Kinia_a
KI

Kinia_a

Mazowieckie, Siedlce/Warszawa

myśl gubiąca się w pajęczynie codziennych spraw, wplątana w szereg szarych szalików i szkół pomiędzy zeschniętymi liśćmi w książce sześcioletniej dziewczynki którą byłam, i jestem, i chcę być nadal.. łapać w rozczochrane włosy gałęzie drzew uśmiechających się słońcem, szumiących wiatrem. . . jest we mnie letnia łąka, kamienie rzucane w wodę i ciągle nowe kółka fal błąkające się na wietrze wolnych marzeń i czystych snów. . . .
  • Na PLFOTO23 lat
  • Zdjęć143
  • Komentarzy145
  • Skomentował3
  • Obserwujących59
  • Obserwuje7
  • Głosów19

Blog Kinia_a


współpraca

Ma ktoś ochotę? Proszę o kontakt na prv. Po dwóch stronach aparatu bywam.

6.05.2009, 21:50:53

dołek.

18.11.2007, 19:56:39

...

ma ktos ochote na wspolprace? bywam po dwóch stronach aparatu :)

15.07.2005, 16:02:00

wakacjeeeee! :)

15.07.2005, 16:02:00

...

matematyczno-fizyczne dni :-) pozdrawiam.... chociaz nie mam pewnosci, ze KTOŚ TO CZYTA. ale co tam:)

8.12.2004, 21:43:18

matematyczno-fizyczne dni :-) pozdrawiam.... chociaz nie mam pewnosci, ze KTOŚ TO CZYTA. ale co tam:)

8.12.2004, 21:43:18

wszystko się miesza.... mam dość

8.11.2004, 23:22:33

...

wszystko się miesza.... mam dość

8.11.2004, 23:22:33

...

ekssssperrrrymentuuuuję.

22.10.2004, 19:05:34

ekssssperrrrymentuuuuję.

22.10.2004, 19:05:34

...

dziękuję, że tu jesteś. Tak, Ty właśnie Ty! nie oglądaj się za siebie :) ....

15.09.2004, 17:39:48

dziękuję, że tu jesteś. Tak, Ty właśnie Ty! nie oglądaj się za siebie :) ....

15.09.2004, 17:39:48

...

. . . . . Zachrypniety głos wrony przerwał zbyt długą ciszę. Szum, panujacy dotąd w jego głowie, powoli znika. Koncentruje sie tylko na niej; całym sobą, aż za bardzo. Zbyt niebezpiecznie. Patrzy zadziornymi, zielonymi oczami, które potrafią wyczuć i dopasować się do każdej sytuacji. On taki właśnie jest. Do tej pory tańczyła z nim i się modliła, śmiała się i płakała. W tej chwili jego oczy wyrażają zrozumienie... chociaż wcale tego nie pojmuje. Co stało się z tą zawsze uśmiechniętą dziewczyną? Gdzie podziałą się jej radość, która była najbardziej szczerym zjawiskiem, jakiego doświadczył na tym świecie? Znał ją od dziecka. Już w wieku czterech lat wspólnie odkrywali powoli ten ogromny, niezrozumiany świat, potem razem poszli do szkoły, siedzieli w tej samej ławce, byli wspaniałymi kumplami. Rozumieli się zawsze, pomagali sobie, wspierali się. A teraz? Teraz jej oczy wyrażają smutek, są zimne, nie rozumieją świata. Przerósł ją? Ją? Nie, zawsze była taka dzielna.. - To niemożliwe - powiedział zwróciwszy uwagę na jej długie, lśniące włosy opadające na ramiona. Kiedy zaczął o niej myśleć inaczej niż o dobrej koleżance? W ubiegłym roku, podczas obozu, gdy spędzili długie godziny na rozmowach? ..gdy mrok rozjaśniał blask księżyca, a w jej oczach tańczyły iskierki.. Teraz tego nie wie. Teraz to nieistotne. Dawne płomyki znikły, jej wzrok stał się dziwnie chłodny, odległy. Jak może jej pomóc? Chciałby wziąć jej dłonie w swoje, chciałby ją przytulić. Teraz.. Poczuł zimny dreszcz na wewnetrznej stronie lewego nadgarstka. Nóz wypadł z prawej ręki, krew popłynęła po zimnych, marmurowych płytach grobu; on nadal patrzył na jej zdjęcie umieszczone na pomniku. - Nie pozwolę odejść ci samej, nie teraz. Zanim osunął się na bukiety świeżych kwiatów, urwał jedną czerwoną różę, którą dwa dni temu sam tu położył. Wziął ją w sprawną rękę. - Już jestem pewien. Zastanowiłem się nad tym, tak jak chciałaś. Kocham Cię.

12.09.2004, 21:30:45

. . . . . Zachrypniety głos wrony przerwał zbyt długą ciszę. Szum, panujacy dotąd w jego głowie, powoli znika. Koncentruje sie tylko na niej; całym sobą, aż za bardzo. Zbyt niebezpiecznie. Patrzy zadziornymi, zielonymi oczami, które potrafią wyczuć i dopasować się do każdej sytuacji. On taki właśnie jest. Do tej pory tańczyła z nim i się modliła, śmiała się i płakała. W tej chwili jego oczy wyrażają zrozumienie... chociaż wcale tego nie pojmuje. Co stało się z tą zawsze uśmiechniętą dziewczyną? Gdzie podziałą się jej radość, która była najbardziej szczerym zjawiskiem, jakiego doświadczył na tym świecie? Znał ją od dziecka. Już w wieku czterech lat wspólnie odkrywali powoli ten ogromny, niezrozumiany świat, potem razem poszli do szkoły, siedzieli w tej samej ławce, byli wspaniałymi kumplami. Rozumieli się zawsze, pomagali sobie, wspierali się. A teraz? Teraz jej oczy wyrażają smutek, są zimne, nie rozumieją świata. Przerósł ją? Ją? Nie, zawsze była taka dzielna.. - To niemożliwe - powiedział zwróciwszy uwagę na jej długie, lśniące włosy opadające na ramiona. Kiedy zaczął o niej myśleć inaczej niż o dobrej koleżance? W ubiegłym roku, podczas obozu, gdy spędzili długie godziny na rozmowach? ..gdy mrok rozjaśniał blask księżyca, a w jej oczach tańczyły iskierki.. Teraz tego nie wie. Teraz to nieistotne. Dawne płomyki znikły, jej wzrok stał się dziwnie chłodny, odległy. Jak może jej pomóc? Chciałby wziąć jej dłonie w swoje, chciałby ją przytulić. Teraz.. Poczuł zimny dreszcz na wewnetrznej stronie lewego nadgarstka. Nóz wypadł z prawej ręki, krew popłynęła po zimnych, marmurowych płytach grobu; on nadal patrzył na jej zdjęcie umieszczone na pomniku. - Nie pozwolę odejść ci samej, nie teraz. Zanim osunął się na bukiety świeżych kwiatów, urwał jedną czerwoną różę, którą dwa dni temu sam tu położył. Wziął ją w sprawną rękę. - Już jestem pewien. Zastanowiłem się nad tym, tak jak chciałaś. Kocham Cię.

12.09.2004, 21:30:45

...

.... ... ... .... .. ... . ....poszukuję, eksperymentuję, próbuję, wymyślam.. .ciągle. ..... .. ... ..... zatrzymaj się tu na chwilę.. ... ... .... .. .... ... ........może warto.. ... ... ... ...

11.09.2004, 01:21:21

.... ... ... .... .. ... . ....poszukuję, eksperymentuję, próbuję, wymyślam.. .ciągle. ..... .. ... ..... zatrzymaj się tu na chwilę.. ... ... .... .. .... ... ........może warto.. ... ... ... ...

11.09.2004, 01:21:21