Moja współlokatorka siedziąc sobie dzisiaj spokojnie w autobusie, marząc tylko o czekającym ją niedługo obiadku została zaczepiona przez 2 panów w stanie wskazującym na spożycie. Zagadnęli ją miło, że ładna pogoda, po czym przeszli do konkretów:
- Możemy panią powąchać? - zagadnął jeden z nich.
- Nie - odparła moja zupełnie osłupiała współwłaścicielka rachunków za prąd.
- Myślisz, że pachnie lasem czy brzozą? - spytał przewrotnie drugi z przemiłych mężczyzn.
- Wydaje mi się, że chyba dębem - cokolwiek miał na myśli, nie potrafię doszukać się w tym tego drugiego dna :/
Historia skończyła się tak, że moja biedna znajoma nie widząc wyjścia z niezręcznej sytuacji po prostu patrzyła przez czyściutkie okno tramwaju w dal. Obaj wodzireje, gdy tylko spostrzegli, że rozpędzony środek lokomocji niedługo zatrzyma się na kolejnym przystanku, nachylili się nad zrozpaczoną Klaudią, po czym zostawiając po sobie woń promili "sztachnęli się" Chanel No. 5 zdezorientowanej dziewczyny. Chwilę po całym zajściu podążali krokiem rozluźnionym w kierunku kolejnego monopolowego, może wypatrując kolejną ofiarę, która mogliby mentalnie zgwałcić.
Tak oto kończy się historia miłosnych uniesień 2 panów. Strzeżcie się drogie panie zalotnych spojrzeń dojrzałych mężczyzn.
...
Moja współlokatorka siedziąc sobie dzisiaj spokojnie w autobusie, marząc tylko o czekającym ją niedługo obiadku została zaczepiona przez 2 panów w stanie wskazującym na spożycie. Zagadnęli ją miło, że ładna pogoda, po czym przeszli do konkretów: - Możemy panią powąchać? - zagadnął jeden z nich. - Nie - odparła moja zupełnie osłupiała współwłaścicielka rachunków za prąd. - Myślisz, że pachnie lasem czy brzozą? - spytał przewrotnie drugi z przemiłych mężczyzn. - Wydaje mi się, że chyba dębem - cokolwiek miał na myśli, nie potrafię doszukać się w tym tego drugiego dna :/ Historia skończyła się tak, że moja biedna znajoma nie widząc wyjścia z niezręcznej sytuacji po prostu patrzyła przez czyściutkie okno tramwaju w dal. Obaj wodzireje, gdy tylko spostrzegli, że rozpędzony środek lokomocji niedługo zatrzyma się na kolejnym przystanku, nachylili się nad zrozpaczoną Klaudią, po czym zostawiając po sobie woń promili "sztachnęli się" Chanel No. 5 zdezorientowanej dziewczyny. Chwilę po całym zajściu podążali krokiem rozluźnionym w kierunku kolejnego monopolowego, może wypatrując kolejną ofiarę, która mogliby mentalnie zgwałcić. Tak oto kończy się historia miłosnych uniesień 2 panów. Strzeżcie się drogie panie zalotnych spojrzeń dojrzałych mężczyzn.
— 12.12.2006, 01:43:14