"Ludzie poruszaja sie po wytyczonych przez los albo przeznaczenie - obojetnie jak to nazwac - trasach na mgnienie oka krzyzuja sie one znaszymi i ida dalej.Bardziej niz rzadko i tylko nieliczni zostaja na dluzej i chca isc naszymi trasami.Zdarzaja sie jednak i tacy ktorzy zaistnieja wystarczajaco dlugo aby chcialo sie ich zatrzymac.Ale i oni ida dalej ...."
"..Kiedyś powiedziała mi, że Bóg się chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu. Ze według niej ludzie powinni rodzić się tuż przed śmiercią i żyć do poczęcia. W drugą stronę. (...) Mieliby już na początku życia tę swoją życiową mądrość, doświadczenia i cały ten przychodzący z wiekiem spokój i rozsądek. Popełniliby już te wszystkie swoje błędy, zdrady i życiowe pomyłki. Mieliby już te wszystkie blizny i zmarszczki i wszystkie wspomnienia i żyliby w drugą stronę. Ich skóra stawałaby się coraz gładsza, każdego dnia budziłaby się w nich większa ciekawość, włosy byłyby coraz mniej siwe, oczy coraz bardziej błyszczące i serce coraz silniejsze i coraz bardziej otwarte na przyjmowanie nowych ciosów i nowych miłości. I potem, na samym końcu, który byłby początkiem, znikaliby z tego świata nie w smutku, nie w bólu, nie w rozpaczy, ale w ekstazie poczęcia. Czyli w miłości..." - "Zespoły Napięć" (Syndrom przekleństwa Undine) - str. 16