Kiedy nędzasz umiera, a śmierć swoje proso Sypie mu na przynęte, by w trumnę szedł boso,Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta,by go obuć na wieczność,bo zbyt jest ciernista-i grosz trwoniąć ostatni dla nóg niedołęgi,zdobywa buty z łyka,tak zwane trupięgi.A gdy go juz wystroi w te zbytki żebracze.Wówczas dopiero widzi,że nędzasz-i płacze.
— 14.07.2005, 16:54:14
Kiedy nędzasz umiera, a śmierć swoje proso Sypie mu na przynęte, by w trumnę szedł boso,Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta,by go obuć na wieczność,bo zbyt jest ciernista-i grosz trwoniąć ostatni dla nóg niedołęgi,zdobywa buty z łyka,tak zwane trupięgi.A gdy go juz wystroi w te zbytki żebracze.Wówczas dopiero widzi,że nędzasz-i płacze.
...
Kiedy nędzasz umiera, a śmierć swoje proso Sypie mu na przynęte, by w trumnę szedł boso,Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta,by go obuć na wieczność,bo zbyt jest ciernista-i grosz trwoniąć ostatni dla nóg niedołęgi,zdobywa buty z łyka,tak zwane trupięgi.A gdy go juz wystroi w te zbytki żebracze.Wówczas dopiero widzi,że nędzasz-i płacze.
— 14.07.2005, 16:54:14
Kiedy nędzasz umiera, a śmierć swoje proso Sypie mu na przynęte, by w trumnę szedł boso,Rodzina z swej ofiarnej rozpaczy korzysta,by go obuć na wieczność,bo zbyt jest ciernista-i grosz trwoniąć ostatni dla nóg niedołęgi,zdobywa buty z łyka,tak zwane trupięgi.A gdy go juz wystroi w te zbytki żebracze.Wówczas dopiero widzi,że nędzasz-i płacze.
— 14.07.2005, 16:54:14