zawsze kochałam oczy, otaczałam się oczami..lubiłam jak mnie obserwowano..wycinałam zdjęcia oczu z gazet, oszpecałam modelki by na mnie patrzyły..by ktoś patrzył.. zawsze było ich dużo upajałam się nimi, lubiłam w nie patrzeć i do nich mówić..lubiłam odczytywać jakich wskazówek mi udzielają
Na PLFOTO19 lat
Zdjęć5
Komentarzy5
Skomentował2
Obserwujących7
Obserwuje124
Głosów5
Zagłosował11
Blog kaszanka_84
Moje zdjęcia sią w wiekszości czarno-białe..z kolorem sobie nie radzę..
— 4.04.2010, 12:52:15
Gustaw Herling-Grudziński: Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
— 31.10.2007, 10:41:20
...
Gustaw Herling-Grudziński: Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
— 31.10.2007, 10:41:20
\"Samobójstwo popełnia co dziesiąta osoba chora na depresję\".
— 24.09.2007, 20:58:30
...
"Samobójstwo popełnia co dziesiąta osoba chora na depresję".
— 24.09.2007, 20:58:30
...
Człowiek broni błędów, które kocha.
— 24.09.2007, 13:11:22
Człowiek broni błędów, które kocha.
— 24.09.2007, 13:11:22
...
"Według Aleksandra Lowena osoba depresyjna żyje w świecie iluzji. Stawia sobie wysokie wymagania, tak jak wcześniej dużo oczekiwali od niej rodzice. Jest uzależniona od opinii i ocen innych ludzi. Ma trudności w rozpoznawaniu własnych problemów i określaniu pragnień. Żywiąc niczym nie uzasadnioną nadzieję, że jej nieziszczalne cele będą możliwe do osiągnięcia, podejmuje działania, ale prędzej czy później konfrontuje się z bolesną rzeczywistością. Dochodzi do utraty złudnych nadziei. Rozczarowana, zawiedziona osoba popada w depresję. Zwykle źródłem nierealnych postaw jest brak zaspokojenia ważnych potrzeb w dzieciństwie: akceptacji, dobrego fizycznego kontaktu, brak ciepła, który nie pozwolił na posiadanie wiary w siebie i życie."
— 16.09.2007, 12:25:51
\"Według Aleksandra Lowena osoba depresyjna żyje w świecie iluzji. Stawia sobie wysokie wymagania, tak jak wcześniej dużo oczekiwali od niej rodzice. Jest uzależniona od opinii i ocen innych ludzi. Ma trudności w rozpoznawaniu własnych problemów i określaniu pragnień. Żywiąc niczym nie uzasadnioną nadzieję, że jej nieziszczalne cele będą możliwe do osiągnięcia, podejmuje działania, ale prędzej czy później konfrontuje się z bolesną rzeczywistością. Dochodzi do utraty złudnych nadziei. Rozczarowana, zawiedziona osoba popada w depresję. Zwykle źródłem nierealnych postaw jest brak zaspokojenia ważnych potrzeb w dzieciństwie: akceptacji, dobrego fizycznego kontaktu, brak ciepła, który nie pozwolił na posiadanie wiary w siebie i życie.\"
— 16.09.2007, 12:25:51
\"Zapytałam dziecko niosące świeczkę: - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. - Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi\" J. Carroll
— 14.09.2007, 13:12:56
...
"Zapytałam dziecko niosące świeczkę: - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. - Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi" J. Carroll
— 14.09.2007, 13:12:56
\"Miłość: rzeczywistość w krainie fantazji.\"
— 11.09.2007, 13:48:49
...
"Miłość: rzeczywistość w krainie fantazji."
— 11.09.2007, 13:48:49
\"A może jesteśmy jedynie czyimś wspomnieniem?\"
— 11.09.2007, 11:14:18
...
"A może jesteśmy jedynie czyimś wspomnieniem?"
— 11.09.2007, 11:14:18
\"Mieć świadomość tego, że się płonie, to stygnąć\"
— 10.09.2007, 01:44:44
...
"Mieć świadomość tego, że się płonie, to stygnąć"
— 10.09.2007, 01:44:44
...umiesz liczyć - licz na siebie...
— 3.09.2007, 13:00:24
...
...umiesz liczyć - licz na siebie...
— 3.09.2007, 13:00:24
...
… nie napisze że nie chciałam tego co się stało… że byłam pijana… za bardzo Cię szanuję i cenię by tak zrobić… chciałam twego dotyku od kiedy Cię lepiej poznałam… powiem nawet że wiedziałam że tak się stanie…
… nie umiem tego określić ale zdaje mi się że między nami jest dziwna siła, w pewien sposób odczuwam ją jako braterstwo… siła, która sprawia, że dobrze się przy Tobie czuje i często wydaje mi się, że rozumiem Cię bez słów... można ją określić jako wieź… czasami zdaje mi się, że znam Cię od dawna, bo jesteśmy bardzo podobni do siebie… nie wiem tylko czy nie czujesz się przeze mnie wykorzystany... nie chce by to co się stało zepsuło relacje między nami… nie chce byś czuł się w jakikolwiek sposób zobowiązany… chyba że tego chcesz... nie boję spojrzeć Ci się w oczy…
… nie wiem czy powinniśmy nadal ze sobą przebywać… nie wiem czy będę umiała się przy Tobie opanować, odrzucić egoistyczne zapędy… i nie zranić Cię później… nie chce też by przeze mnie ominęło Cię coś wyjątkowego…
… jestem nieodpowiedzialna, kłamię, nie szanuje ludzi, mam wszystko w dupie… nie mam honoru i jestem niesłowna… igram z ludźmi i ich uczuciami… olewam przyjaciół… to chyba reakcja obronna… wykorzystuje ich… a oni mi wybaczają… jestem zła… i nie umiem nic z tym zrobić… a może nie chcę… a może nie potrafię…
… ludzie się mnie boją… zgadzają się ze mną… obawiają się powiedzieć mi prawdę… bo wiedzą że skoro nie zależy mi na niczym to nie zależy mi też na nich… mogę ich zniszczyć… zgnębić pytaniami… zagłuszyć prawdę argumentami… to akurat potrafię… postawiona pod murem bronię się… używam całej siły intelektu by podważyć ich prawdy… dla mnie chore prawdy..
… co ze mną będzie… jak poradzę sobie w życiu…
… spotykam ludzi… niektórzy z nich są wyjątkowi… ale zazwyczaj mijam się z przeznaczeniem… poznaję ich za późno albo za wcześnie… później cieszę się nimi ale tylko do czasu… do czasu aż zrozumiem że ta sielanka nie może trwać wiecznie… że oni odejdą a ja tak bardzo ich kocham i potrzebuję… że znów zostanę sama…
… skąd się biorą tacy ludzie jak ja?... kto i w jakim celu ich stwarza?... może muszą być, musza żyć aby się miotać… latać jak ćma wokół żarówki… może muszą wątpić i się nawracać… umierać i zmartwychwstawać… wciąż szukać prawdy o sobie…
… wiem że liczy się przyjaźń.. że liczy się wsparcie bliskich Ci ludzi… i to staram się robić… wspierać… pomagać… szacunek ludzi ulicy się liczy… przykazanie na życie: zawsze pomagaj nawet kosztem siebie… kiedyś ktoś Ci się odwdzięczy… ale nie licz na to… bądź dobrej myśli, ufaj ludziom…
— 1.09.2007, 10:35:25
… nie napisze że nie chciałam tego co się stało… że byłam pijana… za bardzo Cię szanuję i cenię by tak zrobić… chciałam twego dotyku od kiedy Cię lepiej poznałam… powiem nawet że wiedziałam że tak się stanie…
… nie umiem tego określić ale zdaje mi się że między nami jest dziwna siła, w pewien sposób odczuwam ją jako braterstwo… siła, która sprawia, że dobrze się przy Tobie czuje i często wydaje mi się, że rozumiem Cię bez słów... można ją określić jako wieź… czasami zdaje mi się, że znam Cię od dawna, bo jesteśmy bardzo podobni do siebie… nie wiem tylko czy nie czujesz się przeze mnie wykorzystany... nie chce by to co się stało zepsuło relacje między nami… nie chce byś czuł się w jakikolwiek sposób zobowiązany… chyba że tego chcesz... nie boję spojrzeć Ci się w oczy…
… nie wiem czy powinniśmy nadal ze sobą przebywać… nie wiem czy będę umiała się przy Tobie opanować, odrzucić egoistyczne zapędy… i nie zranić Cię później… nie chce też by przeze mnie ominęło Cię coś wyjątkowego…
… jestem nieodpowiedzialna, kłamię, nie szanuje ludzi, mam wszystko w dupie… nie mam honoru i jestem niesłowna… igram z ludźmi i ich uczuciami… olewam przyjaciół… to chyba reakcja obronna… wykorzystuje ich… a oni mi wybaczają… jestem zła… i nie umiem nic z tym zrobić… a może nie chcę… a może nie potrafię…
… ludzie się mnie boją… zgadzają się ze mną… obawiają się powiedzieć mi prawdę… bo wiedzą że skoro nie zależy mi na niczym to nie zależy mi też na nich… mogę ich zniszczyć… zgnębić pytaniami… zagłuszyć prawdę argumentami… to akurat potrafię… postawiona pod murem bronię się… używam całej siły intelektu by podważyć ich prawdy… dla mnie chore prawdy..
… co ze mną będzie… jak poradzę sobie w życiu…
… spotykam ludzi… niektórzy z nich są wyjątkowi… ale zazwyczaj mijam się z przeznaczeniem… poznaję ich za późno albo za wcześnie… później cieszę się nimi ale tylko do czasu… do czasu aż zrozumiem że ta sielanka nie może trwać wiecznie… że oni odejdą a ja tak bardzo ich kocham i potrzebuję… że znów zostanę sama…
… skąd się biorą tacy ludzie jak ja?... kto i w jakim celu ich stwarza?... może muszą być, musza żyć aby się miotać… latać jak ćma wokół żarówki… może muszą wątpić i się nawracać… umierać i zmartwychwstawać… wciąż szukać prawdy o sobie…
… wiem że liczy się przyjaźń.. że liczy się wsparcie bliskich Ci ludzi… i to staram się robić… wspierać… pomagać… szacunek ludzi ulicy się liczy… przykazanie na życie: zawsze pomagaj nawet kosztem siebie… kiedyś ktoś Ci się odwdzięczy… ale nie licz na to… bądź dobrej myśli, ufaj ludziom…
— 1.09.2007, 10:35:25
...
... jesli mam umrzeć to właśnie w tej chwili... I gites. teraz jest git. A raczej giet. Nie mów do mnie raczej. W każdym bądź razie nie mów do mnie raczej. Ok. W takim razie będę mówił do ciebie w samej rzeczy i szwagrze. Nie mów do mnie o jasnej górze w rzeczyczy szwagrze. Mów mi Racza z kukurudzy. pupkurn z kukurudzy.
— 13.08.2007, 13:40:49
... jesli mam umrzeć to właśnie w tej chwili... I gites. teraz jest git. A raczej giet. Nie mów do mnie raczej. W każdym bądź razie nie mów do mnie raczej. Ok. W takim razie będę mówił do ciebie w samej rzeczy i szwagrze. Nie mów do mnie o jasnej górze w rzeczyczy szwagrze. Mów mi Racza z kukurudzy. pupkurn z kukurudzy.
— 13.08.2007, 13:40:49
...wymoderowali mi zdjęcie..hurra.. zwariowane czubki:)..
— 20.07.2007, 13:29:09
...
...wymoderowali mi zdjęcie..hurra.. zwariowane czubki:)..
— 20.07.2007, 13:29:09
\"Nie ma nowych myśli, są tylko nowe formy.\"
— 11.07.2007, 01:46:20
...
"Nie ma nowych myśli, są tylko nowe formy."
— 11.07.2007, 01:46:20
...
chcesz się pośmiać?..polecam Tomasza Pedała... (sic!)
— 4.06.2007, 03:00:52
chcesz się pośmiać?..polecam Tomasza Pedała... (sic!)
— 4.06.2007, 03:00:52
...wydaje mi się że coś Ci sie popieprzyło..kolokwialnie rzecz ujmując...
Moje zdjęcia sią w wiekszości czarno-białe..z kolorem sobie nie radzę..
— 4.04.2010, 12:52:15
Gustaw Herling-Grudziński: Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
— 31.10.2007, 10:41:20
...
Gustaw Herling-Grudziński: Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności: wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym. Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność, ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce. Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu, na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
— 31.10.2007, 10:41:20
\"Samobójstwo popełnia co dziesiąta osoba chora na depresję\".
— 24.09.2007, 20:58:30
...
"Samobójstwo popełnia co dziesiąta osoba chora na depresję".
— 24.09.2007, 20:58:30
...
Człowiek broni błędów, które kocha.
— 24.09.2007, 13:11:22
Człowiek broni błędów, które kocha.
— 24.09.2007, 13:11:22
...
"Według Aleksandra Lowena osoba depresyjna żyje w świecie iluzji. Stawia sobie wysokie wymagania, tak jak wcześniej dużo oczekiwali od niej rodzice. Jest uzależniona od opinii i ocen innych ludzi. Ma trudności w rozpoznawaniu własnych problemów i określaniu pragnień. Żywiąc niczym nie uzasadnioną nadzieję, że jej nieziszczalne cele będą możliwe do osiągnięcia, podejmuje działania, ale prędzej czy później konfrontuje się z bolesną rzeczywistością. Dochodzi do utraty złudnych nadziei. Rozczarowana, zawiedziona osoba popada w depresję. Zwykle źródłem nierealnych postaw jest brak zaspokojenia ważnych potrzeb w dzieciństwie: akceptacji, dobrego fizycznego kontaktu, brak ciepła, który nie pozwolił na posiadanie wiary w siebie i życie."
— 16.09.2007, 12:25:51
\"Według Aleksandra Lowena osoba depresyjna żyje w świecie iluzji. Stawia sobie wysokie wymagania, tak jak wcześniej dużo oczekiwali od niej rodzice. Jest uzależniona od opinii i ocen innych ludzi. Ma trudności w rozpoznawaniu własnych problemów i określaniu pragnień. Żywiąc niczym nie uzasadnioną nadzieję, że jej nieziszczalne cele będą możliwe do osiągnięcia, podejmuje działania, ale prędzej czy później konfrontuje się z bolesną rzeczywistością. Dochodzi do utraty złudnych nadziei. Rozczarowana, zawiedziona osoba popada w depresję. Zwykle źródłem nierealnych postaw jest brak zaspokojenia ważnych potrzeb w dzieciństwie: akceptacji, dobrego fizycznego kontaktu, brak ciepła, który nie pozwolił na posiadanie wiary w siebie i życie.\"
— 16.09.2007, 12:25:51
\"Zapytałam dziecko niosące świeczkę: - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. - Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi\" J. Carroll
— 14.09.2007, 13:12:56
...
"Zapytałam dziecko niosące świeczkę: - Skąd pochodzi to światło? Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął. - Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi" J. Carroll
— 14.09.2007, 13:12:56
\"Miłość: rzeczywistość w krainie fantazji.\"
— 11.09.2007, 13:48:49
...
"Miłość: rzeczywistość w krainie fantazji."
— 11.09.2007, 13:48:49
\"A może jesteśmy jedynie czyimś wspomnieniem?\"
— 11.09.2007, 11:14:18
...
"A może jesteśmy jedynie czyimś wspomnieniem?"
— 11.09.2007, 11:14:18
\"Mieć świadomość tego, że się płonie, to stygnąć\"
— 10.09.2007, 01:44:44
...
"Mieć świadomość tego, że się płonie, to stygnąć"
— 10.09.2007, 01:44:44
...umiesz liczyć - licz na siebie...
— 3.09.2007, 13:00:24
...
...umiesz liczyć - licz na siebie...
— 3.09.2007, 13:00:24
...
… nie napisze że nie chciałam tego co się stało… że byłam pijana… za bardzo Cię szanuję i cenię by tak zrobić… chciałam twego dotyku od kiedy Cię lepiej poznałam… powiem nawet że wiedziałam że tak się stanie… … nie umiem tego określić ale zdaje mi się że między nami jest dziwna siła, w pewien sposób odczuwam ją jako braterstwo… siła, która sprawia, że dobrze się przy Tobie czuje i często wydaje mi się, że rozumiem Cię bez słów... można ją określić jako wieź… czasami zdaje mi się, że znam Cię od dawna, bo jesteśmy bardzo podobni do siebie… nie wiem tylko czy nie czujesz się przeze mnie wykorzystany... nie chce by to co się stało zepsuło relacje między nami… nie chce byś czuł się w jakikolwiek sposób zobowiązany… chyba że tego chcesz... nie boję spojrzeć Ci się w oczy… … nie wiem czy powinniśmy nadal ze sobą przebywać… nie wiem czy będę umiała się przy Tobie opanować, odrzucić egoistyczne zapędy… i nie zranić Cię później… nie chce też by przeze mnie ominęło Cię coś wyjątkowego… … jestem nieodpowiedzialna, kłamię, nie szanuje ludzi, mam wszystko w dupie… nie mam honoru i jestem niesłowna… igram z ludźmi i ich uczuciami… olewam przyjaciół… to chyba reakcja obronna… wykorzystuje ich… a oni mi wybaczają… jestem zła… i nie umiem nic z tym zrobić… a może nie chcę… a może nie potrafię… … ludzie się mnie boją… zgadzają się ze mną… obawiają się powiedzieć mi prawdę… bo wiedzą że skoro nie zależy mi na niczym to nie zależy mi też na nich… mogę ich zniszczyć… zgnębić pytaniami… zagłuszyć prawdę argumentami… to akurat potrafię… postawiona pod murem bronię się… używam całej siły intelektu by podważyć ich prawdy… dla mnie chore prawdy.. … co ze mną będzie… jak poradzę sobie w życiu… … spotykam ludzi… niektórzy z nich są wyjątkowi… ale zazwyczaj mijam się z przeznaczeniem… poznaję ich za późno albo za wcześnie… później cieszę się nimi ale tylko do czasu… do czasu aż zrozumiem że ta sielanka nie może trwać wiecznie… że oni odejdą a ja tak bardzo ich kocham i potrzebuję… że znów zostanę sama… … skąd się biorą tacy ludzie jak ja?... kto i w jakim celu ich stwarza?... może muszą być, musza żyć aby się miotać… latać jak ćma wokół żarówki… może muszą wątpić i się nawracać… umierać i zmartwychwstawać… wciąż szukać prawdy o sobie… … wiem że liczy się przyjaźń.. że liczy się wsparcie bliskich Ci ludzi… i to staram się robić… wspierać… pomagać… szacunek ludzi ulicy się liczy… przykazanie na życie: zawsze pomagaj nawet kosztem siebie… kiedyś ktoś Ci się odwdzięczy… ale nie licz na to… bądź dobrej myśli, ufaj ludziom…
— 1.09.2007, 10:35:25
… nie napisze że nie chciałam tego co się stało… że byłam pijana… za bardzo Cię szanuję i cenię by tak zrobić… chciałam twego dotyku od kiedy Cię lepiej poznałam… powiem nawet że wiedziałam że tak się stanie… … nie umiem tego określić ale zdaje mi się że między nami jest dziwna siła, w pewien sposób odczuwam ją jako braterstwo… siła, która sprawia, że dobrze się przy Tobie czuje i często wydaje mi się, że rozumiem Cię bez słów... można ją określić jako wieź… czasami zdaje mi się, że znam Cię od dawna, bo jesteśmy bardzo podobni do siebie… nie wiem tylko czy nie czujesz się przeze mnie wykorzystany... nie chce by to co się stało zepsuło relacje między nami… nie chce byś czuł się w jakikolwiek sposób zobowiązany… chyba że tego chcesz... nie boję spojrzeć Ci się w oczy… … nie wiem czy powinniśmy nadal ze sobą przebywać… nie wiem czy będę umiała się przy Tobie opanować, odrzucić egoistyczne zapędy… i nie zranić Cię później… nie chce też by przeze mnie ominęło Cię coś wyjątkowego… … jestem nieodpowiedzialna, kłamię, nie szanuje ludzi, mam wszystko w dupie… nie mam honoru i jestem niesłowna… igram z ludźmi i ich uczuciami… olewam przyjaciół… to chyba reakcja obronna… wykorzystuje ich… a oni mi wybaczają… jestem zła… i nie umiem nic z tym zrobić… a może nie chcę… a może nie potrafię… … ludzie się mnie boją… zgadzają się ze mną… obawiają się powiedzieć mi prawdę… bo wiedzą że skoro nie zależy mi na niczym to nie zależy mi też na nich… mogę ich zniszczyć… zgnębić pytaniami… zagłuszyć prawdę argumentami… to akurat potrafię… postawiona pod murem bronię się… używam całej siły intelektu by podważyć ich prawdy… dla mnie chore prawdy.. … co ze mną będzie… jak poradzę sobie w życiu… … spotykam ludzi… niektórzy z nich są wyjątkowi… ale zazwyczaj mijam się z przeznaczeniem… poznaję ich za późno albo za wcześnie… później cieszę się nimi ale tylko do czasu… do czasu aż zrozumiem że ta sielanka nie może trwać wiecznie… że oni odejdą a ja tak bardzo ich kocham i potrzebuję… że znów zostanę sama… … skąd się biorą tacy ludzie jak ja?... kto i w jakim celu ich stwarza?... może muszą być, musza żyć aby się miotać… latać jak ćma wokół żarówki… może muszą wątpić i się nawracać… umierać i zmartwychwstawać… wciąż szukać prawdy o sobie… … wiem że liczy się przyjaźń.. że liczy się wsparcie bliskich Ci ludzi… i to staram się robić… wspierać… pomagać… szacunek ludzi ulicy się liczy… przykazanie na życie: zawsze pomagaj nawet kosztem siebie… kiedyś ktoś Ci się odwdzięczy… ale nie licz na to… bądź dobrej myśli, ufaj ludziom…
— 1.09.2007, 10:35:25
...
... jesli mam umrzeć to właśnie w tej chwili... I gites. teraz jest git. A raczej giet. Nie mów do mnie raczej. W każdym bądź razie nie mów do mnie raczej. Ok. W takim razie będę mówił do ciebie w samej rzeczy i szwagrze. Nie mów do mnie o jasnej górze w rzeczyczy szwagrze. Mów mi Racza z kukurudzy. pupkurn z kukurudzy.
— 13.08.2007, 13:40:49
... jesli mam umrzeć to właśnie w tej chwili... I gites. teraz jest git. A raczej giet. Nie mów do mnie raczej. W każdym bądź razie nie mów do mnie raczej. Ok. W takim razie będę mówił do ciebie w samej rzeczy i szwagrze. Nie mów do mnie o jasnej górze w rzeczyczy szwagrze. Mów mi Racza z kukurudzy. pupkurn z kukurudzy.
— 13.08.2007, 13:40:49
...wymoderowali mi zdjęcie..hurra.. zwariowane czubki:)..
— 20.07.2007, 13:29:09
...
...wymoderowali mi zdjęcie..hurra.. zwariowane czubki:)..
— 20.07.2007, 13:29:09
\"Nie ma nowych myśli, są tylko nowe formy.\"
— 11.07.2007, 01:46:20
...
"Nie ma nowych myśli, są tylko nowe formy."
— 11.07.2007, 01:46:20
...
chcesz się pośmiać?..polecam Tomasza Pedała... (sic!)
— 4.06.2007, 03:00:52
chcesz się pośmiać?..polecam Tomasza Pedała... (sic!)
— 4.06.2007, 03:00:52
...wydaje mi się że coś Ci sie popieprzyło..kolokwialnie rzecz ujmując...
— 31.05.2007, 11:59:02