myśl gubiąca się w pajęczynie codziennych spraw,
wplątana w szereg szarych szalików i szkół
pomiędzy zeschniętymi liśćmi w książce sześcioletniej dziewczynki
którą byłam,
i jestem,
i chcę być nadal..
łapać w rozczochrane włosy gałęzie drzew
uśmiechających się słońcem,
szumiących wiatrem. . .
jest we mnie letnia łąka,
kamienie rzucane w wodę
i ciągle nowe kółka fal
błąkające się na wietrze wolnych marzeń
i czystych snów. . . .