie wodę, piłeś. Piłeś i nie zagryzałeś. Krwiopijca z ciebie. Szuja jesteś i nie oczekuj wyrozumiałości z mojej strony. Dołoże ci - mówi ten pierwszy i unosi rekę, lecz uderzyc nie może, zasłabł. A drugi nic nie słyszał, spał. Usnął z parówkami pod głową i krwi nawet do końca nie dopił. Być może zlitował się, co ???" Tak, Rosja to kraj w którym gubi się nawet diabeł , a Moskwa jak to Moskwa i za tych zagubionych i za zbliżenie międzyludzkie i za niebo wypije - na zdrowie !
— 6.01.2009, 14:43:17
"Kontrast i harmonia Kolor przedmiotu zawsze zależy od otoczenia. Na przykład czerwony dom inaczej bedzie wyglądał przy pogodnym, błękitnym niebie, a inaczej, gdy niebo się zachmurzy i przybierze odcień szary. Aby osiągnąć harmonię barw w obrazie, malarz musi skontrastować zdecydowane tony. Jednak sam kontrast daje efekt zbyt jaskrawy, dlatego też stosuje naprzemiennie zimne i ciepłe cienie, wzajemnie się uzupełniające. Przy wyborze barw dopełniających zawsze kieruję się tonem dominującym, określającym nastrój całości. W naturze ton dominujący występuje wszędzie: w szarości pochmurnego poranka,złotym świetle wieczoru czy wreszcie w olśniewającym błękicie południa." z biografii Rembrandta - Samotnik z ulicy Rosengracht
— 1.01.2009, 20:06:05
...inclinatio...
— 17.12.2008, 01:51:59
...gallicinium...
— 16.12.2008, 03:03:11
Rzymianie noc dzielili na wachty, było ich osiem. Dzień wraz z zachodem słońca kończyła ostatnia z dwunastu godzin dnia - hora duodecina i zanim wybiła pierwsza - hora prima, czas nocnych marków ,gladiatorów, plebsu i ulicznic, stopniowo płynął poprzez - Vespera, Prima fax, Concubia i Intempesta do północy i przełamany dalej Inclinatio, Gallicinium, Conticinium do Diluculum. Im więcej tych kawałków tym noc wydaje się być bardziej przyjazną...
— 14.12.2008, 23:18:32
"Należy bardzo starannie wszystko sprawdzic. Inaczej przyłączymy się do grona ludzi wierzących w głupstwa wszelkiego rodzaju i nie rozumiejących świata, w którym żyjemy. Nikt nie rozumie świata, w którym żyje, ale jedni są w tym lepsi od innych" R. Feynman
— 24.08.2008, 20:54:53
...budująca krytyka - dlaczego nie...kto tu ma uprawnienia na buldożer ?
— 21.04.2008, 13:09:42
...początkujący artysta to zawsze zjawisko dosyć pretensjonalne, to tak jakby ktoś zgłosił swoją kandydaturę na wielkiego człowieka...Gombrowicz
— 19.04.2008, 13:33:18
...wyobraźnia stała się halucynacją... Flusser
— 15.04.2008, 11:38:22