Jestem Na Jej Obraz
Po Prostu Drgam.
Jej Czuła Pieśń
Niebieski Ptak.
Jej Chłód
I Dal
— 14.10.2020, 06:16:11
Wokół
Wokół Nie Było Nic. Potok Łez - To Wszystko
— 13.10.2020, 21:42:19
Upadam
Upadam znów. Nie zliczę razów, tak jak niepoliczalny jest czas bez Ciebie. Ciągnie się wiecznością każda z chwil.
Obserwuję Twoje myśli, Twoją twarz, jesteś ze mną tu każdego dnia.
Biegnę do Ciebie i Cię wołam. Krzyczę a wtedy pękam od środka.
Bez smaku Twoich ust wszystko wokół wymiera.
Jest czwartek i piszę list do Ciebie. Nadzieja staje się zbyt wątła
— 8.10.2020, 19:55:33
Miłość
Miłość wymaga inteligencji przekraczającej ludzkie wyobrażenie. Intelekt geniusza to za mało
— 7.10.2020, 20:42:10
Dom
Rzeka płynie swoim tempem.
zalewa każdą szczelinę, zmiękcza podłoże wpijając się w czerń.
na wzniesieniu woda upływa, góra usycha, Powstała Biel Pęka
— 3.10.2020, 19:48:49
Lato
https://www.youtube.com/watch?v=kZdNV0CjenU
— 2.10.2020, 21:41:59
Człowiek
Człowiek o niskim poziomie intelektualnym nie jest zdolny odróżnić dobra od zła. Na tej samej zasadzie nie jest zdolny odróżnić zachowania mądrego od głupiego. By to się stało należy rzucić na rzeczywistość wiązkę światła
— 1.10.2020, 23:35:58
Mój umysł zawirował. Wystarczyło
https://www.youtube.com/watch?v=RWT_-D9Qmt8
— 28.09.2020, 20:46:19
And then
"And then a Plank in Reason, broke,
And I dropped down, and down –
And hit a World, at every plunge,
And Finished knowing – then –"
— 22.09.2020, 23:58:47
Geniusz
Geniusz pali mnie żywym ogniem
— 16.09.2020, 19:40:49
Jego
Jego sylwetka odurzyła mnie na wejściu. Poznając myśli mężczyzny zaczęłam rezonować coraz bardziej. Fundamenty na których stał były imponujące.
Siła i męskość dosłownie kruszyła mnie, gdyby tylko wiedział że stałam się okruchami wokół jego stóp.
Jego wrażliwość poczęła ćwiartkować i tak już rozdrobnioną mnie.
Aż w końcu zanikłam.
Momenty kiedy kładłam głowę na poduszkę i nabiegające wtedy myśli o niemożności rozgraniczenia nas były jak piorun. Nie wiedząc gdzie zaczynał się on, a gdzie ja topiłam się w jakimś niewytłumaczalnym bezkresie. Nie do końca trzeźwo przyjmowałam stan zapadania wynoszący mnie w górę. Mimo, iż mechanizm przecież był mi znany. Na samym szczycie rozbłyska supernowa.
Czy byłam gotowa na to światło?
Znałam odpowiedź
— 11.09.2020, 22:04:17
Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Najważniejszy miał widocznie zwyczaj zgadzać się ze wszystkim i cieszyć ze wszystkiego, co mu oznajmiało otoczenie, dając temu wyraz słowami:„Pięknie, pięknie…”
– Pięknie! – powiedział, oddając komuś ankietę, a następnie zwrócił się do Iwana: – Jest pan poetą?
– Jestem – odpowiedział ponuro Iwan, po raz pierwszy w życiu odczuwając do poezji niewytłumaczalną niechęć. Własne wiersze również wydały mu się z jakichś powodów niesympatyczne. Zmarszczył się i spytał z kolei Strawińskiego: – A pan jest profesorem?
Strawiński skłonił głowę z uprzedzającą grzecznością.
– I jest pan tu najważniejszy? – kontynuował Iwan.
Strawiński skłonił głowę powtórnie.
– Muszę z panem porozmawiać – powiedział znacząco Iwan Nikołajewicz.
– Po to właśnie przyszedłem – rzekł Strawiński.
– Sprawa jest taka – zaczął Iwan, czując, że wreszcie nadszedł czas. –
Zrobiono ze mnie wariata. Nikt mnie nie chce słuchać!…
— 10.09.2020, 19:02:47
Phoenix Ascent
https://www.youtube.com/watch?v=scwx8MbN25k
— 5.09.2020, 17:49:41
Jeszcze nie słowo
Jeszcze nie słowo, ale już nacieka do moich ust -
Spomiędzy warg rozciągam białe płótno
— 29.08.2020, 23:42:42
Gdy Tu Trafiłam
Gdy Tu Trafiłam zmuszona byłam przywdziać czarną suknię. Długą, wąską, okrywającą i żałobną. Krępującą ruchy i nakazującą posągową wręcz wertykalność...
... ta czarna suknia siadywała za dnia przy dużym oknie. Urazy dopuszczała zawsze gdy poddawała się, gdy podupadała i próbowała jak inni jaśnieć w pełnym świetle.
Lekki podmuch na rozedrganych emocjach miał być ukojeniem. Podmuch, który uspokajał na krótko.
Nie miała prawie niczego. Nie miała nic. Los okrutny, a Bóg?
Tym Samym Był Co Ona
— 27.08.2020, 12:33:19
Noce
Noce nie miały końca, zasypiałam nocą i wstawałam gdy za oknem rozciągała się noc. Wydawało się, że rzeczywistość zapadła w sen z którego już się nie wybudzi. A ja potrzebowałam ocalenia, drzwi, które nie będą iluzją. Łaknęłam światła jak wygłodniała ćma.
Noc jednak była stała. Zrozumiałam, że to jest mój dom. Wyznaczała przestrzenie w których mogłam się poruszać, podłoże po którym mogłam stąpać i ludzi, których znałam na wylot.
Byli tacy sami. Na jasne twarze padał cień z wyrastającego przed ich obliczem muru. Posiadali wszystko. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki noc zmieniali w dzień. Ja nie miałam nic. Musiałam szukać.
Jednolitość otoczenia przyprawiała mnie o drgawki. W geście spuszczanych powiek limitowałam im dostęp do siebie. Czułam wzmagające zmęczenie, tęsknotę i samotność na którą nie znajduję słów
— 24.08.2020, 00:37:52
Uginasz się
Uginasz się i wpadasz, wprost w cień. Jesteś sprószona czernią ziemi. Najtrwalszym załamaniem światła.
Twoje myśli cechuje miękkość, dbałość. Twarz smutek i nadzieja. Otulasz cokolwiek możesz, lecz nie potrafisz siebie.
Spoglądasz do wewnątrz. Tam pustoszy się mrok, przyjmuje jasność. To druga strona tej samej monety, więc nie zniknie, a jednak, niemalże jej nie ma.
Podnosisz się, a światło odbiera ci wzrok. Materia rozbija się wokoło. Pozostaje ciągnące się jak wstęga wspomnienie
— 22.08.2020, 11:50:53
Anything that I could say right now
https://www.youtube.com/watch?v=N1eotn3hWGQ
— 16.08.2020, 00:13:05
Sobą, Powołałam Do Życia Boga
https://www.youtube.com/watch?v=3V5lrhIvC_w
— 11.08.2020, 23:30:59
To Wszystko
To Wszystko... Wszystko- krzyczę w ciszy- prowadzi wprost w Twoje Objęcia
— 5.08.2020, 20:58:53
Common love isn't for us
https://www.youtube.com/watch?v=9HDEHj2yzew
— 4.08.2020, 22:16:12
You
https://youtu.be/HyO1q52WLzw
— 1.08.2020, 23:27:26
Pozostaję
Pozostaję w ostatnim wagonie. Milczę. Nieruchomieję. Zwyczajnie brakuje słów, gestu, wzroku, elementów scalających w codzienności światłość prawd
— 28.07.2020, 23:37:05
Pozostaję
Pozostaję w ostatnim wagonie.
Wciąż moje oczy rejestrują wyłaniające się zza mnie postacie biegnące w przód. Biorą się chyba z nicości i jak się wydaje jeszcze nie wiedzą, że mogą dobiec tylko do nicości.
Pozostaję w ostatnim wagonie.
Milczę. Nieruchomieję. Zwyczajnie brakuje słów, gestu, wzroku, elementów scalających w codzienności światłość prawd
— 28.07.2020, 23:35:53
Powrót
Powrót do domu to nieskończone przejście, dopiero teraz spostrzegłam że nigdy nie było chwili przeszłej
— 27.07.2020, 19:34:44
Na ramię
Na ramię wzleciał ptak. Jego skrzydła opadły cieniem na ciele pozostawiając pod skórą moich własnych skrzydeł blask.
Teraz latam ponad ten widoczny świat. Łza jest wodą, obmyje twarz. Oddech jest wiatrem, rozwieje największy strach. Za życiem jest błogość, a drzwiami do niej ty sam
— 26.07.2020, 12:03:23
Ugięłam się wpół
Ugięłam się wpół, i zapadła ciemność. Dzień nie był dniem a noc, noc trwała niezmiennie.
Kim jestem?- wdzierało się w głowę i już nie puściło nigdy
— 25.07.2020, 13:10:09
Wokół nie było nic
...
Wokół nie było nic. Ani nocy ani dnia. Ciemność, której nie da się przysłonić została zasłonięta kotarą pustki. Nie mogłam widzieć, nie mogłam czuć. Dotarło do mnie, że wcześniej nie znałam stanu znieruchomienia.
Właściwie...
znieruchomienia też nie było
Jeśli chcesz...
https://www.youtube.com/watch?v=1BZ9KWN-aaQ
— 6.11.2020, 21:11:34
Jego
https://www.youtube.com/watch?v=QVV1voapAeI
— 23.10.2020, 22:30:39
Jestem
Jestem Na Jej Obraz Po Prostu Drgam. Jej Czuła Pieśń Niebieski Ptak. Jej Chłód I Dal
— 14.10.2020, 06:16:11
Wokół
Wokół Nie Było Nic. Potok Łez - To Wszystko
— 13.10.2020, 21:42:19
Upadam
Upadam znów. Nie zliczę razów, tak jak niepoliczalny jest czas bez Ciebie. Ciągnie się wiecznością każda z chwil. Obserwuję Twoje myśli, Twoją twarz, jesteś ze mną tu każdego dnia. Biegnę do Ciebie i Cię wołam. Krzyczę a wtedy pękam od środka. Bez smaku Twoich ust wszystko wokół wymiera. Jest czwartek i piszę list do Ciebie. Nadzieja staje się zbyt wątła
— 8.10.2020, 19:55:33
Miłość
Miłość wymaga inteligencji przekraczającej ludzkie wyobrażenie. Intelekt geniusza to za mało
— 7.10.2020, 20:42:10
Dom
Rzeka płynie swoim tempem. zalewa każdą szczelinę, zmiękcza podłoże wpijając się w czerń. na wzniesieniu woda upływa, góra usycha, Powstała Biel Pęka
— 3.10.2020, 19:48:49
Lato
https://www.youtube.com/watch?v=kZdNV0CjenU
— 2.10.2020, 21:41:59
Człowiek
Człowiek o niskim poziomie intelektualnym nie jest zdolny odróżnić dobra od zła. Na tej samej zasadzie nie jest zdolny odróżnić zachowania mądrego od głupiego. By to się stało należy rzucić na rzeczywistość wiązkę światła
— 1.10.2020, 23:35:58
Mój umysł zawirował. Wystarczyło
https://www.youtube.com/watch?v=RWT_-D9Qmt8
— 28.09.2020, 20:46:19
And then
"And then a Plank in Reason, broke, And I dropped down, and down – And hit a World, at every plunge, And Finished knowing – then –"
— 22.09.2020, 23:58:47
Geniusz
Geniusz pali mnie żywym ogniem
— 16.09.2020, 19:40:49
Jego
Jego sylwetka odurzyła mnie na wejściu. Poznając myśli mężczyzny zaczęłam rezonować coraz bardziej. Fundamenty na których stał były imponujące. Siła i męskość dosłownie kruszyła mnie, gdyby tylko wiedział że stałam się okruchami wokół jego stóp. Jego wrażliwość poczęła ćwiartkować i tak już rozdrobnioną mnie. Aż w końcu zanikłam. Momenty kiedy kładłam głowę na poduszkę i nabiegające wtedy myśli o niemożności rozgraniczenia nas były jak piorun. Nie wiedząc gdzie zaczynał się on, a gdzie ja topiłam się w jakimś niewytłumaczalnym bezkresie. Nie do końca trzeźwo przyjmowałam stan zapadania wynoszący mnie w górę. Mimo, iż mechanizm przecież był mi znany. Na samym szczycie rozbłyska supernowa. Czy byłam gotowa na to światło? Znałam odpowiedź
— 11.09.2020, 22:04:17
Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Najważniejszy miał widocznie zwyczaj zgadzać się ze wszystkim i cieszyć ze wszystkiego, co mu oznajmiało otoczenie, dając temu wyraz słowami:„Pięknie, pięknie…” – Pięknie! – powiedział, oddając komuś ankietę, a następnie zwrócił się do Iwana: – Jest pan poetą? – Jestem – odpowiedział ponuro Iwan, po raz pierwszy w życiu odczuwając do poezji niewytłumaczalną niechęć. Własne wiersze również wydały mu się z jakichś powodów niesympatyczne. Zmarszczył się i spytał z kolei Strawińskiego: – A pan jest profesorem? Strawiński skłonił głowę z uprzedzającą grzecznością. – I jest pan tu najważniejszy? – kontynuował Iwan. Strawiński skłonił głowę powtórnie. – Muszę z panem porozmawiać – powiedział znacząco Iwan Nikołajewicz. – Po to właśnie przyszedłem – rzekł Strawiński. – Sprawa jest taka – zaczął Iwan, czując, że wreszcie nadszedł czas. – Zrobiono ze mnie wariata. Nikt mnie nie chce słuchać!…
— 10.09.2020, 19:02:47
Phoenix Ascent
https://www.youtube.com/watch?v=scwx8MbN25k
— 5.09.2020, 17:49:41
Jeszcze nie słowo
Jeszcze nie słowo, ale już nacieka do moich ust - Spomiędzy warg rozciągam białe płótno
— 29.08.2020, 23:42:42
Gdy Tu Trafiłam
Gdy Tu Trafiłam zmuszona byłam przywdziać czarną suknię. Długą, wąską, okrywającą i żałobną. Krępującą ruchy i nakazującą posągową wręcz wertykalność... ... ta czarna suknia siadywała za dnia przy dużym oknie. Urazy dopuszczała zawsze gdy poddawała się, gdy podupadała i próbowała jak inni jaśnieć w pełnym świetle. Lekki podmuch na rozedrganych emocjach miał być ukojeniem. Podmuch, który uspokajał na krótko. Nie miała prawie niczego. Nie miała nic. Los okrutny, a Bóg? Tym Samym Był Co Ona
— 27.08.2020, 12:33:19
Noce
Noce nie miały końca, zasypiałam nocą i wstawałam gdy za oknem rozciągała się noc. Wydawało się, że rzeczywistość zapadła w sen z którego już się nie wybudzi. A ja potrzebowałam ocalenia, drzwi, które nie będą iluzją. Łaknęłam światła jak wygłodniała ćma. Noc jednak była stała. Zrozumiałam, że to jest mój dom. Wyznaczała przestrzenie w których mogłam się poruszać, podłoże po którym mogłam stąpać i ludzi, których znałam na wylot. Byli tacy sami. Na jasne twarze padał cień z wyrastającego przed ich obliczem muru. Posiadali wszystko. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki noc zmieniali w dzień. Ja nie miałam nic. Musiałam szukać. Jednolitość otoczenia przyprawiała mnie o drgawki. W geście spuszczanych powiek limitowałam im dostęp do siebie. Czułam wzmagające zmęczenie, tęsknotę i samotność na którą nie znajduję słów
— 24.08.2020, 00:37:52
Uginasz się
Uginasz się i wpadasz, wprost w cień. Jesteś sprószona czernią ziemi. Najtrwalszym załamaniem światła. Twoje myśli cechuje miękkość, dbałość. Twarz smutek i nadzieja. Otulasz cokolwiek możesz, lecz nie potrafisz siebie. Spoglądasz do wewnątrz. Tam pustoszy się mrok, przyjmuje jasność. To druga strona tej samej monety, więc nie zniknie, a jednak, niemalże jej nie ma. Podnosisz się, a światło odbiera ci wzrok. Materia rozbija się wokoło. Pozostaje ciągnące się jak wstęga wspomnienie
— 22.08.2020, 11:50:53
Anything that I could say right now
https://www.youtube.com/watch?v=N1eotn3hWGQ
— 16.08.2020, 00:13:05
Sobą, Powołałam Do Życia Boga
https://www.youtube.com/watch?v=3V5lrhIvC_w
— 11.08.2020, 23:30:59
To Wszystko
To Wszystko... Wszystko- krzyczę w ciszy- prowadzi wprost w Twoje Objęcia
— 5.08.2020, 20:58:53
Common love isn't for us
https://www.youtube.com/watch?v=9HDEHj2yzew
— 4.08.2020, 22:16:12
You
https://youtu.be/HyO1q52WLzw
— 1.08.2020, 23:27:26
Pozostaję
Pozostaję w ostatnim wagonie. Milczę. Nieruchomieję. Zwyczajnie brakuje słów, gestu, wzroku, elementów scalających w codzienności światłość prawd
— 28.07.2020, 23:37:05
Pozostaję
Pozostaję w ostatnim wagonie. Wciąż moje oczy rejestrują wyłaniające się zza mnie postacie biegnące w przód. Biorą się chyba z nicości i jak się wydaje jeszcze nie wiedzą, że mogą dobiec tylko do nicości. Pozostaję w ostatnim wagonie. Milczę. Nieruchomieję. Zwyczajnie brakuje słów, gestu, wzroku, elementów scalających w codzienności światłość prawd
— 28.07.2020, 23:35:53
Powrót
Powrót do domu to nieskończone przejście, dopiero teraz spostrzegłam że nigdy nie było chwili przeszłej
— 27.07.2020, 19:34:44
Na ramię
Na ramię wzleciał ptak. Jego skrzydła opadły cieniem na ciele pozostawiając pod skórą moich własnych skrzydeł blask. Teraz latam ponad ten widoczny świat. Łza jest wodą, obmyje twarz. Oddech jest wiatrem, rozwieje największy strach. Za życiem jest błogość, a drzwiami do niej ty sam
— 26.07.2020, 12:03:23
Ugięłam się wpół
Ugięłam się wpół, i zapadła ciemność. Dzień nie był dniem a noc, noc trwała niezmiennie. Kim jestem?- wdzierało się w głowę i już nie puściło nigdy
— 25.07.2020, 13:10:09
Wokół nie było nic
... Wokół nie było nic. Ani nocy ani dnia. Ciemność, której nie da się przysłonić została zasłonięta kotarą pustki. Nie mogłam widzieć, nie mogłam czuć. Dotarło do mnie, że wcześniej nie znałam stanu znieruchomienia. Właściwie... znieruchomienia też nie było
— 22.07.2020, 22:07:13