uwiiielbiam, ale po prostu uwiellbiam ślady na śniegu!
— 29.01.2007, 19:59:46
...
uwiiielbiam, ale po prostu uwiellbiam ślady na śniegu!
— 29.01.2007, 19:59:46
...
>Ta stara sztuczka udaje sie zawsze. Żabka skoczyła mi prosto w dłonie, a była istotnie taka mała, że mogłem trzymać ją uwięzioną w prawej dłoni jak w klatce.
Siedziała tam przez chwilę całkiem sparaliżowana(...)
Stałem tam i słuchałem wiatru z żabką zamknięta w dłoniach jak w klatce, i ten sam ciepły, uparty wiatr szumiał cały czas w gałęziach drzew(...)Czułem bardzo wyraźnie jak żabka drży.
I nagle posiusiała się prosto na moje ręce.
Myślę, że jest to doświadczenie, którego nie zaznało zbyt wielu.
Siuśki żaby są lodowato zimne(...)>
— 11.01.2007, 20:06:02
>Ta stara sztuczka udaje sie zawsze. Żabka skoczyła mi prosto w dłonie, a była istotnie taka mała, że mogłem trzymać ją uwięzioną w prawej dłoni jak w klatce.
Siedziała tam przez chwilę całkiem sparaliżowana(...)
Stałem tam i słuchałem wiatru z żabką zamknięta w dłoniach jak w klatce, i ten sam ciepły, uparty wiatr szumiał cały czas w gałęziach drzew(...)Czułem bardzo wyraźnie jak żabka drży.
I nagle posiusiała się prosto na moje ręce.
Myślę, że jest to doświadczenie, którego nie zaznało zbyt wielu.
Siuśki żaby są lodowato zimne(...)>
uwiiielbiam, ale po prostu uwiellbiam ślady na śniegu!
— 29.01.2007, 19:59:46
...
uwiiielbiam, ale po prostu uwiellbiam ślady na śniegu!
— 29.01.2007, 19:59:46
...
>Ta stara sztuczka udaje sie zawsze. Żabka skoczyła mi prosto w dłonie, a była istotnie taka mała, że mogłem trzymać ją uwięzioną w prawej dłoni jak w klatce. Siedziała tam przez chwilę całkiem sparaliżowana(...) Stałem tam i słuchałem wiatru z żabką zamknięta w dłoniach jak w klatce, i ten sam ciepły, uparty wiatr szumiał cały czas w gałęziach drzew(...)Czułem bardzo wyraźnie jak żabka drży. I nagle posiusiała się prosto na moje ręce. Myślę, że jest to doświadczenie, którego nie zaznało zbyt wielu. Siuśki żaby są lodowato zimne(...)>
— 11.01.2007, 20:06:02
>Ta stara sztuczka udaje sie zawsze. Żabka skoczyła mi prosto w dłonie, a była istotnie taka mała, że mogłem trzymać ją uwięzioną w prawej dłoni jak w klatce. Siedziała tam przez chwilę całkiem sparaliżowana(...) Stałem tam i słuchałem wiatru z żabką zamknięta w dłoniach jak w klatce, i ten sam ciepły, uparty wiatr szumiał cały czas w gałęziach drzew(...)Czułem bardzo wyraźnie jak żabka drży. I nagle posiusiała się prosto na moje ręce. Myślę, że jest to doświadczenie, którego nie zaznało zbyt wielu. Siuśki żaby są lodowato zimne(...)>
— 11.01.2007, 20:06:02