Zajmuję się pracowaniem w ministerstwie głupich kroków, dezorientacją kota, badaniem maszyn robiących PIIING, a poza tym make tea not love i oczywiście rozpoznawaniem czarownic poprzez budowanie z nich mostów i ważeniem razem z kaczkami. A teraz coś z zupełnie innej beczki - poszukiwaniem meaning of life.
a, no i of koz kocham mielonkę!.
A mówiąc troszkę bardziej serio żyję i zabieram apart zawsze i wszędzie, efektem czego są całkowicie amatorskie, acz mimo to nikiedy przyjemne dla oka zdjęcia..